Ból pleców po martwym ciągu

Ok, także w czwartek byłem się trochę porozciągać. Wykonałem kilka ćwiczeń - cat-cow, dociąganie kolana na boki leżąc, przyciąganie kolan, pozycja sfinksa oraz balasane z wyciągnięciem ramion(tutaj pogłębiając czułem lekki dyskomfort). Pomyślałem, że nie jest tak, źle, spróbowałem przyjąć pozycje do martwego ciągu i udało mi się "doprostować plecy" t.j. przyjąć prawidłową pozycję przed ćwiczeniem, ale nie ćwiczyłem z ciężarami. Na końcu chciałem sprawdzić, jak daleko mogę wyciągnąć dłonie z prostymi nogami stojąc. To była jakaś katorga, maksymalnie dosięgnąłem nadgarstkami kolan, gdyż poczułem ból promieniujący od lewego pośladka przez dwójki do tyłu kolana. Kiedy wykonałem to samo ćwiczenie siedząc w rozkroku jak najdalej do przodu, to tutaj ból przechodził na dolną część pleców. Wiem, że powinienem iść do fizjoterapeuty i to zrobie, ale próbuję coś pogrzebać w internecie na własną rękę i wydaję mi się, że najlepiej to zjawisko opisuje nadwyrężenie odcinka lędźwiowego.

Brzmi też to troche jak rwa kulszowa

Zrób rezonans kręgosłupa. W tych czasach ponad połowa populacji ma dyskopatie.

Kilka lat temu po raz pierwszy spróbowałem robić martwy ciąg i symboliczne (może ze 40 kg) obciążenie powodowało ból pleców w odcinku lędźwiowym więc zrezygnowałem. A zwracałem uwagę na prawidłową pozycję, nie było żadnego kociego grzbietu. Minęło kilka lat i ze dwa miesiące temu znów spróbowałem i bólu nie było, robię do dzisiaj ostatnio serie ze 100 kg. Nie wiem skąd ta poprawa, brałem regularnie przez te lata preparat na stawy, czyżby dzięki temu...

Dyskopatia potrafi się zregenerować. A może to było zwykle przeciążenie.

Bobo1969

Kilka lat temu po raz pierwszy spróbowałem robić martwy ciąg i symboliczne (może ze 40 kg) obciążenie powodowało ból pleców w odcinku lędźwiowym więc zrezygnowałem. A zwracałem uwagę na prawidłową pozycję, nie było żadnego kociego grzbietu. Minęło kilka lat i ze dwa miesiące temu znów spróbowałem i bólu nie było, robię do dzisiaj ostatnio serie ze 100 kg. Nie wiem skąd ta poprawa, brałem regularnie przez te lata preparat na stawy, czyżby dzięki temu...

Wiesz co też tak mialem jak zaczynałem ćwiczyć w wieku 17 lat to po MC ogólnie po ćwiczeniach na pelcy zakwasy 3 dni i bóle lędźwi ogromne przez kilka dni i korzonki strasznie bolały. Ale to przez to że pompowałem plecy ogromną iloscia serii a moje tego nie lubią za duży stres i układ nerwowy wysiada i 2 dni dola z bólami miałem... Sznurówek nie mogłem zawiązać bo problem z zchylaniem był. Pompowałem 1.5h na siłowni... Teraz robie 1h trening i spadam do domu i jest progress zares pow do 8 max na dużych ciężarach do 4 i bajka. Niebo a ziemia. O ile biceps triceps lubią pompę to plecy i nogi nie cierpią i nie pompuje ich tylko czysto siłowo wykonuje. Każdy ma inny organizm i inaczej reaguje na bodźce trzeba się siebie nauczyć co lubi ciało a czego nie cierpi bo robienie 12 pow na MC na siłę bo ktoś tak powiedział doprowadzi do tragedii. Wolę spędzić 40 min na siłowni niż 1.5h po których 2 dni dochodze do siebie i czuję się jak kaleka a i progresu nie ma bo kortyzol wyj**ayyy także tylko można sobie przywdy narobić a przecież trening powinien cieszyć i relaksować to nie prace w kamieniołomach żeby się zajechać na maxa i 3 dni dochodzić do siebie. Trzeba zmieniać, próbować, mieszać plany, treningi i coś z tego będzie.

Z tego co zauważyłem i co przeczytałem, to głębokie przysiady mogą zniszczyć odcinek lędźwiowy jeżeli ktoś podwija miednicę (tzw. butt wink) a niektórzy po prostu taka budowę mają.

Bobo1969

Z tego co zauważyłem i co przeczytałem, to głębokie przysiady mogą zniszczyć odcinek lędźwiowy jeżeli ktoś podwija miednicę (tzw. butt wink) a niektórzy po prostu taka budowę mają.

Tak bo gdy robisz za nisko miednica zmienia położenie i wtedy może dojść do kontuzji lub zerwania którejś części lub bólu po trenignu w korzonkach.
Musisz ustawić się bokiem do lustra i zaobserwować do którego momentu twoja postawa i technika zachowuje się poprawnie a kiedy wytracasz się z dobrej pozycji. Najważniejsze brzuch spięty na maxa trzymamy podczas przysiadów i plecy proste bez kociego grzbietu. Zauważ że na zawodach nikt nie robi siadów tylko Przysiad do max 90° bo niżej jest niebezpiecznie. Każdy z nas ma inną mobilność w miednicy i zakres mieśni i ich rozciągnięcia. Są ludzie co zrobią pół Przysiad tylko bo skurcze mają lub słaba mobilność żeby zejść niżej.