Ćwiczyłem różnie procentowo i z rózna intensywnościąprzez wakacje, aby nie dac miesniom wejśc w zastój, zgodnie z ZasadĄ Weidera o dezorientacji mięśniowej, nieraz 60% Cieząru maksymalnego, nieraz 80%, często stosuję wyznacnzik czsu między seriami: "oddech-serce" kiedy wyrówna mi sięoddech po serii i serce rpzestanie walić jak młot zaczynam kolejną serie (średnio 1-2,5 minuty w zależnoścu od rodzaju ćwiczenia)
- Mimo wszytko efekty według mnie sa zadawalające, tłuszczu nienabrałęm, a sądze że około 1 kg masy nabrałem, to dużo jak na tak trudny okres czasu. Teraz już będzie wszytko stabilnie - dieta jest w 100%, brak przeszkó do treningu, zatoki wyleczone. SIła na stąłym poziomie, rzeźba taka, że odciągnołem wode z pod skóry ale to już przeszło, przyszły chodne dni, mało sie pocę, duzó piję.
Moim konkretnym celem jest masa mięsnowa oraz siła.
Możliwoście czasowe niemalże nieogranoczone, ćwiczę zawsze po szkole. To jest około godizny 14. Jedynie w poniedizałek musze czekać aż mój kolega wróci ze szkoły i zaczyanm trening o godzinie 17. Trening zajmuje mi 1,5-2 h. Sprzęt taki jak wymieniłem w pierwszym poście.
Nie mam żadnych stwierdzonych przeciwwskazań medycznych.
zdr. i dzięki za pomoc.