W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Mam takie samo wrażenie co do Petersona. Jest gawędziarzem. On robi tyle dygresji tyle jakichś dopowiedzeń, opowiadań, że potem nie wiadomo co jest meritum. Np. tutaj, gdy podobno ma ten film pomóc jak sobie poradzić z przeszłością




Znów u mnie w robocie zapyerdol ehh... jeszcze siedzę na uczelni


Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 2021-08-10 18:59:14

Najbardziej mnie rozwala odnoszenie się do harego potera jako przykładu czegoś wielkiego

ja czytalem jego ksiazke 12 zasad i jest strasznie przekombinowana, przerost formy nad trescia

no durne to jest fchvj
nazywanie tego sztuką walki to obelga dla sztuk walki , systemów i sportów walki

jakaś dziwna napieprzanina która ma być widowiskowa dla gawiedzi , idea i pomysł z dupy ... jedną ręką trzymać się jakiejś wajchy u stołu a drugą cepować na pałe

jakimś wielkim fanem Jordana Petersona nie jestem ze względu na moje zaawansowanie w języku królów które jest na poziomie średnim minus minus ... więc wysłuchiwanie się w dosyć skomplikowane wywody sprawami trudności z dokładnym zrozumieniem i nie zawsze "wiem co autor miał na myśli"
jednak zapoznałem się z kilku mojego wypowiedziami i pierwsze co mi do głowy przyszło to to że ogólnie nie głupio mówi z tym że mówi zdecydowanie za dużo i to co się da powiedzieć spójnie składnie i sensownie w kilku zdaniach to on pierdzieli pierdzieli pierdzieli ... taka metoda na zarobek taka metoda na karierę jeden to pasuje innym nie mnie nie , bo jeśli ktoś poszukuję tego typu treści to chyba po to żeby rozwiązać konkretny problem a nie znaleźć sobie bohatera

W sumie tak nawiązaliście trochę do samorozwoju to może jeszcze dodam, że oprócz czynników z wewnątrz, warto zadbać o te czynniki zewnętrzne, bo jak macie toksycznych ludzi wokół to jest przesrane. Ostatnio z rodzicami rozmawiałem, bo załatwiałem im jedno zamówienie przez Internet i tak żartowali, że się pewnie przeniosą do mnie kiedyś do Krakowa, bo u nich sąsiedztwo jest chamskie, ale jak sobie to wyobraziłem to byłoby przesrane, oni się tak lubią we wszystko wtrącać i nie po to wyjechałem, żeby znów się z nimi męczyć i co 5 sekund ustalać granice. Mój brat wyjechał na drugi koniec Polski, bo też nie wyrobił. Kontakt już dawno zerwał i trochę spędził na terapii, a teraz robi w jakiejś govnorobocie. Toksyczni ludzie się nie zmieniają zbytnio i próby zmiany ich zazwyczaj kończą się niepowodzeniem, najlepiej się chyba od nich odizolować. Może wygląda to z boku, że to mocno na nich najeżdżam, ale na serio ciężko się z nimi na co dzień żyje. Ostatni raz byłem u nich na Święta Bożonarodzeniowe.

Tak samo nie chciałbym siedzieć 10 lat w pracy, gdzie atmosfera jest chvjowa albo kumplować się z kimś przy kim źle bym się czuł. Tak samo unikalbym baby, która wiecznie narzeka o coś jej nie pasuje.

Środowisko zewnętrzne strasznie potrafi podcinać skrzydła i dołować.

ano potrafi

a w sumie pytanie mam , takie z cyklu nie moja sprawa ale jako Troll ...

długo zamierzasz jeszcze w tej Polsce siedzieć ? nie ciągnięcie trochę do świata a biorąc pod uwagę wykształcenie to chyba miałbyś gdzie się podziać i co ciekawego robić ?

No proste, najlepszy kontakt ze starymi się ma jak się ich widzi kilka razy w roku

QhuTaz

ano potrafi

a w sumie pytanie mam , takie z cyklu nie moja sprawa ale jako Troll ...

długo zamierzasz jeszcze w tej Polsce siedzieć ? nie ciągnięcie trochę do świata a biorąc pod uwagę wykształcenie to chyba miałbyś gdzie się podziać i co ciekawego robić ?

Po doktoracie czyli za dwa lata chyba trzeba będzie walizki spakować, coraz bardziej o tym myślę.

shooto

No proste, najlepszy kontakt ze starymi się ma jak się ich widzi kilka razy w roku

no zależy chyba jeszcze jacy to rodzice są , ja rodziców nie miałem więc nie wiem z autopsji jak to może wyglądać jednak obserwując relacje znajomych z rodzicami niektórzy mają rodziców tip-top i często się z nimi kontaktują i utrzymują bliskie relacje inni od święta do święta , nie wiem z czego to wynika , ale taką relację buduje się przez całe życie i potem "w dorosłości" to procentuje albo nie, no ale po mojemu to piłeczka jest jak najbardziej po stronie rodziców bo to oni są ci mądrzejsi a przynajmniej powinni być

z tego co widzę wcale nie tak mało osób ma sztame z rodzicami a to podjedzie se odwiedzić a to obiadek zje a to coś tam działa z tymi rodzicami jakieś sprawy spraweczki ... no ale znam też przypadki gdzie usłyszałem od ludzi że nienawidzą swoich rodziców a wydawałoby się że normalna rodzina niby nie patologia
...
pewnie temat rzeka nie do przegadania zresztą każdy dom ma swoje tajemnice