Ripper - HST robiłem raz, dokładnie rok temu. Bez piętnastek. Z podobną ilością serii. Z efektów byłem zadowolony - jakieś 3 kg niezłego mięśnia, ale wtedy musiałem oszczędzac stawy barkowe, bo jeden z nich był krótko po kontuzji. O SD wiem doskonale, ale po co mam pisac, że po skończeniu cyklu zapodaję SD? Przecież to logiczne, rozumie się za przez się...
Pepo dziękówa za rady.
Dodam jeszcze, że priorytetem obejmowałbym klatkę i barki (szczególnie boczne aktony).
Mój trening nigdy nie trwa dłużej niż 1h15 minut (z sześcioma seriami na brzuch). Wiem o co chodzi, nienawidzę zresztą zamulac na siłowni. Szybki trening i spie.rd.olka w celu "zatankowania" paliwa i budulca dla mięśni
Na barki stosuję dwa wyciskania, gdyż z klatki to jedyne cwiczenie,ktore jest w stanie dobrze zastymulowac moje przednie aktony, a wycisk zza karku znaczy to samo dla aktonów bocznych. Dlatego upierałbym się przy dwóch wyciskach i jednym wariancie "latania". Może byc?
Co do pompy, a właściwie cwiczeń ją powodujących wykonywanych na dobitkę: kolega praktykujący dłużej hst stosuje takie techniki przy piatkach i negatywnych, więc zdałem się na jego doświadczenie. A pompa to po prostu fajny dodatek do wszelkich doznań treningowych. Po prostu wtedy czuje się, że zrobiło się trening porządnie.
Brzuch trenuję na każdym treningu, robię 3 serie
unoszenia nóg w zwisie/leżeniu na skosie (12-10-10) i 3 serie spinania brzucha w leżeniu (15-15-15) i trzepie jak należy
Tak w ogóle to sory, że tak mące, ale po prostu boję się przesadzic z minimalizacją liczby serii na poszczególne grupy. Boję się, że zmarnuję cykl i hajs wydany na suple, gdy nie zastosuję odpowiednio mocnego uderzenia. Chciałbym dac się przekonac do zmniejszenia liczby serii, ale ciężko mi to idzie...
Dobra, dośc na dziś już, łykam zincas i filomag i walę w kimę.
Zmieniony przez - Don Pawson w dniu 2006-02-25 00:26:32
Zmieniony przez - Don Pawson w dniu 2006-02-25 00:28:15