TEST: rewolucyjna masa Pawson (Revenge v.3,Crystal C,Testo-sting) pods.str.38-39

co za menda społeczna w ogóle

dobra, nie wkurviajcie mnie panowie, albo brak komentarza, albo "efektów brak", to co, te 5 kg mi w samar poszło>?

w ogóle nabuzowany jestem bo znowu w derbach remis... kmiecik dwóch stuprocentowych sytuacji nie wykorzystał...lipa. idę lulu chyba, trzymka sceptycy

co do ciężarów, to już tak na poważnie: ja podchodzę do sprawy kulturystycznie: mam w ch.uj.u ilość kg jaką podnoszę, ważne, żeby rosło mięso

Zmieniony przez - Don Pawson w dniu 2007-03-17 00:36:50

i po treningu

Klata
wyciskanie na płaskiej ławce: 60kg*12, 90kg*8, 100kg*6+2, 100kg*2+2, 90kg*6

plecy
podciąganie wąskim chwytem młotkowym: 10kg*8, *8, +12.5kg*6, +12.5kg*5

martwy ciąg: 80kg*8, 100kg*8, 120kg*6 (nie było magnezji), 130kg*4, łapy puściły i zaraz potem złapałem chwytem przemiennym i myknąłem jeszcze 3 ruchy.

wiosłowanie sztangą w opadzie: 70kg*8, 80kg*8, 80kg*8, 85kg*6

wyciąg chwyt szeroki młotkowy: 60kg*10, 65kg*8, 70kg*8, *8

szrugsy 4x10

teraz jedzonko, prysznic, pakuję w kuwetę następny posiłek i wybywam. najpierw do ziomka posiedzieć przy piwku i czymś jeszcze a potem do znajomych na posiadówę.


Zmieniony przez - Don Pawson w dniu 2007-03-17 17:44:45

widze dobrze Ci , piwko i piwko hehehe

Tak z ciekawości pytam - pędzlujesz z tej kuwety ryż z mięsem na imprezce u znajomych przy piwku i "czymś jeszcze"? Bo ja się zawsze krępuje w takich sytuacjach i olewam dietę wtedy.

Widze ze don dajesz z koxem hehe co ty don sie nie wstydzi

kuźwa powiadomki nie działają

Sasu jasne, że kuwetę wyjmuję na posiadówkach piwko, gibon i ryż z kurakiem połączeniem idealnym zarówno ja, jak i znajomi są już do tego przyzwyczajeni.

Najfajniej jest jak biorę na imprezę bidon z gainerem+białko (kiedy wiem, że nie będzie mi się chciało jeść normalnego posiłku lub go nie mogę skomponować). Koleżanki pytają, co tam mam a ja odpowiadam "żarcie w proszku" i każą otwierać szejker, wąchają czy ładnie pachnie tydzień temu jedna z koleżanek z aplikacji się podjarała aromatem trzech miarem massive muscle czekolada i jednej miarki whey shake kokosowego

Wczoraj zabrałem michę z ryżem i schabem do kumpla, ale zapomniałem zjeść w ferworze walki posiedzieliśmy do 2, potem na stację na piwko rozchodniaczka i tam zgniliśmy do 5:30. Spotkaliśmy trzech kolegów o zbieżnych poglądach na kwestie polskiej piłki nożnej i jakoś nie mogliśmy się od nich opędzić Spałem do 15 dziś

zaraz walę porcję białka z oliwą, siusiu, paciorek i spać. Jutro pracowity dzień: 10:30 rozprawa, potem do firmy, potem do jednej kancelarii po jakiejś akta i następnie do drugiej na bajerkę w temacie współpracy życzcie powodzenia

Żyjesz sobie nieźle, nie powiem. Znajomych też pozazdrościć.

Pozdr.

Don -> za tryb życia masz moje uznanie, jak czytam - od razu mi raźniej.

hehe chłpaki, szczerze powiedziawszy nie wiem, czy drzecie ze mnie łacha czy mówicie poważnie

w weekend trzeba się czasem rozerwać chyba, nieprawdaż? jak będziecie w moim wieku to wszystko skumacie

W Twoim wieku?
Toż Ty jesteś tak zniszczony, że wyglądasz przynajmniej na 40-kę, czhyba nie życzysz nam aż tak żle? .

Aha Don, ja też nie ćwiczyłem dotychczas nigdy na siłę (proporcje były priorytetem), ale widzę, że jesteśmy praktycznie na tym samym poziomie siłowym, a jestem przeciez parę kategorii wagowych niżej. Weż zacznij jakieś mielone jeśc, cobyś krzepy nabrał, bo wstyd będzie jak takie stokilkukoligramowe niechuchro da się pobić jakiejś staruszce w tramwaju .