DT kabo - get big but not like a pig (spis treści str 1)

u mnie w domu tylko jem ja i młodsza córka, starsza i żona to typ - jak ryba to najlepiej dorsz w panierce
żona robiła kilka podejść do sushi i za każdym razem musiałem kończyć sam
także rozumiem obydwie strony

Nogi 12.11.2020



- hammer poślad 12x55 12x55 12x55
- suwnica 15x180 12x230 12x230 10x280
- hammer SQ 12x150 12x150 12x150
- uginanie leżąc 12x55 12x55 10x65
- hip thrust 12x100 12x100 12x100 12x100
- sissy SQ 15 15 15
- łydka smith stojąc 20x60 20x60 20x80 16x80

Bez forsowania ciężarów taki spokojny trening. Dzisiaj nogi trochę sztywne więc może lepiej że nie było parcia na klamot .
Pinokio zapowiada, że nie będzie dalszych obostrzeń więc jak się potwierdzi to trzeba zacząć cisnąć normalnie i wrócić z ciężarami do swojego rytmu

pozdro.


Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2020-11-13 12:33:30

kabo9

Nogi 12.11.2020

Pinokio zapowiada, że nie będzie dalszych obostrzeń więc jak się potwierdzi to trzeba zacząć cisnąć normalnie i wrócić z ciężarami do swojego rytmu



Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2020-11-13 12:33:30

No oby oby - Obyś miał rację lecz doświadczenie nauczyło mnie, że jak coś mówią w TV lub prasie to będzie dokładnie odwrotnie

Ale nie poddajemy się i ciśniemy bez względu na wszystko !

Barki, klatka, ramiona 13.11.2020



1. Wyciskanie siedząc sztanga 10x50 8x60 6x70 6x70
2. Wznosy bokiem 12x14 12x14 17x12,5
3. Rozpiętki hantle skos+ 15x16 13x18 12x20
4. hammer iso lateral 8x60 8x60 12x40
5a. Dipsy 12 10 10
5b. uginanie sztangi stojąc w oparciu 12x25 10x25 10x25
6. warkocz 3s+drop
7. uginanie warkocz 3s

Po ok miesiącu udało się zrobić 4 treningi. Oby tak już zostało. Trening ok ale coś mi jeszcze brakowało i nosiło żeby dołożyć, ale kolega Wason jakiś umęczony był więc zakończyliśmy.

Przed treningiem odebrałem paczuchę z najlepszego sklepu -> SFD Łódź , więc zapasy uzupełnione i będą próbowane nowości. Orzechy i migdały w mlecznej czekoladzie sztos . Nowego kremu jeszcze nie otwierałem.



pozdro.




Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2020-11-14 16:12:53

Wczoraj wpadło 3,5km spaceru z rodziną, a wcześniej byłem w sklepie więc wpadła w końcu przyzwoita liczba kroków. Ostatnio przez pracę z domu i brak cardio bardzo ciężko mi idzie nabijanie kroków i pięter
Dawno nie było foto z przymierzalni to cyk i proszę świeżak z wczoraj



Do biegania w zimne dni jestem już przygotowany, teraz tylko żebym mógł zacząć biegać .





Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2020-11-15 16:17:34

Jakieś dane z pulsoksymetru posiadasz?
Zapewne tak.
Jak się wysycenie krwi ostatnimi czasy u Ciebie kształtuje?

średnio dziennie 94-96% także tragedii nie ma, min 91%, max 98% z ostatniego tygodnia

W sumie tragedii nie ma
Płuca ocalały a serducho dojdzie do siebie
U mnie trochę niżej, ale pewnie swoje zrobiły fajeczki i wiecznie zapchane zatoki.

o ile można polegać na tych danych z pulsoksymetru wszak sam Garmin zapewnia sobie dupokrytkę pisząc żeby nie traktować tego pomiaru medycznie
chociaż widziałem już przykład, że coś tam jednak pokazuje ,
w sierpniu założyłem zegarek mojej córce jak była chora, a ona jak ją mocno poskłada to ma problemy z oddychaniem i jak nie mogła oddychać to zegarek pokazywał 88-89%, jak dostała leki i się poprawiło to wskoczył na 92-93%, a później jeszcze na 94-95%
za to mi w sierpniu pokazywał 99%, a później wyłączyłem bo bateria szybciej schodziła


Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2020-11-16 09:08:36

Nie było mnie długo i jestem ciekaw co Cię skłoniło do biegania? Robisz rozbrat z siłowym?