TEST: Ester Stack + Thermal Blast Xtreme by saib__ - PODSUMOWANIE str. 129

Tak, jak napisała Agatka, napiszę dłuższy post wieczorem, bo nie chcę tego robić na odpier... się. Teraz, po prostu, nie mam siły.

Pozdr.

Witam Cie Saib jak mozesz to powiedz czy gdy zaczynales cykl z thermalem miales bole glowy jak tak to czy szybko minely

Pozdrawiam

Nie czuję Thermala.
Nigdy nie miałem żadnych problemów. Pobudzenia też nie czuję.

Znikam.
Pozdr.

Hehe nie no stary gratulacje. Tak jakos wpadl mi twoj post w rece i w godzinke moze dwie przejrzalem dwa twoje testy i naprawde jestem pod wrazeniem. Wielu mlodych moglo by zainspirowac twoje postepy.

Mam pytanie. Moze juz bylo zadawane, ale chcialbym sie usprawiedliwic ze nie czytalem za bardzo postow tylko skupialem sie na fotkach. A mianowicie myslales kiedys o MASIE?? Bo z tego co widze to chyba ladujesz wszystko w rzezbe.

flacha11 pomysl aby zrobic rzezbe pierw trzeba miec mase

taki typ sylwetki chcialbym wlasnie miec . niestety narazie dla mnie to tylko marzenia

Przechodze na fbw jak tylko wyzdrowieje (znowu chory) jakas konkretna strona ma napisany caly plan twoj? Bo musze skumac tego fbw i musze przeczytac caly test chyba ;p

Wróciłem!
Zaczynamy...

Dziś odbyła się długo, przeze mnie, oczekiwana renowacja piwnicy, a raczej początek transformacji w naszą NOWĄ SIŁOWNIĘ. Prace rozpoczęły się po godzinie 12:00.







Jak widać, widok, tuż po otworzeniu drzwi, był trochę przerażający. W mej głowie od razu zaczęły pojawiać się myśli typu 'ja ******lę', 'tydzień tyrania', czy 'za godzinę muszę zjeść' , ale... nie zrezygnowaliśmy. Zbożny cel naszej wizyty w potężnym lokum, które śmiało można było nazwać potężnym rodzinnym kontenerem , zagrzewał nas do walki.





Tak to wyglądało po godzinie wynoszenia, układania, segregowania i obmyślania dalszej strategii działania... oraz kilku fajrantach.
Wyrzucane przez nas, na śmietnik, graty, szczególnie stary piec grzewczy, okap, czy mnóstwo desek szybko znajdywały swoich amatorów. Pewien pan z wózkiem zrobił chyba z paręnaście kursów, bez kitu. Ogólnie, pod śmietnikiem, na osiedlu kumpla, przewinęło się dziś wiele ciekawych osobowości hrhrhr.

Minęła kolejna godzina. Jak widać, było coraz lepiej. Zmęczenie, spowodowane parunastoma kursami z dosyć ciężkimi wiadrami śmieci, poprzedzone dodatkowo pokonaniem parunastu schodów, coraz bardziej dawało się we znaki, ale nie rezygnowaliśmy. Początkowe myśli o, przynajmniej, paru dniach roboty odeszły w niepamięć i uwierzyliśmy, że damy radę to dzisiaj skończyć.







Ok. 15:00 było jednak jeszcze całkiem sporo do zrobienia, głównie po stronie lewej, bo z prawej uporaliśmy się już praktycznie ze wszystkim. Kumpel musiał iść wysprzątać chatę, także... zostaliśmy we dwóch i... wzięliśmy się jeszcze ostrzej do roboty, bo, chcąc wykonać misję, trzeba było dosyć mocno się sprężyć. Sami uporaliśmy się z widocznym na zdjęciu burdelem. Pościągaliśmy cholernie ciężkie dechy, widoczne na zdjęciu nr 2.

Zmieniony przez - saib__ w dniu 2007-02-08 22:17:29

40 minut później, robota była skończona! Omietliśmy pajęczyny a, kumpel podjął się ciężkiego zadania, jakim było pozamiatane świeżo wysprzątanej piwnicy. Dobrze, że mamy dwa okienka, przez które wlatywało trochę powietrza, bo, prawdopodobnie, by się udusił. Podziwiam go za ten czyn, hrhrhr.

Jutro posprzątamy resztę, tj. powywalamy zbędne rzeczy z biurek oraz, mam nadzieję, uda się przewieźć trochę sprzętu. Dywan, póki co, przetransportujemy ze starej siłowni, podobnie lustro, choć w czasie pracy znaleźliśmy jedno w tym całym syfie. Nie wiem, czy uda się jutro tam zrobić trening, ale... całkiem prawdopodobne! Byłoby super...

***



Kolejna sprawa. Dziś, zgodnie z planem, kurier przywiózł moją NOWĄ WAGĘ KUCHENNĄ!



Jest to produkt szwajcarskiej firmy SOBA - bardzo lekki, z mnóstwem funkcji i bardzo łatwy w obsłudze. Oferuje m.in. wyliczanie kalorii (476 kodów produktów, w tym wszystkie, które, obecnie, mam w diecie), białka, tłuszczu, węglowodanów, cholesterolu oraz jednostek chlebowych (cokolwiek to jest hrhr), funkcją tara, funkcję memory itp. Naprawdę, bardzo przypadła mi do gustu i teraz ważenie produktów będzie przyjemnością, a nie szacowaniem, czy, przykładowo, dałem 20g orzechów, czy może o połowę mniej, jako to często bywało w czasie dokonywania 'pomiarów' na mojej poprzedniej wadze wskazówkowej...

To tyle.
Mam nadzieję, że fotki i opis się spodobają. Trochę się napisałem.
Pozdr.

Zmieniony przez - saib__ w dniu 2007-02-08 22:20:36