strzelanie na palcach i....

Może wam sie wydać dziwne pytanie ale srio chce sie dowiedzieć, czy strzelanie na palcach może doprowadzić do jakichś urazów? Przyznam że już kawał czasu strzelam na palcach, karku i kręgosłupie, minimum 3 razy dziennie. Przyzwyczxaiłem sie do tego, ale ktoś powiedzial że to bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Może cie mi wyjasnić czy moze mi sie coś stać przy strzlaniu np. na karku lub kręgach?

Jak byłem młodszy tzn. gimnazjum i koniec podstawówki to dużo strzelałem i teraz widać najbardziej na małym palcu bo jest pokrzywiony że ja pierdziu, jest wygięty w tej chwili zygzakowato i jak go komuś pokazuje to mozna sie pośmiać przynajmniej

karze "strzelenie" to jakby mikrozwichnięcie czy coś takiego, w każdym razie nie za dobrze to wpływa na stawy

weź rób jak uważasz. po prostu w miejscu strzelania kości znajduje się torebka stawowa. uważaj, żeby jej sobie nie wybić. zamiast strzelać na palcach poćwicz ich prostowanie. innymi słowy rozciągaj je. mi jak czasem coś strzeli to jest to dla mnie okropnie obleśne.
tak czy inaczej lepiej sobie coś złam.

no nie strzelaj

a co ze strzelaniem w kręgosłupie w czasie zwisów na drążku zalecanym przez mawashiego?

No tak.Skoro to jest mikro zwichniecie to dlaczego nie mozna sobie strzykac co chwile tylko musi sie "naladowac":p zeby mozna bylo po raz kolejny??Ja slyszalem teorie ze to strzelaja jakies pecherzyki powietrza ktore sie tworza w stawach...moze bzdury wygaduje, ale ciekaw jestem tak naprawde na czym to strzelanie polega.Ja bardzo czesto juz odruchowo strzelam w karku i rozciagam i "pykam"palcami...Ktos ma cos madrego do powiedzenia na ten temat?

Cinqg z tymi pęcherzykami to masz chyba rację. Też nie mam poęcia jak to dokładnie jest, ale o ile dobrze kojarzę strzelanie wynika z braku "mazi" w stawach. Pewnie sie mylę...

Strzelanie na palcach jest niegroźne. Ten odgłos wydaje podciśnienie między powierzchniami stawowymi.

np w trakcji manipulacyjnej (bedacej elementem terapii manualnej)wystepuje wlasnie taki "trzask"

nie widze gdzie sie tu edytuje posty wiec dopisze cos.
Strzelanie na palcach jest niegrożne- natomiast zabaw z kręgosłupem zwłaszcza z szyjnym bym nie polecał- i jeszcze jedna kwestia w jaki sposób robisz to na karku/ kręgosłupie- jeżeli bez pomocy rąk to jest naturalne, jeżeli trochę siłowo (rękami) mozesz kiedyś przesadzić.

Heh...jednak mialem racje ;) Bo zawsze jak sie strzela palcami to wszyscy mowia"nie rob bo bedziesz mial powykrzywiane i w ogole reumatymz cie dopadnie" i takie tam.A wiec mozna se "pyknac" from time to time ;)

ja strzelam na karku i kręgosłupie z użyciem sporej siły;)