Wczoraj wraz z dwojka kolegow zostalem zatrzymany przez policje za picie alkoholu w miejscu publiczym (art. 43 ust. 1 Dz. U. Nr 147, poz. 1231). Chcialem prosic o kilka porad prawnych. Mianowicie chodzi o:
1. Wysokosc mandatu za tego typu przewinienie (dostalem do zaplacenia kwote 100 zl. Nie wiem czy ona jest zgodna z wykroczeniem. Policjanci twierdzili, ze kwota mandatu jest ustalona w tzw. taryfikatorze i wynosi dokladnie 100 zl. Na moja prosbe okazania taryfikatora odmowili argumentujac to brakiem czasu. Juz po powrocie do domu znalazlem owy taryfikator,ale nie ma w nim mowy o wykroczeniu za ktore dostalem mandat).
2. Sposob wypelniania obowiazkow sluzbowych przez policjantow - nie okazali legitymacji sluzbowych przed podjeciem jakichkolwieg dzialan, a wg art. 61. ust. 1 ustawy o policji ("W przypadkach przewidzianych w art. 60 ust. 2 policjant, wykonując czynności dochodzeniowo-śledcze, a także czynności określone w art. 14 ust. 2 i art. 15 ust. 1 pkt 2-4, obowiązany jest okazać legitymację służbową w taki sposób, aby zainteresowany miał możliwość odczytać i zanotować numer i organ, który wydał legitymację, oraz nazwisko policjanta") mieli taki obowiazek. W celu nas zatrzymania uzyli niezbyt kulturalnego zwrotu: "co tu ku...a?". Mysle, ze nie jest to postawa godna policjanta, ktory powinien byc sluzyc przykladem innym obywatelom. W dodatku uzywanie slow uznanych za obrazliwe w miejscu publicznym takze jest wykroczeniem!Po wypisaniu mandatow za spozywanie alkoholu oskarzono nas, jak to nazwali policjanci, "napier...nie w smietnik". Oczywiscie fakt taki nie mial miejsca. Co wiecej funkcjonariusz straszyl wyslaniem na izbe wytrzezwien w przypadku jakiejkolwieg dyskusji! A przeciez zgodnie z art. 40 ust. 4 Dz. U. Nr 147, poz. 1231 do izby wytrzezwien moga trafiac tylko "osoby w stanie nietrzeźwości, które swoim zachowaniem dają powód do zgorszenia w miejscu publicznym lub w zakładzie pracy, znajdują się w okolicznościach zagrażających ich życiu lub zdrowiu albo zagrażają życiu lub zdrowiu innych osób". Ani ja ani moi koledzy nie dawalismy powodow do zgorszenia,nikt nie stwarzal zagrozenia zycia. Dodam jeszcze,ze kiedy funkcjonariusze nas zatrzymali to zaczynalismy drugie piwo - nie jest to taka ilosc, ktora wywolywala by w nas inne niz normalnie zachowanie. Na koniec policjant powiedzial: "chyba za malo miales z policja doczynienia skoro taki odwazny jestes. Ale jeszcze mozesz miec".
3.Interesuje mnie sposob, w ktory sklada sie skarge na dzialania policji. Gdzie nalezy taki wniosek kierowac? Osobiscie czy listem? Na mandacie mam numer sluzbowy i podpis jednego policjanta.Czy jest jakis sposob aby dowiedziec sie kto wtedy pelnil z nim razem sluzbe? Czy moge w takim przypadku jak moj zlozyc wniosek o zastraszanie, zniewage lub znieslawienie? Czy policjant takze odpowie za uzywanie slow wulgarnych w miejscach publicznych?.
4.Chcialbym rowniez dowiedziec sie czy istnieje mozliwosc odwolania od mandatu. Jestem wlasnie w trakcie zdawania matury, a wiec nie mam jeszcze pracy i zadnych dochodow. A jesli nie calkowite umozenie to moze chociaz obnizenie kwoty?
Z gory dziekuje za porade
choose life