SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Mistrzostwa Świata w Judo

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 847

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 175 Napisanych postów 559 Wiek 23 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 51806
W niedzielę zakończyły się Mistrzostwa Świata w Judo. Zawody odbyły sie w Tokio i były próbą generalną przed przyszłorocznymi Igrzyskami. Japończycy wystawili bodaj 19 zawodników i zdobyli 16 medali. Wygrali też na luzie drużynówkę, która na Igrzyskach nie będzie rozgrywana. Jeśli chodzi o zmiany taktyczne i techniczne to trudno mi było zauważyć coś nowego. Nikt jakoś nie wymyślił nowego patentu, którym załatwiał wszystkich, ale za to było dużo dobrych, zaciętych walk. Było kilkoro zawodników o klasę przerastających konkurencję, jak Ono i Daria Bilobid, ale większość championów wygrało rywalizację ostatnim tchem. Było wiele bardzo wyrównanych walk, a ten, kto potrafił dać z siebie jeszcze tę odrobinę więcej - wygrywał. To oznacza, że rośnie rola przygotowania fizycznego.
.
Kilka lat temu zmieniły się przepisy. Czas walki, który wcześniej wynosił 5 minut u mężczyzn i 4 minuty u kobiet został zunifikowany i zarówno zawodniczki, jak i zawodnicy walczą po 4 minuty. Jednak jeśli po tym czasie nikt nie ma wypracowanej przewagi punktowej, walka jest przedłużana do skutku: do pierwszej akcji punktowanej, lub do momentu, kiedy ktoś złapie trzecią karę, kończącą walkę. Dzięki temu zdarzają się walki np dziesięciominutowe i dłuższe. I im bliżej końcowych rozstrzygnięć tym bardziej wyrównany poziom, i tym więcej jest długich, zaciętych walk. Zupełnie normalną jest sytuacja, w której zawodnik toczy długą walkę w półfinale, a za 20 minut walczy w finale i trwa to jeszcze dłużej. To ma swój wpływ na taktykę walki (unikniecie złapania trzech kar w wyrównanej, dziesięciominutowej walce nie jest rzeczą prostą, mimo że sędziowie nie palą się do dawania kar w dogrywkach), symulowanie aktywności, próba wmanewrowania przeciwnika w kary, unikanie zbędnego ryzyka (bo jak przeciwnik zrobi punkty, to nie odrobisz - koniec walki), a jednocześnie polowanie na jedną, rozstrzygającą akcję. No i wytrzymałość siłową, oraz zdolność regeneracji trzeba mieć na jeszcze wyższym poziomie.
Ja nie wiem, jak Wam, ale mnie to śmierdzi apteką na kilometr. W polskim judo chodzą plotki, że przebadano ostatnio sporo zawodników z szeroko pojętej czołówki i złapano kilkoro lekko, albo i nie aż tak lekko wspomaganych.
.

Teraz jak wypadli Polacy. W lekkich wagach - bardzo dobrze. Nasi reprezentanci nawygrywali sporo walk, dochodzili do np. 1/8, czy nawet 1/4 finału. W cięższych wagach łomot, zarówno panie, jak i panowie. IMO przyczyną jest obsada. W lekkich wagach było bardzo dużo zawodników. Np w mojej - 66kg ponad setka. To z jednej strony źle, bo żeby wygrać, trzeba było stoczyć 7 (słownie: SIEDEM) walk. Patryk Wawrzyczek wygrał trzy walki, a nie starczyło to nawet na repasaż. Z drugiej strony na świecie nie ma aż 106 znakomitych judoków w wadze 66 kg i w pierwszych rundach można było liczyć na spotkanie z ogórkiem i łatwe zwycięstwo. No, ale tak koło 1/8 finału wszystko wracało do normy, na ogół zostawali najlepsi i o wygrane było trudno. Cięższe wagi były mniej licznie obsadzone, przyjeżdżała cała światowa czołówka i wygranie choćby pojedynczej walki to było nie byle co. W zasadzie tylko w wadze 81 kg doszło do dużych niespodzianek we wstępnym etapie turnieju, bo w pierwszych walkach i to z nisko notowanymi przeciwnikami odpadli faworyci: Japończyk Fujiwara i Holender de Vitt. A po nich na matę wyszedł Damian Szwarnowiecki, który na oko drogę do ćwierć finału miał już oczyszczoną i zebrał w tubę od bardzo przeciętnego Austriaka, konsekwentnie próbując wykonywać techniki, których nie umie wykonywać (nie powinienem go krytykować, bo sam też tak mam).
W wadze 57 kg, brąz zdobyła, walcząc fenomenalnie, Julia Kowalczyk. Miała masakryczne losowanie, same przeciwniczki z czołówki światowej, a mimo to doszła do ćwierćfinału, a którym przegrała nie tyle z Japonką Hamadą, co z sędziami. W repasażach przejechała sie po przeciwniczkach, lekko, łatwo i przyjemnie, niszcząc m. in. Rosjankę Mezhetską, która w walce z Julią była pewną faworytką. Naprawdę miło się to oglądało, ktoś z polskich trenerów potrafił rozpracować kolejne przeciwniczki, a Julia (jesteśmy na "ty") doskonale te wskazówki wykorzystała. Mezhetskaja ani przez chwile nie była w stanie wykonać żadnego ze swoich ulubionych ataków i nie potrafiła obronić sie przed koreanką Julii. Czy za rok - złoto? W tej wadze jest tyle świetnych dziewczyn, że trudno cokolwiek prorokować. Na pewno na Igrzyskach to Julia będzie przedmiotem rozpracowywania przez trenerów przeciwniczek.
.

Na koniec sędziowanie. Japończycy organizując turniej zwykle mogą liczyć na wsparcie sędziów. W Tokio tak nie było: Skandal w walce Kowalczyk - Hamada był chyba jedynym tak wyraźnym przewałem na korzyść gospodarzy. Powiem więcej - kiedy w finale drużynówki Japończyk Murao wpadł w sankaku i Clarget go doduszał, cwany samuraj raz klepnął, Clarget go puścił, a Japończyk udawał głupiego, że przecież wcale się nie poddał, bo poddanie się to trzykrotne klepnięcie. Sędziowie pogadali miedzy sobą, popatrzyli surowo na Murao i pokazali ippon dla Francuza. A mogli uznać, że przecież faktycznie sięn ie poddał.
.

W tejże drużynówce, w meczu Brazylia - Niemcy, przy stanie 3-2 dla Niemców, Niemiec Zingg wykonał wejście do rzutu z wykorzystaniem dźwigni. Sędziowie wyłapali to pokazali hansaku-make, czyli dyskwalifikację. Wynik zrobił sie 3-3, a wtedy losuje się kategorię w której rozgrywa się decydującą walkę. I komputer wylosował znowu 73 kg, Zingg - Barbosa. Niemiec wyskoczył na matę, żądny rewanżu, a sędzia wyjaśnił mu, że przecież dostał dyskwalifikację z zawodów i kazał spadać. Brazylijczycy wygrali dogrywkę walkowerem, a Niemcy przegrali wygrany mecz, co bardzo ucieszyło naszego trenera, twierdzącego, że 1. września Niemców takie własnie przygody powinny spotykać.






Zmieniony przez - KrzyśK w dniu 2019-09-04 17:00:50
1
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1012 Napisanych postów 5399 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 136781
I gitara. W sensie: zaj**iście że tak to wszystko komentujesz i analizujesz.

Wincyj!!


Zmieniony przez - Gats 2 w dniu 2019-09-04 19:42:40
1

,,Ludzie chwytają za miecz, by ukoić rany na duszy, których doznali w przeszłości. I by umrzeć z uśmiechem na ustach".

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 175 Napisanych postów 559 Wiek 23 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 51806
Gats 2
I gitara. W sensie: zaj**iście że tak to wszystko komentujesz i analizujesz.

Wincyj!!



Zmieniony przez - Gats 2 w dniu 2019-09-04 19:42:40

No i do dupy ta moja analiza, bo właśnie wróciłem z treningu z trenerem kadry narodowej i okazuje się, że on wyłapał fajną nowinkę, tzn uchwyt wysoko, oburącz za kołnierz, rozbijamy stójkę podcięciem i ciągniemy przeciwnika na siebie, tak żeby upadł na kolana, za co jest kara. Mnie to nie pasuje, ale widziałem, jak robili to inni i niektórzy rzeczywiście dawali radę
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1012 Napisanych postów 5399 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 136781
Nie ma shido za uchwyt obustronny? U mnie na sekcji ostro tego pilnują, nie ma takiego łapania za kołnierz, ma być rzut od razu.

,,Ludzie chwytają za miecz, by ukoić rany na duszy, których doznali w przeszłości. I by umrzeć z uśmiechem na ustach".

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 175 Napisanych postów 559 Wiek 23 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 51806
Gats 2
Nie ma shido za uchwyt obustronny? U mnie na sekcji ostro tego pilnują, nie ma takiego łapania za kołnierz, ma być rzut od razu.
Nie mogą się dłonie stykać, a wysoko łapać kołnierz na wysokości kręgosłupa jedną ręką i dokładać drugą z druhgiej strony znacznie niżej tak na obojczyku - wolno. Ale ja jestem za wysoki do takich akcji, zamiast ciągnąć przeciwnika w dół musiałbym go pchać w dół z góry. A wtedy trudno cokolwiek zrobić.
A - bo byłbym zapomniał: kiedyś (jako dwunastolatek mniej więcej) tak rzucałem uchi matę - z oburęcznego uchwytu za kołnierz, ale wymagało to strasznego rozhuśtania przeciwnika, w ten, mając wolną prawą rękę mógł zaprzeć się i odwrócić na brzuch. Tym niemniej wrażenie na przeciwnikach to robiło, nawet, jak nie udało sie akcji punktowanej zrobić.


Zmieniony przez - KrzyśK w dniu 2019-09-04 21:30:32

Zmieniony przez - KrzyśK w dniu 2019-09-05 15:07:58
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 175 Napisanych postów 559 Wiek 23 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 51806
KrzyśK


W tejże drużynówce, w meczu Brazylia - Niemcy, przy stanie 3-2 dla Niemców, Niemiec Zingg wykonał wejście do rzutu z wykorzystaniem dźwigni. Sędziowie wyłapali to pokazali hansaku-make, czyli dyskwalifikację. Wynik zrobił sie 3-3, a wtedy losuje się kategorię w której rozgrywa się decydującą walkę. I komputer wylosował znowu 73 kg, Zingg - Barbosa. Niemiec wyskoczył na matę, żądny rewanżu, a sędzia wyjaśnił mu, że przecież dostał dyskwalifikację z zawodów i kazał spadać. Brazylijczycy wygrali dogrywkę walkowerem, a Niemcy przegrali wygrany mecz, co bardzo ucieszyło naszego trenera, twierdzącego, że 1. września Niemców takie własnie przygody powinny spotykać.








Zmieniony przez - KrzyśK w dniu 2019-09-04 17:00:50

Walka Barbosa - Zingg:




i druga "walka" Barbosa Zingg, Niemiec jest zupełnie zaskoczony dyskwalifikacją i robi bardzo głupią minę:




Zmieniony przez - KrzyśK w dniu 2019-09-05 15:12:58
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 175 Napisanych postów 559 Wiek 23 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 51806
I jeszcze dwie kwestie:
1. w wadze 57 walczyła Cysique z Francji. Zajęła 5. miejsce, przegrała brąz z mistrzynią olimpijską Silvą, ale to jest supertalent i ma 20 lat. W finale drużynówki walnęła wicemistrzynię świata Yoshidę w jakieś 15 sekund. Za rok - IMO medal olimpijski.
Tu w walce z Anną Borowską, którą po prostu rozbiła.



2. Irańczycy mając faworyta w wadze 81 kg (Mollaei) za wszelką cenę nie chcieli dopuścić, żeby walczył z Sagi Mukim z Izraela, bo to trzeba i rękę podać i potem na podium razem stać (wpadali na siebie dopiero w finale), więc kazali swemu zawodnikowi przegrać w półfinale, a jakby nie chciał, to obiecali mu cały pakiet atrakcji. Mallaei, który wcześniej szedł przez turniej, jak burza, przegrał jak mu kazano, ale potem nagłośnił sprawę i jest afera, jak stąd do Wietnamu.
Tu ćwierćfinałowa walka Irańczyka z bardzo dobrym Kanadyjczykiem.






Zmieniony przez - KrzyśK w dniu 2019-09-05 15:49:34

Zmieniony przez - KrzyśK w dniu 2019-09-06 01:31:17
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2259 Napisanych postów 2195 Wiek 28 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 25570
oglądam czasem judo,choć mało robię w Gi ale zawsze coś do swojej gry wypatrzę jakieś myczki, które mogą zaskoczyć :D

vivere militare est

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 175 Napisanych postów 559 Wiek 23 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 51806
Niegocin
oglądam czasem judo,choć mało robię w Gi ale zawsze coś do swojej gry wypatrzę jakieś myczki, które mogą zaskoczyć :D

W Tokio w zasadzie nic nowego nie było, wygląda, że najlepsi starają się za wcześnie nie sprzedawać swoich atutów. Pewnie na Igrzyskach będzie wysyp nowości.
1
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Jak sobie poradzić z wkurzającym kolesiem?

Następny temat

Badania lekarskie

WHEY premium