[BLOG] by Banan - str 755 ogarniam się pod ten 2022 ;)

Ten burgerek z gastromachiny fajna opcja

Bardzo fajna inicjatywa z tą paczką na front, a pomysł współpracy z burgerownią - genialny nawał roboty, ale do tego już chyba się przyzwyczaiłeś, bo po latach obserwacji wniosek jest tylko jeden, jak zaczyna się uspokajać i wychodzić wszystko na prostą, to jest to tylko cisza przed burzą, ale zawsze lądujesz na 4 łapy A do lata jeszcze trochę jest to z formą zdążysz

na razie niestety od 2 dni nie mam totalnie apetytu, ale to tak zero zero - jakby mi go ktoś wyłączył
o ile nie było to dla mnie dziwne w okolicach piatku, gdzie jelitówka z Franka dopadła Renię i chyba mnie - chociaż ją tak typowo , a ja znowu czułem się mega osłabiony + miałem mega ucisk w brzuchu (w nocy do tego stopnia, że nie mogłem spać i myślałem czy nie jechać tego sprawdzić do szpitala) i zaparcia, które puscily po 2 dniach dopiero - o tyle teraz jest wszystko ok.

W poniedzialek czułem się zdrów jak ryba zjadłem wg założeń , zrobiłem trening, wczoraj już ledwo co 3 posilki w siebie wcisnalem, a dzis nie zjadlem jeszcze nic i nawet nie mam ochoty myśleć o jedzeniu, poza tym czuje sie dziwnie osłabiony, ale nie jakoś przesadnie, nie mam gorączki ,bolu brzucha, sam nie wiem co jest grane..

poczekam do jutra, moze to jakies następstwa tego jelitowego badziewia, ktore przeszło przez całą rodzinkę (od wczoraj Hania się męczy lekko), a moze przez brak wyrostka ja to jakos inaczej przechodzę - zero pojęcia, ale przez to ani trenować, ani funkcjonować w robocie, bo czuje sie trochę jak mumia

Ja takiego bloka miałem przy coronie po prostu mógłbym w ogóle nie jeść

Dwa tygodnie wycięte z życiorysu, więc nie będę się rozczulał.
Tydzień temu w weekend było apogeum, w niedziele podczas pomiarów jakieś -3kg mniej niż tydzzień wcześniej , krata się pojawiła sama z siebie, bo wyglądałem jak wychudzony , zabiedzony szczur. Oczywiście to głównie glikogen, treści jelitowe, woda, ale co oczy widziały to widziały

Na szczęście od paru dni jest ok, wrzuciłem na stałe do suplementacji probiotyk i maślan sodu, pon i wtorek było już znośnie i gdyby nie całe dnie w pracy zrobiłbym jakieś treningi, niestety nie było mi to dane, od środy lekkie spontaniczne treningi + trochę aero. Jestem już powoli na dobrej drodze, by nadrobić stracony okres i od poniedziałku pocisnę według stałej rozpiski treningowej i ostatniej rozpiski makro (sprzed ponad miesiąca ) , której nie ruszyłem...

Można napisać - nic nowego, bo ciągle się coś j**ie, więc od lat standard
Żeby nie tak na sucho, to zdjęcie jednego bajgla śniadaniowego ;)


Powracającego nabicia


I ukazujących się zarysów brzucha, mimo że przez prawie miesiąc nie trzymałem żarcia, ale jelitówka pomogła w inny sposób

Forma praktycznie sama się robi

georgu

Forma praktycznie sama się robi

nie tak sama, bo sraczka to nic przyjemnego napewno cięższe jak trening :D

MARIAN 17

georgu

Forma praktycznie sama się robi

nie tak sama, bo sraczka to nic przyjemnego napewno cięższe jak trening :D

..a jeszcze gorsze bóle brzucha i zaparcia, a samopoczucie jak na jelitówce, a kilka dni później 'odblokowanie się' i w drugą stronę - ogólnie nie polecam
Teraz też od 2 dni gil z nosa, kaszel dzisiaj rano i ból gardła, ale już się tym nawet nie przejmuje, zrobiłem szybki około 35 min trening przed pracą, bo innej opcji czasowej nie miałem dzisiaj. Siedzę w sklepie do 19, potem powrót do domu / standardowe obowiązki i zaraz się nie obejrzę, będzie północ.
Jutro spotkania z potencjalnymi kandydatami na stanowisko mojego pracownika w sklepie, ogólnie szału nie ma - mało zgłoszeń, większość słabej jakości niestety, ale muszę być pozytywnie nastawiony, licze na to ,że ktoś się znajdzie i będzie to już jutro

Niedzielne pomiary to 87 kg wagi i podobnie w pasie cm (87,5 cm), tak więc te kilka kg straconej wody/treści jelitowej/glikogenu - wróciły do normy.
Wczorajszy obiadek u rodziców - reszty nie wrzucam, bo dość standardowe zarcie i troche juz mi sie cykac tego zarcia nie chce po prostu



Po lekkiej pompce dzisiaj rano, na czczo praktycznie trening zrobiony.

Forma wraca szkoda tego przeziębienia bo wiecznie coś się musi przydarzyć.
Z pracownikami jest kicha po całości, sam szukałem ostatnio do firmy i dopiero jakiegoś znajomego syn przyszedł bo z oferty pracy niestety słabo.

rion10

Forma wraca

tutaj to nawet na bezformiu ta forma się zawsze przebija