DT Hesia

Hesia, pytanie z innej beczki. Jakim telefonem robiłaś foto? Bo super wyszło, a planuje zmienić

Gratuluję treningu i satysfakcji! Gdzie Jaga?

Proszę, jest Jaga. Ale akurat zdjęcie zrobione przez Igora. Ja mam LG k61 i jestem zadowolona z aparatu, ale prawda jest taka, że do zdjęć telefonem muszą też być warunki, nie ma cudów.





Zmieniony przez - Hesia w dniu 2021-08-11 22:45:19

Paatik

... węgle się spaliły podczas biegania:)

Pobożne życzenie

Dzięki Hesia, też mam LG G6 ale bateria już krótko trzyma.
Jaga piękna




Zmieniony przez - tomaszS w dniu 2021-08-11 23:11:08

Węgle się nie spaliły, bo przecież miał być trening w tlenie i spalanie tłuszczów xd

Pomóc utrzymać dobrą motywację chciałam, a wyszłam na ignorantkę...
Tak na marginesie nawet na bardzo wolnym truchcie węgle też się palą:)

Znaczy jak już mamy to na serio rozkminiać to i tak wszystko nie ma najmniejszego znaczenia, bo w kwestii samej redukcji liczy się bilans. Organizm cały czas trochę odkłada do magazynu, trochę z niego zabiera, to się dzieje na bieżąco i dlatego w sumie bieganie na czczo na redukcji nie jest żadną magią, bo jeśli spalę tłuszcz z dupska, a potem zjem śniadanie, to śniadanie zostanie zużyte na jakieś inne aktywności później albo zmagazynowane. A jak spalę dopiero co zjedzone śniadanie to potem nie będzie go pod ręką na inne aktywności i organizm sam sobie weźmie z magazynu. Tak czy inaczej albo mu zabraknie wcześniej albo później, ale ostatecznie wyjdzie na to samo. Ot, przez godzinę będziesz mieć w tyłku ekwiwalent 300-400 kcal mniej :D W takim dużym uproszczeniu, oczywiście, aż tak dobrze tych przemian nie ogarniam ;) Za to bieganie na czczo ma poprawiać metabolizm tłuszczu, co wpłynie na wydolność. Hesia się naczytała i mądra XD

W sumie wczoraj przeczytałam stwierdzenie mocno przemawiające do wyobraźni: ćwiczenie wydolności jest w gruncie rzeczy ćwiczeniem metabolizmu, nie wytrzymałości i siły mięśni.

jak się zagłębić to trening siłowy to też trening metabolizmu.

Wiem, że nie powinienem się wtrącać, jednak zrobiłem kilka zdjęć w książce Anity Bean "Żywienie w sporcie" i pozwolę sobie je tutaj zamieścić.
Owszem, węglowodany są właściwie zawsze używane co widać na foto i na wiele wystarczają, ale...
To zależy od wielu czynników takich jak dieta, wytrenowanie i "nauczenie" organizmu co ma spalać - czasami można spotkać się z twierdzeniem że aby na zawodach biegać szybciej i dalej, na treningu należy biegać długo i wolno, ucząc tym samym organizm spalać tłuszcz.
Tak brzmi teoria. Jednak każdy jest inny, każdy inaczej reaguje na bodźce treningowe. Jedni uwielbiają dietę opartą na węglach, inni tłuszczach.
Już dokładnie nie pamiętam czy to Rafał Bielawa, czy Piotr Herzog (ulotna pamięć), na szlak biegowy zabiera kiełbasę i boczek zamiast bananów czy żeli
Kiedyś ciekawym zagadnieniem które nie dawało mi spokoju było, że "trening rano jest ok (tak w skrócie) bo rano zapasy glikogenu są uszczuplone" I powtarzano to często i bez myślenia.
Ja się pytam jak, po czym? Po spaniu?
Wiele jest teorii, wiele kombinowania.
Ja się po latach nauczyłem że dla mnie idealną dietą jest dieta zbilansowana, bez udziwnień.
Wyjątkiem jest tydzień przed startem. Jednak to inny temat.
Sorry że się tak wpieprzyłem, bo teorie to można wszędzie wyczytać, nie tylko od takiego pionka jak ja, jednak chociaż fotki mogą coś wnieść

Nihil novi:)
Spanie też uszczupla glikogen - mimo, ze ponoć najwiecej z tłuszczu własnie w nocy spada bo to taka mało intensywna aktywność ten sen:) Zawsze pewien poziom ww się pali - ot taka fizjologia juz jest.
Kluczem jest właśnie zrozumienie co na kogo i kiedy działa. I wypraktykowanie na sobie - właśnie po to jest trening.
Żeby nie było - wypowiadam się uniwersalnie o sporcie/normalnej aktywności - bo biegacz ze mnie żaden.



Zmieniony przez - Paatik w dniu 2021-08-12 13:29:03