W domu natomiast jem obiady ugotowane przez któregoś z domowników (mama/tata/siostra) + coś dodatkowego (np. banan, jabłko, maca (takie suche "chlebki" pszenne), winogrona itp.
Dodam tutaj, że nie jem już żadnego śmieciowego, przetworzonego żarcia, słodyczy itd.
Ogólnie to chcę trochę schudnąć. Przy 181 cm wzrostu, ważę obecnie 78 kg. Po skorzystaniu z licznych kalkulatorów zapotrzebowania kalorycznego, wyszła mi średnia, że aby schudnąć, muszę dostarczyć do organizmu w ciągu dnia maksymalnie 2500 kcal. Jednak ja jak to ja, zmniejszyłem sobie tę ilość do maks. 2000 kcal. Staram się liczyć te kalorie i nawet mi to wychodzi w przypadku tego szkolnego posiłku, natomiast gdy przychodzi do obiadów spożywanych w domu, wychodzi dosyć średnio.
Tutaj właśnie pojawia się mój problem, cały czas mam wrażenie jakbym robił coś źle, jakbym źle liczył te kalorie (co w sumie jest prawdopodobne). Przykładowo wczoraj, po powrocie do domu zjadłem sałatkę zrobioną przez mamę (ser feta, sałata, ser kozi, buraki, gruszka, jakieś nasiona i coś tam jeszcze), kawałek schabu pieczonego + kilka ziemniaków i miska zupy dyniowej. Według moich obliczeń wyszło, że wczoraj dostarczyłem do swojego organizmu ok. 2100 kcal. Chociaż i tak miałem i cały czas mam wrażenie jakbym zjadł o wiele, wiele więcej (i tak mam w sumie codziennie, nie wiem ile, co i jak mam jeść).
Dzisiaj przykładowo, po powrocie do domu zjadłem trochę pesto, 2 jabłka, banana i ćwiartkę 2-kilogramowego melona; Według moich obliczeń, dostarczyłem dzisiaj do organizmu ok. 1900 kcal, jednak ponownie odnoszę wrażenie, że było to znacznie więcej i jestem na siebie wkur... zdenerwowany (zresztą jak codziennie). Bardzo lubię jeść, powiedziałbym, że wręcz kocham.
Dodatkowo do tego wszystkiego dochodzi ogólne osłabienie moich mięśni i organizmu. Już od jakiegoś czasu, jeszcze zanim zacząłem cokolwiek trenować moje mięśnie są jakieś mniej wydajne i słabsze.
Nie wiem co mam teraz robić... Co, ile, jak często mam jeść?
Jeszcze takie bonusowe pytanie, jak wygląda kwestia kaloryczności i "zdrowości" domowej pizzy margherity z rukolą, na cienkim cieście? (można co jakiś czas?)
A, zapomniałem jeszcze dodać, że w ciągu dnia piję głównie wodę, sok owocowy (podobnie jak mus w szkole, podobno w 100% naturalny) i sporadycznie herbatę z miodem.
Przepraszam za potencjalną chaotyczność moich wypocin.
Zmieniony przez - impordes w dniu 2021-10-29 22:01:35