Cześć Pakowac, kopę lat
Dieta - jak zwykle (tzn. tak samo jak poprzednio) za mało kalorii, białka i posiłków. Już Ci kiedyś pisałem - jeśli sobie nie radzisz z układaniem bardziej skomplikowanych diet, ułóż sobie jeden dobry jadłospis i jedz według niego w kółko, codziennie to samo przez dwa-trzy tygodnie ewentualnie wprowadzając drobne (ale bardzo drobne) modyfikacje.
Skip La Cour, dwukrotny mistrz Team Universe w fazie odchudzania jadł następująco :
Meal #1 – 7AM -- egg whites, broccoli, whey protein
Meal #2 – 9AM – Whey protein
Meal #3 – 11AM – chicken breast, salad, whey protein
Meal #4 – 1PM – Whey protein
Meal #5 – 3PM – chicken breast, salad, whey protein
Meal #6 – 5PM – Whey protein
Meal #7 – 7PM – chicken breast, salad, whey protein
Meal #8 – 9PM – Whey protein
Dodam że na takiej diecie był przez 12 tygodni
Może da Ci to do myślenia. Nie musisz się aż tak katować, niemniej jednak minimum 5-6 posiłków w których istotę stanowi
białko jest podstawą aby do czegokolwiek dojść.
Co do orbitreka - po pierwsze wskazania wyświetlacza są jedynie orientacyjne, zarówno odnośnie liczby spalanych kalorii (całkowicie bezużyteczne) jak i prędkości (odnosi się prędzej do jazdy na rowerze a nie marszu czy biegu - ja na orbitreku ćwiczę w przedziale 42-45 km/h i traktuję to jedynie jako wskaźnik intensywności aby wiedzieć czy ćwiczę mniej, bardziej czy tak samo intensywnie jak na poprzednim treningu). Jedynym dokładnym wskazaniem orbitreka jest czas ćwiczenia. Jeżeli chciałabyś sprawdzić z jaką naprawdę prędkością ćwiczysz musiałabyś skorzystać z dobrej markowej bieżni, np. Precora - tam prędkość przesuwu taśmy z grubsza odpowiada rzeczywistej prędkości chodu/biegu.
Acha, no i odradzam zdecydowanie ćwiczenie dopiero po kolacji.
Zmieniony przez - Tyka w dniu 2004-08-18 12:26:59