Wskoczyłem na wagę na czczo no i proszę 66,7kg. Znów duży skok, nie takiego się spodziewałem (68,2kg w tamtym tyg). Forma na plus, wydaje mi się że trochę tego fatu zeszło. Na dniach postaram się wrzucić jakieś foty z pozowania i zrobię pomiary pod koniec redukcji. Planuję to pociągnąć do końca miesiąca, a potem bardzo powoli lecieć z masą jakościową. Wtedy wezmę juz sobie karnet na normalną siłownię i zobaczymy jak to będzie.
Plan na teraz to trzymać michę tak jak jest, może jakiś ostatni cheatmeal wskoczy na koniec miesiąca jak będę się czuł płasko. Ucinam tez jeden dzień cardio z 3 na 2 po 45 minut. Mam rower do pracy codziennie więc nie ma raczej potrzeby przesadzać z tymi aerobami. Dni high carb wskocza do 200g przy nogach i plecach.
Samopoczucie póki co jest super, dieta low-carb naprawdę dobrze na mnie działa. Na pompę na treningach też nie mam co narzekać. Posiłki z większą ilością tłuszczów są syte i nie mam poczucia głodu praktycznie w ogóle. Także tego się będę trzymał.
Poniedziałek był dniem wyjątkowo beztreningowym, musiałem się zregenerować po tej niedzielnej przygodzie. Tu macie małą rozpiske co się działo na talerzu:
Posiłek 1:
Twaróg Chudy bieluch 250g
Profeel protein pudding (czekolada) 180g
Banan 70g
Kiwi 80g
Czekolada 85% 20g
Posiłek 2: (sałatka)
Jajka 2szt
Ser favita półtłusty 50g
Pomidor malinowy 250g
Awokado 40g
Orzeszki prażone niesolone 40g
Kapusta pekinska 70g
Papryka zielone 90g
Jogurt naturalny 20g
Przyprawy: pieprz
Posiłek 3
Pstrąg wędzony 100g
Brokuły 220g
Posiłek 4
Pstrąg wędzony 100g
Brokuły 220g
Posiłek 5
Brzuszki z łososia 100g
Olej kokosowy 1 łyżka
Pieczarki 150g
Wafle ryżowe 1 szt
Aktywność
Rower 30min, trening brzucha z aplikacji przed ostatnim posiłkiem
Mój blog treningowy: https://www.sfd.pl/[BLOG]_rambo1662_Walka_o_formę_życia_-t1206468.html