Ostatnio się nad tym zastanawiałem w związku z wykonywaniem pewnych zawodów wymagających monotonnej, codziennej pracy angażującej okreslone grupy mięsniowe.
pytanie w sumie proste, zastanawiałem się jak sformułować temat...
Sprawa z zakresu medycyny sportowej moim zdaniem.
a więc:
Jak doskonale wiemy intensywny wysiłek mięśni owocuje zakwasami, spowodowanymi kwasem mlekowym.
Zakładamy, że odczuwamy zakwasy, dajmy na to mięśnia...niech będzie biceps.
I teraz tak-nie dajemy bicepsowi czasu na regenerację. Po prostu ćwiczymy dzień po dniu. Dieta zbilansowana, suplementy-ale ciągłe ćwiczenia jednej partii mięśniowej, bicepsów.
Jaki jest efekt? Potocznie przetrenowanie. Ale jak to konkretnie wygląda od strony medycznej, chodzi mi konkretnie o to, jak mięsien radzi sobie z kwasem mlekowym, co tam się dzieje "w środku", na poziomie komórkowym, jaki to ma wpływ na mięsień?
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.