Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12167
Napisanych postów
22008
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627426
Patrzę na tą talię i mi się z wagą nie zgadza:) Jak mierzysz uda, zeby wiedzieć ze na pewno w tym samym miejscu? Ja nie mam na to żadnego patentu - jakbym jeszzce jakiś pieprzyk gdzieś miała w tym szerszym regionie... Niby zawsze szukam najszerszego miejsca to mi w pachwinie prawie wychodzi:)
A teraz jak pod górę pobiegasz to dopiero będą ŁYDY!
Szacuny
1664
Napisanych postów
1846
Wiek
36 lat
Na forum
2 lata
Przeczytanych tematów
16821
Nie strasz mnie z tymi łydkami, naprawdę mam na ich punkcie straszny kompleks. Wszystkie spodnie za małe w tym miejscu :P Z tym mierzeniem to nie mam patentów, ale też nie traktuję tego jako coś superważnego. Po wadze poznam, że coś zeszło. A talię to zawsze miałam taką wyraźnie odciętą, nawet jak byłam grubaskiem to wszystko ładowało się w boczki, dlatego je mierzę oddzielnie i tam mam nadzieję zobaczyć spadki :) Uda w najgrubszym miejscu u mnie dość łatwo zmierzyć, bo mam takie charakterystyczne wybrzuszenie właśnie tuż przed pachwiną, tam jest zawsze najgrubiej.
Szacuny
1664
Napisanych postów
1846
Wiek
36 lat
Na forum
2 lata
Przeczytanych tematów
16821
Ech, spłynęły wyniki morfologii i oczywiście niedokrwistość. Może się okaże, że wyniki biegowe poprawię łykając suplementy, lol. Hemoglobinę mam co prawda w normie, ale ledwo ledwo, już by mnie w krwiodawstwie odrzucili. Od dzisiaj biorę znowu żelazo. Jeszcze kusi, żeby oznaczyć ilość żelaza i dopiero łykać, ale w sumie zawsze mi się wyniki poprawiały po kuracji żelazem, więc teraz może też po prostu będę brać przez miesiąc i powtórzę badanie. Chyba mam jakieś wrodzone problemy z wchłanianiem, bo jak jadłam dużo mięsa to też było słabo z tym i w sumie pierwszy raz zdiagnozowali u mnie te problemy już jak miałam 14 lat :(
Zmieniony przez - Hesia w dniu 2021-08-03 16:08:57
Szacuny
1664
Napisanych postów
1846
Wiek
36 lat
Na forum
2 lata
Przeczytanych tematów
16821
Kurcze, trochę drogo wyjdą te badania, ale może faktycznie by się przydało. To dzisiaj spokojne wybieganie zamiast interwałów i jutro jeszcze raz na pobranie krwi. Dobrze, że się nie boję kłucia ;)
Jest reszta wyników. Nerki chyba działają, więc tyle dobrego, bo martwiłam się, czy coś złego się nie dzieje :) Za to mam podwyższony cholesterol całkowity. Znaczy się powinnam ograniczyć mięso, którego powinnam jeść więcej ze względu na anemię XD No nic, trochę dziwi mnie ten wynik przy mojej diecie i aktywności, ale cóż, uwarunkowania rodzinne pewnie robią swoje. Redukcja powinna pomóc, więc dobrze się składa. W październiku powtórzę badania i zobaczymy.
Zmieniony przez - Hesia w dniu 2021-08-03 17:41:02
Szacuny
1664
Napisanych postów
1846
Wiek
36 lat
Na forum
2 lata
Przeczytanych tematów
16821
Jeszcze będę czytać o tym cholesterolu i rozkminię jakoś temat. Muszę uważać, bo ze strony mamy mam samych nadciśnieniowców. To ciekawe (i niesprawiedliwe), że mój Igor ma sporą nadwagę, przed erą Jagi miał małą aktywność, a do tego je jak odkurzacz i pali papierosy, ale ma za niski cholesterol, bo taka jego natura :p Swoją drogą nawet nie chce myśleć, co się u mnie działo, gdy ważyłam ponad 80 kg i jadłam praktycznie codziennie jakieś mięso, a smażyłam na smalcu xd
Dieta dzisiaj taka se. Coś te dane rosołu mi nie pasują, nie wierzę w tę ilość białka. Zjadłam go dużo więcej niż jest w misce wpisane, ale był taki cieniutki jak na rosół i zrobiłam z niego pomidorówkę. Na pewno finalnie zjadłam mniej białka i więcej tłuszczu.
Książka o bieganiu rewelacyjna. Czytam początek o fizjologii i wow, wszystko wreszcie się układa. Może coś jeszcze będzie z tego mojego biegania :)
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12167
Napisanych postów
22008
Wiek
54 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
627426
Z tym cholesterolem to jest bardziej skomplikowane... Organizm ma poziom który uważa za potzrebny w danym momencie - jak nie dojesz i nie dostarczysz to sam sobie doprodukuje. Wszelkie procesy zapalne są nim "gaszone". To tak mocno na skróty. Moja Mama mając bardzo chorą wątrobę miała cholesterol pod 300. I czego by nie robiła z dietą - ma taki sam. W końcu jak zaczęła jeść wszystkiego po trochu (ciasta i cukierki nie wchodzą w "wszytsko"), nawet chleb z domowym smalcem czasami zje- to i tak się unormowało gdzies ok. 280. I trudno - za to HDL wzrósł.
Szacuny
1664
Napisanych postów
1846
Wiek
36 lat
Na forum
2 lata
Przeczytanych tematów
16821
Cholesterol całkowity mam 214, w tym 75 HDL. Teoretycznie bardzo dobry stosunek, przynajmniej tyle zdążyłam wyczytać. LDL (125) mieści mi się w przedziale "nieznacznie podwyższony". Trójglicerydy spoczko. No, chyba nie będę się tym jakoś przejmować na razie. Moja mama też zresztą ma tak samo: całkowity podwyższony, ale dużo tego dobrego. Tylko że ona jako cukrzyk pewnie ma też inne normy.
Co do stanów zapalnych to ja się palę, by iść zamordować sąsiadów z dołu, bo znowu napieprzają jakąś łupankę. Jezu, jak tu się koszmarnie mieszka. Naprawdę, ostatni rok to jedna wielka frustracja. W ogóle nie czuję się w tym miejscu komfortowo i na dłuższą metę to jest potwornie męczące.
Zmieniony przez - Hesia w dniu 2021-08-03 21:14:34