Dość owocny jeżeli chodzi o wykonane zaplanowane prace, dziś może nie poszło do końca po mojej myśli, ale finalnie wyrzucenie kuchni letniej i przeniesienie "starej" do tego pomieszczenia poszło i tak o wiele zgrabniej i sprawniej niż sobie to wyobrażałem. Teraz jeszcze powynosic meble z dołu do piwnicy i zaczynam prace wyburzeniowe. Żona wątpi, że zdążymy zrobić wszystko do września tak żeby móc się wprowadzić, ale ja jestem dużo większym optymistą dziś też dieta zgodnie z założeniami, udało się osiągnąć LC i to chyba w 70g węgli się zmieściłem
Na obiadokolacje był jeszcze grill to sobie tam wrzuciłem Pół kilo, ale jedzone w locie i bez zdjęcia.
Jaja z warzywami
Rosół
Skyr z masłem orzechowym i orzeszkami piniowymi
Znów mnie Google fit nie doceniło i słabo nabił kroki, a dziś nachodziłem się o wiele bardziej niż wczoraj, bo czuję w nogach, tego chodzenia góra dół trochę było.
Dziennik żywieniowy https://www.sfd.pl/[BLOG]_Kulinarne_zmagania-t1207353.html