W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

przej**ana akcja. Kiedyś w podstawówce jak byliśmy na koloniach chłop zj**ał się obok kibla. Dalszy ciąg historii już znacie jak miał miło w szkole

Jacob2904

No nie żeby coś, ale trunkowi to jednak często leją pod siebie, też miałem kilku takich w swoim środowisku.

no no
ci trunkowi to są nicponie

zabstyl

zwierzęta

taa ... zwierzęta

Zasranie czegokolwiek to już jest całkowite zezwierzęcenie.

Ja się czasami zastanawiam co bym zrobił gdyby mnie sraka ostra doyebała np w jakimś busie na trasie 200 km +, ludzi cały autokar, a tu dostajesz z bomby takiej konkretnej sraki że wiesz że pare minut i rozrywa Ci dupę, przej**ana sprawa

czyli ja spoczko
ja się tylko zejszczałem w gacie
kulturka można rzec

Dlatego ja nie jem przed dłuższą podróżą, a jak jest taka sytuacja to po prostu proszę o postój, gdzieś tam.

qw3rty

Ja się czasami zastanawiam co bym zrobił gdyby mnie sraka ostra doyebała np w jakimś busie na trasie 200 km +, ludzi cały autokar, a tu dostajesz z bomby takiej konkretnej sraki że wiesz że pare minut i rozrywa Ci dupę, przej**ana sprawa

Na szczescie mimo wszystko sraka występuje rzadko (he he) i małe szanse na taki scenariusz ale kiedyś siedziałem i rozkminiałem takie opcje na wszelki wypadek, ale nigdy nie miałem odwagi np nayeść sie fasoli i testować w praktyce
Chociaż powiem wam, że w takich sytuacjach ludzka psychika jest tak mocna, że gwarantuje, że trzymalibyście bardzo długo

Mnie złapało ostre ciśneinie w biedrze przy kasie, towar już wyłożony, osoba przede mna już płaci, nie ma jak sie wycofać, pot sie leje po skroni, gorąco mi, płace, kilkaset metrów przede mną mam galerie, wystarczy donieść i pójść do kibla, ide na skróty, momentami zawachanie czy nie iść w krzoki, pod samą galerią mi sie odechciało i doniosłem do chaty

pilek

Dlatego ja nie jem przed dłuższą podróżą, a jak jest taka sytuacja to po prostu proszę o postój, gdzieś tam.

o to to

A najgorsze co możecie zrobić przed taką podróżą np rano to wypić kawe na pusty żołądek

Jak z obcymi jadę to mam wywalone, ale ze znajomymi to gorzej. Na pewno unikam posiłku tuż przed treningiem, ale takiego, który powodowałby wzdęcia, ale da się pierdnąć na rozgrzewce dzięki odpowiedniej technice puścić cichacza.

zabstyl

pod samą galerią mi sie odechciało i doniosłem do chaty

co za odwaga co za pewność siebie co za determinacja
a gdyby to była nikczemna zagrywka podstępnego losu
przecież licho mogłoby czekać do momentu aż wracać się będzie już za daleko a do celu jeszcze za daleko

ale tak trzeba żyć z fantazją i po ułańsku
po kawalersku



Zmieniony przez - dildoz w dniu 12/1/2020 4:26:22 PM