Uważam, że to bardzo złe zjawisko. Ci, którzy naukę traktują poważnie, powinni być też poważnie traktowani.
--- Andy, jako ze ty jestes trenerem, moze powiedz ilu jest u Ciebie cwiczacych i jaki ty masz stosunek do treningow. Tylko szczerze!
Kilkanaście osób ćwiczących w miarę regularnie. Kilka osób przyjeżdżających z różnych stron Polski + Czesi i ostatnio Węgier. Natomiast treningi wyglądają zupełnie inaczej, niż są do tego przyzwyczajeni karatecy. Wypowiadałem się na ten temat już kiedyś na Gorinkanie, lub forum Kung-fu/Wushu. W skrócie - podejście jakie jest mi bliskie, i dość często spotykane w Chinach, to praktycznie brak narzuconego reżimu. Jeśli ktoś sam z siebie się nie przykłada, to nauczyciel go olewa. Jeśli się przykłada, to nauczyciel też się przykłada do uczenia go.