motywacja

Wiecie co? Mam pewien problem. Dwa lata temu narzuciłem sobie pewien reżim. Rano biegam, siłownia, basen itp.. Przez dwa lata podchodziłem do tego z entuzjazmem. Ale ostanio coś mi ten entuzjazm blednie. Zaczynam się zmuszać do czynności które kiedyś lubiłem. Doradźcie mi proszę, jak ten kryzys przezwyciężyć?

tez mi sie cwiczyc nie chce, caly czas chcialo a teraz mam to w*****u, wszystko przez drobna kontuzje, zrobilem sobie przerwe, kazdemu sie przyda

zawsze sa chwile zwatpienia.. skup sie na tym co robiles, przykladaj sie do treningow. obierz sobie cel do ktorego bedziesz dazyl.

Dokladnie cel to podstawa. Jakbym nie mial celu i sobie o tak chodzic to tez bym watpil czy by mi sie chcialo.

czasami takie symptomy to oznaka przetrenowania. moze miales ostatnio ciezki okres w szkole/pracy cos nie styknelo z dieta i organizm jest zajechany... do tego wiosna zazwyczaj braki witamin.
ja bym doradzam z m-c taperki. jednym slowem sobie troche odpusc, jesli twoje treninigi to tylko silka/basen i bieganie to sporobj czegos innego i mniej intensywnego np.: rower.
do tego streaching zeby miesni nie zgubic ale gora 20 min dziennie. sport wlasnie bez celu tylko i wylacznie dla przyjemnosci. i bardzo bardzo lajtowo. na koniec tego okresu powinienes znowu isc na silke basen z radoscia, czego ci szczeze zycze.

Na zwiekszenie motywacji cwicz przy muzyce, ustalaj cele i mysl o ich wdrazaniu. Pomaga raczej. Pozdrawiam.

Narzucanie sobie rezimu jest glupie no chyba, ze zajmujesz sie zawodowo kulturyastyka... natomiast jesli nie to po prostu odpusci sobie ten rezim... Ale przeciez jesli nie chcesz badz nie mozesz go odpuszczac to po prostu zmien troszke cwiczenia... sposob... czas... wiesz chyba nikt nie lubi monotoni... pozdrowionka...

rbk do Ciebie wszystko jest głupie widze... Bez narzucenia sobie w tym sporcie jakiegoś tam "reżimu" daleko nie zajdziesz.Z pewnych rzeczy sie rezygnuje do pewnych sie zmusza i tego nikt nie zmieni!! Co do andhy40 to doskonale Cie rozumiem bo mnie juz w grudniu dopadło i do tej pory nie potrafie wskoczyć na ten poziom co był.Dodatkowo mega spadki;/ bo jak by nie było 4 miesiące już mnie trzyma. Dodam że jest to pierwsza taka "załamka" od 5 lat. Ten tydzień na szczęście "przepracowałem" dość dobrze ale daleko mi do tego co było. Co do muzyki to słuchałem rammsteina w tym tyg i musze powiedzieć że taka mocniejsza muza całkiem dobrze robi:). A co do przerwy jak ktoś tam pisał żebyś sobie zrobił to ODRADZAM!! odpuscisz tydzień to i z 2 zrezygnujesz pozniej z miesiąc i po tobie:p ćwicz aż to minie a będziesz wielkiTak więc życze Ci szybkiego powrotu, silnej woli i niezłomnego ducha
Pozdrawiam.

chyba kazdy to przezył.
co pomoze ?
moj sposob - 2-4 tygodnie bez siłki [za to np. basen] zero diety [patrzysz zeby jesc 1g bialka /kg[min. polowa zwierzecych] minimum 3-5g weglowodanoow / 1g/kg tlszuczy [50% minimum roslinnych] czyli takie cuda co radzą dietetycy czyli 0 przemeczania. wracasz planikiem lekkim grupa 2x tydzien na duze partie 5-6 serii , na male 3-4 [na 1 trening, czyli w tygodniu wychodzi na duze 10-12 / male 6-8]

Cichy... Wiesz nie wszystko... Tylko jesli ktos nie chce zajac sie sportem silowym zawodowo... To naprawde to nie ma wiekszego sensu... Oczywiscie nie mozna zupelnie sobie olewac bo wtedy nie bedzie ani sukcesow ani sylwetki... Ale dla przecietnych osob, ktore zaczynaja i nie chca byc wielkimi ludzmi dzwigajacymi wielkie ciezary jakies wielkie wyrzeczenia nie sa madre... Zapewne (na moim przykladzie) kiedy ja zaczynalem i bym mial sobie narzucic diety...codzienne cwiczenie... itd... Co pewnie by mnie tu nie bylo... Za wszystko co pisze biore odpowiedzialnosc i to sa tylko moje rady... Ty dajesz inne... madz do nich prawo... Mam nadzieje, ze sie zrozumielismy... pozdrowionka...

spoko mistrzu wszystko ok

f***a- ja zrobiłem własnie tak jak piszesz i dopiero teraz staram sie jakoś wrócić choc cięszko jak skur..... Dlatego ja proponuje chodzić dalej i poprostu to przeczekać

Cichy łap SOGa za swiatopoglad i za Rammsteina: tez wole sluchac ostrzejszej muzy, ale na treningach cwiczymy czesto przy tajskiej techniawce i tez niezle idzie...