Poniedziałek - rozruchowe plecy
rozruch po świętach, siły mało więc zdecydowaliśmy przepompować plecy - normalnie poleciałaby klata, ale na klatę i nogi było za mało siły, a barków lepiej było nie robić przed wtorkową klatą - ot takie dylematy
Wtorek - klata, bic
już trochę odespane i pojedzone normalnie , więc można było klatę zrobić
WL 2x130 2x130 11x100
planowałem 3x, ale w pierwszej serii widziałem, że będzie męka więc wolałem zachować siłę na drugą serię żeby było chociaż 2x2
cały czas tricepsy mam za słabe, a do tego jeszcze teraz przyplątała mi się jakaś kontuzja w prawym łokciu i czasami mam dyskomfort
Środa - nogi
nogi zawsze wchodzą dobrze i cały czas trzymają super poziom jeżeli chodzi o BF, na bieżącej masie zaczęliśmy robić więcej łydek i we wcześniejszych ćwiczeniach, ale póki co nie widzę jakiegoś znaczącego progresu
Czwartek - barki, triceps
byłem sam, więc zrobiłem zachowawczo na hammerze bo bez asekuracji wolałem nie szaleć 80kg które były w kolejce, na triceps wyciskanie wąsko tricepsowe żeby poprawić triceps i WL, reszta na pompę
Ciekawostka z obserwacji nowego gadżetu - zdarzają mi się biegi gdzie kontakt lewej i prawej nogi z podłożem znacznie się różni. To chyba potwierdza moje problemy z prawym pośladkiem. Muszę coś podświadomie przytrzymywać tę nogę .
I na koniec foto - w takiej formie kończę rok 2021. Waga 86,7kg, masa w toku .
A w 2022 życzę wszystkim zdrowia i dobrych treningów
pozdro.
Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2021-12-31 14:40:26