Dieta kopenhaska

generalnie z tą cierpliwością to jest trochę prawdy i nieprawdy

z jednej strony te różne reklamy nastawiają ludzi na to że sukces/wynik musi być niemal natychmiastowy (najlepiej jakby wszystko było w formie instant )

jak nie ma wyników przez tydzień, dwa lub trzy ludziska rezygnują

tymczasem, bardzo wielu trenerów nie przyjmuje klientów na okresy krótsze niż 3 miesiące gdyż twierdzą że dopiero po takim czasie klient będzie mógł obiektywnie stwierdzić czy trener bierze pieniądze za coś czy za nic

różna cierpliwość jest wymagana od różnych ludzi - jak ktoś przez 15 lat żarł byle co i nie był aktywny niech nie liczy na to że w 30 dni nabierze sylwetki sportowej

co innego gdy ktoś jest w miarę w formie - wtedy spokojnie w 30 dni może zobaczyć pierwsze efekty

czasami jednak cierpliwość szkodzi - ale nidgy w początkach, a dopiero po wielu miesiącach ćwiczeń

jak już ktoś ma spory staż, dobrze się odżywia, ćwiczy i nie ma efektów po 2-3 tygodniach np. nowego programu oznacza to że cos robi źle i dalsze kontynuowanie tego samego nic raczej nie da - trzeba zmieniać to i owo i to szybko bo brak tych zmian to strata czasu i energii

podsumowując - na komfort niecierpliwości można sobie pozwolić dopiero wtedy gdy już się sporo osiągnie

witam. po 4 miesiacach objadania sie postanowilam powtorzyc diete bo mi waga wrocila... dzis mam drugi dzien i ketoze na + tym razem obiecuje sobie ze sie nie rzuce na jedzenie ... i przestane pic to pyyyszne pifo ktore uwielbiam.... mam nadzieje ze tym razem dieta to bedzie wstep do racjonalnego odzywiania... no i znowu sie biore za skakanie na trampolince... zyczcie mi powodzenia.

dużo osób na forum przy diecie redukcyjnej ogranicza węglowodany do 30gr na dzień, ja wyliczyłam sobie według wskazówek "dieta-zró to sam" - 210gr , mam to obniżać?
cos pokręciłam i ustaliłam sobie posiłki na te 30-40, ale kiepsko mi to wychodziło, zawsze za dużo było tych węgli, ale też za mało kalorii
wykształcenie techniczne, ale przeroslo mnie to

pogubiłam się
jednak dieta typu kopenhaskiej jest łatwiejsza
pomocy
mam zostawić 210??

sorry ale mnie przerasta to pytanie ...

bo po pierwsze - co cię obchodzi co, czego i ile jedzą inni - jesteś nimi, ważysz tyle samo, ruszasz się tyle samo co inni czy co ?

po drugie - skąd u licha z tak wyrwanej z kontekstu informacji można coklowiek wywnioskować i udzielić jakiejś sensownej rady ?

jedyne co mi przychodzi do głowy to - sprobuj i przekonaj się, a jeśli będzie źle to skoryguj

a poza tym - porównujesz rzeczy nieporównywalne - dietę typu niskowęglowodanowego do zwykłej diety redukcyjnej

poza tym jeszcze - nie wiem jakim cudem wyszło ci 210 g ww na podstawie artykułu "Dieta - zrób to sam" (no chyba że wzięłaś podane tam 3g ww/kg za instrukcję, podczas gdy to był tylko przykład)

Zmieniony przez - Tyka w dniu 2005-12-05 18:17:51

Przeczytałam : "Zwykle w diecie redukcyjnej przyjmuje się że w dni treningowe spożywamy 3,5 grama węglowodanów na 1 kg masy ciała, a w dni odpoczynku 3 gramy na kilogram.
W przypadku gdy trenujesz co najmniej 4 razy w tygodniu nie ma potrzeby rozróżniania w diecie dni treningowych i beztreningowych.
Przyjmijmy tu dla uproszczenia że wyliczamy ilość węglowodanów dla 3 g / kg masy ciała. "
trenuję 4 razy w tygodniu - chyba mogę tak napisać, nie rozróżniam więc dni treningowych i beztreningowych, przyjmuję 3 g, bo nie wiem ile mam przyjąć
proszę nie dołuj mnie

pozdrowienia

niestety, to jest średnia dla kulturystów - czy trenujesz intensywnie na siłowni 3-4 razy w tygodniu ? chyba pisałaś że na siłownię jeszcze się nie zapisałaś ale mogę się mylić ...

jeśli trenujesz siłowo, właściwym w Twoim przypadku byłoby zjadanie węglowodanow w ilości do 100 g w 2 posiłkach po treningu siłowym i unikanie ich w pozostałych (mogą oczywiście być niewielkie ilości w postaci warzyw do kazdego posiłku)

jeśli nie trenujesz siłowo, ogranicz spożycie węglowodanów do około 60-70 gram w ciągu dnia

kalorie które odejmiesz od węglowodanów dodaj do zdrowych tłuszczy (zakładając że białko jest okay i pozostaje bez zmian)

oczywiście to jedna z setek, jak nie tysięcy możliwych kombinacji, niemniej jednak od czegoś trzeba zacząć ....

wielkie dzięki
a wydawało mi się, że czytam ze zrozumieniem
idę na moje schody i spać, mam jutro ciężki dzień
powodzenia wszystkim

ale okropny dzień, płakać mi się chce
dziś odkryłam w moim parku kilka urządzeń do ćwiczeń( ławeczkę, steper, jakieś takie kółko do skrętów chyba itp, padał deszcz, więc skorzystałam tylko z tych, na których się nie siada inie kładzie, i tak byłam mokra
strszny ma mam dół, myślałam, że bieganie mnie rozładuje, ale nic z tego
ech

witajcie! juz kiedys pisałam na tym forum, niestety nie udało mi sie wtedy przejsc calej kopenhaskiej, teraz ja powtarzam, mam juz spora wiedze przeczytałam wtewdy całe forum, ale teraz czytam od nowa dla odswiezenia:) Chciałabym prosic was serdecznie o pomoc bo mam pare watpliwosci
1. kawy nie moge popijac woda bo to wypłukuje kofeine, ale przed kawa moge pic wode w dowolnych ilosciach, a zaraz po wodzie kawe?
2. pije herbate czerwona czy moge pic zieloną ale z opuncją figową?czy lepiej czysta zielona? ta z opuncja pieknie pachnie, napisane jest na opakowaniu ze ma około 1 kalorię, nie odczytalam jeszcze czy moge ja pic i przepraszam jesli pytanie sie powtorzy
prosze o odpowiedzi, i serdecznie dziekuje wszystkim doswiadczonym w walce z tluszczem i zbednymi kilogramami:)pozdrawaim goraco i trzymam kciuki!

Kofeina jest moczopędna i to ona ma działanie odwadniające, a nie odwrotnie herbatki ziołowe są generalnie OK.