ano lekarz, moze gosc ma jakąś wade anatomiczną??? a moze kiedys coś naderwał, nie wiem ale jest milion innych opcji któtre mogą uniemożliwić mu dalsze ćwiczenie, lekarz ma stwierdzic czy wlaśnie takich w/w przeze mnie przeciwskazań nie ma.
śmiejesz sie z tych 8 dni a ja Ci powiem ze on powinien iść do lekarza zanim wogóle poszedł na siłownie, bo każdy powinien to zrobić, nie mowie tu oczywiście o lekarzach specjalistach, ale o lekarzu pierwszego kontaktu ktory skieruje nas na podstawowe badania, obejrzy nasz kregosłup itp.
zapewne wszyscy (lub znaczna większość) uśmiechnie się pod nosem czytając moją wypowiedź, ponieważ rzeczywistość jest taka że nikt, lub 99,99% z ludzi na forum nie był u doktorka przed 1-szą wizytą na siłowni, bo wydaje nam sie ze po co??? przecież jestem zdrowy, pół biedy jak mamy racje ale co jeśli nam się TYLKO wydaje??? ja nie jestem wyjątkiem, bo ja zaczynałem rowniez nie przyszlo mi do glowy aby isc do lekarza, niestyty niewiedza kosztuje a czasem nawet bardzo boli, dlatego powinno sie wieszać na drzwiach siowni jakieś plakaty z pytaniami w stylu: "czy jesteś pewny ze jestes absolutnie zdrowy, masz prosty kregosłup, nie masz jakis ukrytych chorob, itd. itp."
niestety ubolewam nad tym ale wiele ludzi robi sobie krzywde, jest to równiez spowodowane techniką o której wspomniał mój przedmówca oraz innymi czynnikami i być może jakieś wrodzone wady stanowią minimalny odsetek takich przypadków, tak mały ze ludzie moze mysla ze ich to nie dotyczy ale moim zdaniem lepiej poświęcić kilka dni na badania niż kilka miesięcy na rehabilitacje.
jeśli ktoś się ze mną nie zgadza to jego sprawa, taki jest moj punkt widzenia, oczywiście zapraszam do dyskusji może ktoś poda jakieś sensowne argumenty przeciwko mojej wypowiedzi i może wyprowadzi mnie z błędu
a tak na marginesie to być moze masz racje
Kloper, mówiąc ze to wina techniki, ale pewności ani Ty ani ja mieć nie możemy
pozdrawiam
Zmieniony przez - Herman2003 w dniu 2004-12-06 23:40:45