Fedor vs Monson

Moskwa jest najdrozszym miastem swiata,pokaz mi jakies statystyki wskazujace, ze drzemie tam najwiekszy kapital,nie wierze.Najbogatsze sa bezapelacyjnie miasta USA i zachodniej Europy.Przez sam boston przechodzi taka kasa,ze sie w pale nie miesci.


Edit.Stany nie maja tak wysokiego poziomu zycia,duzo wyzej w rankingach pod tym wzgledem jest skandynawia,japonia i beneluks.Stany sa moze i w pierwszej 10,ale raczej w nizinach top 10.

Zmieniony przez - pinecone85 w dniu 2006-12-03 21:10:14

QUEBLO:
no ale przyznaj ze amerykanie sa pyszalkowaci i mysla ze sa najlepsi i najwspanialsi we wszystkim... to nie jest tylko i wylacznie stereotyp narodowy ale fakt gdyz masa moich znajomych po powrocie ze stanow to potwierdzala.

a tak w ogole to chyba az za bardzo odbieglismy od tematu co pewnie jest moja wina bo wyskoczylem z tym wietnamem

Pin:
to ze Moskwa jest najbogatszym miastem swiata to fakt. Pewnie nigdy tam nie byles wiec nie wiesz. obiecuje ci ze wyglada 100 razy nowoczesniej od duzych amerykanskich miast. samochodow takich jak tam nie widzialem chyba nigdzie(nawet w monaco) oczywiscie wyglad to nie wszystko ale moj ojciec robil interesy w ruskami i wie jakimi pieniedzmi tam sie obraca, ile placi sie w restauracjach i ile w nocnych klubach...

No ale musim odroznic najbogatszy,od najdrozszy.Roznica jest kozty utrzymania i standard,a obecny w miescie kapital.

skoro ludzie inwestuja w roznego rodzaju interesy takie olbrzymie sumy to musi chyba o czyms swiadczyc nieprawdaz?

a gdyby nie bylo tam tylu bogaczy to kto chodzilby do ekskluzywnych lokali(ktorych sa setki) gdzie coca cola kosztuje 50$ ?


ciekawa dyskusja sie wywiazala. dalbym soga ale

1) to scena mma i k1 a nie forum polityczno-ekonomiczne
2) zarowno Queblo jak i Pin juz soga dostali

Zmieniony przez - andreazz w dniu 2006-12-03 21:24:32

Dalej sie upieram,ze nie sa to pojecia tozsame. Bogactwo mieszkancow,na pewno wplywa,ale nie stanowi jedynego wyznacznika bogactwa miasta.Na ibizie ponoc tez za cole placisz straszliwe sumy,ale nie jest to potentat finansowy.

Trzeba spojrzec na branza uslugowa,tutaj glownie konsumpcyjna(mowimy o moskwie) to tylko jedno ze zrodel dochodu miasta,innym sa ogolne inwestycje,wynajem i oddanie w uzytkowanie gruntow i nieruchomosci,wszelkiego rodzaju imprezy biznesowe i towarzyskie i w najwiekszej mierze podatki.To one beda stanowic o ogolnym poziomie finansowym,pewnych rezerwach inwestycyjnych miasta.Trzeba by znalezc porownanie cen nieruchomosci,to doskonaly odnosnik,na podstawie ktorego,moznaby dokonac porownania usytuowania finansowego miast.

Andreazz: wiesz co to znaczy cudzyslow?

Wiem

Andreazz: chodzi o to ze politycy w krajach bylego zsrr naleza do jednych z bardziej skorumpowanych na swiecie i wlasnie to przez dlugie lata ograniczalo rozwoj panstwa. ta sytuacja na szczescie sie poprawia

a teraz już też wiem co miałeś na myśli używajac tego sformułowania napisanego w cudzysłowie i trudno się z nim nie zgodzić

Pinecone85: Moskwa jest najdrozszym miastem swiata,pokaz mi jakies statystyki wskazujace

nigdzie nie napisałem że Moskwa jest najdroższym miastem świata,bo tego akurat nie wiem.
A o tym że jest najbogatszym słyszałem kiedyś(jakieś 3-4 miesiące temu) w jakimś filmie dokumentalnym na TVP1(niestety tytułu nie pamiętam).Zresztą chyba nie musze wspominać gdzie żyją najwięksi "potentanci gazowi"

Pinecone85: Najbogatsze sa bezapelacyjnie miasta USA i zachodniej Europy

a może Ty przedstaw jakieś źródła skąd masz takie dane???Szczerze,do niedawna myslałem tak jak Ty,ale po obejrzeniu tego dokumentu i poszperaniu w necie(bo aż nie wierzyłem w to) przejrzałem na oczy

Pinecone85: Stany nie maja tak wysokiego poziomu zycia,duzo wyzej w rankingach pod tym wzgledem jest skandynawia,japonia i beneluks.Stany sa moze i w pierwszej 10,ale raczej w nizinach top 10

jakoś niedawno widziałem taki ranking i tam USA było na 7-8 miejscu(co ciekawe,ciągle spadają w dół,bo jeszcze raptem 4 lata temu byli na 2 miejscu).Na czoło wysunęła się Norwegia(bo dośc długo przewodził Luksemburg)

Andreazz: no ale przyznaj ze amerykanie sa pyszalkowaci i mysla ze sa najlepsi i najwspanialsi we wszystkim... to nie jest tylko i wylacznie stereotyp narodowy ale fakt gdyz masa moich znajomych po powrocie ze stanow to potwierdzala.

szczerze,to nie wiem bo nigdy w USA nie byłem,a i amerykanów wielu nie znam...ale sporo osób tak mówi to moze i cos w tym jest

Andreazz: skoro ludzie inwestuja w roznego rodzaju interesy takie olbrzymie sumy to musi chyba o czyms swiadczyc nieprawdaz?

Rosja to ogromny rynek zbytu,każdego kusi kto jest przy forsie

Postaram sie znalezc newsweeka co prawda sedziwego bo z przed roku i jakos zeskanoac te porownania.

Dosc dokladnie okreslilem pierwsza 10 poziomu zycia az sam jstem z siebie dumny.

tak... z pewnoscia walka monsona z fiedia bedzie emocjonujaca

nie mam juz sily dyskutowac bo prowadzenie debaty pisemnej jest za trudne zeby dojsc do kompromisow gdyz czasami trudno jest wychwycic pewne niuanse nie widzac oponentow

Nie wazny jest wynik,wazna jest walka.Tak w sporcie jak i w dyskusji.Kazde slowo,ktore zamienisz z wymagajacym przeciwnikiem,bedzie slowem,ktore w jakis sposob rozwija.Takie moge zdanie.Do nastepnej "sprzeczki".

Moze być ciekawa walka.
Jezeli Jeff obali Fedora to różnie się to moze potoczyć.

Właśnie złapałem się na tym, że zastanawiam się przed każdą walką Fedora jak wygra, a nie czy wygra


Zmieniony przez - emceha w dniu 2006-12-04 01:07:05