Chłopaczki z Men''s healts %-)

Ateizm nie jest wiara. Jest „brakiem wiary" w boga (bogow). Brak wiary nie wymaga wiary. Ateizm jest oparty na przywiązaniu do racjonalności, ale to jeszcze nie kwalifikuje go jako religii.Wolnomyśliciele stosuja określenie „religia" do systemu wierzeń, który włącza domene nadnaturalną, bóstwo , wiarę w "swięte" pisma i konformizm wobec absolutnego "kredo". Świecki humanizm nie ma boga, biblii czy zbawiciela. Opiera się na naturalnych zasadach racjonalności. Jest elastyczny i relatywistyczny — nie jest religią.
"Nie kazdy pobozny WIERZĄCY jest dewota"............
"Wielu czuje przywiazanie do idei, tradycji itd. Jak maja "kochac" Byt skoro wiekszosc nie ma z nim kontaktu?"
Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej...... w takim razie nie wierzą tylko uprawiają coś odrębnego.

Zmieniony przez - Kazziu w dniu 2007-01-10 20:13:25

Zmieniony przez - Kazziu w dniu 2007-01-10 20:28:11

Zmieniony przez - Kazziu w dniu 2007-01-10 20:29:02

Spokojnie.
Nie mowie ze ateizm jest strictae religia.

Argumentuje tylko ze umysl dziala tak ze wiekszosc rzeczy staje sie wiara.
Kupujesz dobry samochod za ciezkie pieniadze i wierzysz ze jest wart swej ceny.
Bierze sie to z emocji/strachu/nadziei/zmyslow/ideologii konsumenckiej/jeszcze innych czynnikow.

Nie mowilem tez ze buddyzm jest humanitaryzmem czy innym WIERZEMIEM.

Cokolwiek mi tu mowisz, do czegokolwiek dazysz... wszystko to wiara.
Dlaczego?
Wierzysz w to co mowisz.
Wierzysz w to do czego dazysz... w ostatecznosci masz nadzieje.

Dlaczego ma to sie odnosic jedynie do wyznan?

Sadzisz ze naukowcy, ludzie racjonalni, o scislych umyslach sa nieswiadomi jakim przeobrazeniom ulega nauka? Sadzisz ze oni WIERZA w to czym sie zajmuja, czy tez WIERZA w to ze kiedys ktos moze przyjsc i podwarzyc te ich obecna WIARE we wzory i twierdzenia?

Wiesz co to jest paradygmat?

Umysl musi jakos dzialac, wiec jako ze nie potrafi zebrac wszystkich informacji nadrabia algorytmami implikujacymi powstanie systemow WIERZEN, bo nie poznal rzeczy ktore czestokroc wyobraza.

Czym mniej swiadoma wiara tym wiecej daje gruntu do wychodowania religii, ale to zbyt rozlegly temat.

"Sadzisz ze naukowcy, ludzie racjonalni, o scislych umyslach sa nieswiadomi jakim przeobrazeniom ulega nauka? Sadzisz ze oni WIERZA w to czym sie zajmuja, czy tez WIERZA w to ze kiedys ktos moze przyjsc i podwarzyc te ich obecna WIARE we wzory i twierdzenia"

Nic takiego nie stwierdziłem drogi Wodynie!
W tym kontekście wolałbym używać słów "są przekonani" ponieważ wydźwięk słowa "wiara" zahacza w wielkim stopniu o podłoże religijne na którym to wybuchła owa dysputa, co jest kolejnym dowodem na to że religie są be.
Nie mniej jednak jest to temat bardzo głęboki i sądze że lepiej powrócić do
wątków związanych z ubóstwianiem żelaza.

tytulem offtopic:

taki schab a ma szkieletora w avatarze ...

Wiara czy niewiara, sztanga prawde Ci powie...

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA


Odnalazlem ten tekst!!! Kiedys jak mialem tak z 18 lat i biegalem na silke w pewnym Ironie byl sobie tekst. No i mi sie spodobal. I potem go szukalem, pytalem rowniez na forum, probowalem googlami i nic.

I ZNALAZLEM!!!!!!!!

Wiecie gdzie jest?!

W PROFILU Kazzia!

"Żelazo nigdy nie kłamie. Możesz wyjść na zewnątrz i słuchać wszelkiego rodzaju rozmów, będąc posądzanym o bycie totalnym dupkiem albo wielkim bogiem. Żelazo będzie zawsze szczere wobec Ciebie. Żelazo jest wspaniałym punktem odniesienia,wszystko wiedzącym wyznacznikiem perspektywy. Będzie zawsze widoczne niczym latarnia w totalnej ciemności. Odkryłem żelazo jako najwspanialszego przyjaciela. Ono mnie nigdy nie zdradzi nie ucieknie. Przyjaciele przychodzą i odchodzą. Ale sto kilo to zawsze sto kilo."
Henry Rollins

To naprawde Rollins? Nigdy bym nie pomyslal...

(teraz juz mi sie tak strasznie nie podoba ale bede mial spokoj zreszta wydaje mi sie troche inny...)

Zmieniony przez - dzi w dniu 2007-01-10 22:30:45

Zaskoczony ze Heniek to napisal?

Owszem. Szukalem po kulturystach.

Znaczy rozmiarow mu nie neguje ale jakos nie przyszedl mi do glowy. Calkowicie w ciemno walilem.

Zmieniony przez - dzi w dniu 2007-01-10 22:43:02

MAM ICH ZA OSTATNIE BYDLO I ZYCZE IM ZROWNANIA ICH KRAJOW Z PUSTYNIA, JAKKOLWIEK NIE MOGE SIE ZGODZIC BY W SKALI MAKRO CHODZILO O NIENAWISC/NIETOLERANCJE - KTOS KTO POCIAGA ZA SZNURKI (OBOJETNIE NA JAKIM SZCZEBLU) MA JAKIS CEL, A JEDNOSTKI NIE IDA ZARAZ, PO ZROZUMIENIU ZE NAGRODA ZA "MECZENSKA SMIERC" JEST NIEBO, SIE WYSADZIC TYLKO SA SZKOLENI PRZEZ X LAT, INDOKTRYNOWANI I SAMI Z SIEBIE CHLONA I WYRABIAJA SOBIE OKRESLONE POGLADY. TO ZE W CHWILI SAMOBOJSTWA TERORRYSTA BEDZIE NIENAWIDZIL OFIAR - NIE RZUTUJE NA TO, ZE IDZIE TAM PO TO BY POJSC DO RAJU, A NIENAWISC (jak wsopmnialem wczesniej) JEST POCHODNA TEGO DZIALANIA

FU:
Z taka definicja moge sie juz zgodzic, chociaz nadal slowo nietolerancja pasowaloby tu najlepiej jako efekt indoktrynacji
Co do hasel encyklopedycznych:
musza byc jakies kanony, na ktorych obie strony sie opieraja, inaczej nie ma szans na dojscie do porozumienia.
A jako bonus oraz dowod na zmiennosc granic tolerancji (nawet w religii katolickiej),przyklad (jeden z wielu)na akt terroryzmu nie majacy zadnych podtekstow materialnych:

W 387 r. Jan Chryzostom (345-407), patriarcha Konstantynopola, glosił z namaszczeniem, że "odkąd zapadła decyzja, że Żydzi zostali wydani w ręce demonów... Oni nadają się tylko do tego, by ich zarżnąć... ich zachowanie w ordynarnej lubieżności nie jest lepsze niż świni i wołu... Synagoga jest domem publicznym, jaskinią zbójców, norą dzikich zwierząt". Twierdził rownież, że kiedy chrześcijanie biją i mordują Żydów, winni są sami Żydzi, nie chrześcijanie, gdyż ci wypełniają jedynie "wolę Bożą".

W 388 r. Ambroży, biskup Mediolanu, nakazał spalenie synagogi, "aby nie było miejsca gdzie Chrystus jest odrzucany". W jego oczach synagoga "została zniszczona jako wyraz sądu Bożego".

Mozesz przeczytac rowniez ten tekst:
http://www.terroryzm.com/article/270/Kahane-anatomia-ekstremizmu.html
jako bardzo dobry przyklad jak nietolerancja wprost prowadzi do aktow terroru rowniez bez zadnych materialnych podtekstow.

pozdrawiam

Kulturysci maja inne podejscie, nawet "Animal style" jest inny.

Rollins z kolei czesto na "fazy" z przyjaznia, prawda i klamstwem...

Oczywiscie w wielosci zrodel mozna sie pogubic...