Dluuugi post a w nim przepis na paste bulionowa a takze moj weekendowy trening...
Paula, pewnie, ze sie podziele. Wyprobowalam wiele przepisow I zaden w pelni mnie nie zadowalal, dlatego zrobilam po swojemu. Uzyj takich warzyw jakie najbardziej lubisz I w takich ilosciach jakich chcesz bo to I tak wszystko sie przegryzie smakami. Najwiecej ilosciowo jest marchewki, pietruszki I selera, u mnie wyglada to tak:
1.Marchewka, 2x mniej pietruszki korzeniowej niz marchwi, sprawa tak samo wyglada z bulwa selera- 2x mniej niz marchwi, kilka lodyg selera naciowego, 2 czerwone papryczki chilli bez nasion, kilka lisci kapusty lub jarmuzu. Warzywa wyszoruj I obierz (ja obierki zbieram, mroze I gdy uzbiera sie nich sporo to tez robie bulion). Nastepnie drobniutko zblenduj, dodaj troche wody I od momentu osiagniecia niemal temperatury wrzenia gotuj na wolnym ogniu ok 20 minut ciagle mieszajac.
2.Swieze ziola- peczek natki pietruszki, peczek zielonej kolendry (mozna pominac, ale nie zastepuj jej mielonymi nasionami bo to jest co innego), rozmaryn obrany z kilku dorodnych galazek, kilka galazek magi ogrodowej razem z lodygami, tymiank obrany z kilku galazek, peczek zielonego koperku. Zblenduj drobno I odstaw. (uzyte ziola maga byc suszone)
3. Kilka bialych czesci pora (ja sobie nie zaluje bo to istotna czesc przepisu), cebula/e, czosnek (u mnie cala glowka bo jestem czosnkolubna), zeszklij na sporej ilosci oliwy, a nastepnie dodaj szklanke wina (lub ulubionego octu rozcienczonego z woda) I gotuj przez 10 mint, odstaw.
4. Przyprawy- pieprz ziarnisty (u mnie ok 20 nasion), ziele angielskie, kilka lisci laurowych, kilka suszonych grzybow, paczka slodkiej papryki opakowanie szafranu (0,4g, ale mozna pominac I zastapic
czubata lyzeczka kurkumy). Mielimy drobno na pyl.
5. Sluszny kawalek parmezanu, (u mnie to bylo 80-90g) trzemy na drobnych oczkach lub rozdrabniamy w blenderze.
6. Wszystko z punktu 2,3,4,5 dodajemy do zawartosci garnka z pkt.1 I czesto mieszajac gotujemy przez 10-15 minut czesto mieszajac, aby nie przywarlo do dna. Dodajemy kilka czubatych lyzek koncentratu pomidorowego, mieszamy, obficie solimy, przekladamy do brytfanny I zapiekamy w srednio nagrzanym piekarniku do momentu uzyskania lekko zlotej skorki. Ostroznie wyjmujemy, mieszamy I powtarzamy proces. Wiekszosc przepisow pomija ten krok, jednak wiem z praktyki, ze jest on niezbedny dla pozbycia sie nadmiaru wody a przede wszystkim uzyskania tego pozadanego smaku umami.
7. Studzimy, blendujemy na gladka paste, przykrywamy I wstawiamy do lodowki na min 24h. Po tym czasie probujemy I ewentualnie dosalamy- to ma byc calkiem slone, bo do zupy czy sosu bedziemy uzywac 1-2 lyzeczki.
8. Przekladamy do sloiczkow I pilnujemy by w pascie nie bylo duzych przestrzeni powietrznych, pasteryzujemy. Te sloiczki, ktore po przestudzeniu nie zassaly wieczka trzymam w lodowce do pol roku. Reszta sloiczkow lezakuje w spizarni, az przyjdzie na nie czas. U mnie wyszedl zapas na ok. 1-1,5 roku.
Piatek:
Poza krotkim cardio na rozgrzewke, freestylowym cooldownem I stretchingiem wykonalam taki oto zestawik na plecy oraz lapy, ktory bardzo dobrze mi sie cwiczylo. Wioslowanie oraz curl w serii rozgrzewkowej wykonalam z uzyciem z landmine, jednak doszlam do wniosku, ze nie sprawia mi to radosci w zaden sposob, nagdarstki rowniez nie czuja sie zbyt wygodnie I w ogole stwierdzilam, ze szkoda zachodu na tego typu cwiczenia w treningu gory. Dlatego przynajmniej na okres ciazy bede stowosac landmine do trenowania dolu oraz naramiennych bo w tych obszarach rzeczywiscie zauwazylam wiele pozytywow.
Inverted rows 8,8,8,10
deadlift classic 20x10kg, 15x15kg, 12x20kg, 6x35kg
one arm row 2x10x10kg, 2x8x12kg
barbell shrugs 12x10kg, 8x13kg
tricep kickbacks 2x12x5,2kg, 2x8x6,2kg, 2x6x7,3kg
barbell tricep extensions 12x9kg, 8x12kg, 6x13kg
barbell curl 15x10kg, 10x13kg, 6x15kg
Sobota:
30 minutowe low impact cardio z gumami oporowymi I wieczorem 45 minutowa sesja jogi. Zawsze lubilam joge, bo moim zdaniem dobrze do siebie pasuja z treningiem kulturystycznym. Lepszy zakres ruchu- lepsze wyniki w tym drugim.
Niedziela:
Dzien nietreningowy. Od ostatniego tygodnia przybralam 0,7 kg wiec trzymam sie 'normy'. Brzucho maly co troche mnie martwi, ale 16/8 zobaczymy czy jest w ogole czym sie martwic.
Zmieniony przez - Gryfina_Rabarbell w dniu 11/08/2019 18:03:44