[Dziennik treningowy] Lucy-Bella

siedze na silowni klimatyzowanej

od jutra ma być już chłodniej

Marsz zaliczony . Duszno nadal ...umieram

Dieta całkiem ok. No moze za duzo owocu rano wjezdza ale żel dojadam ..niby stac moze tydzien ale dopiero skonczyłam brzoskwinie i została połowa wiśni. Płatki to nadal ulubione śniadanie obiad nadal na pierwszym planie ziemniaki i pierś grilowana. Walczymy dalej. Waga spada od powrotu z wakacji wiec idzie w dobrą strone. Kolejne ważenie jak baterie kupie bo padły.

Foty z wczoraj.

To wszystko idzie w odpowiednim kierunku
Duszno bo zapowiadaja ulewy i moze powietrze zrobi sie lzejsze

rutkow

u mnie stoi od 3 miesiecy i tylko 2 razy kreciłem

no ja mam 300m na silke, wiec w sumie to nie problem, gorzej jakbym chcial na czczo przekrecic, a silka od 7 dopiero:)

Wtorek....a ja nadal żyje poniedziałkiem chociaż w sumie to już środe mamy. Rano parno, duszno, ale popadało ale skromnie ....i dopiero teraz robi sie znośnie na dworze. Dla przyjemnego spaceru z psami polazłam na nocny patrol osiedla.

Dieta całkiem całkiem....naleśniki i pizza na mące jaglanej z orkiszem...zapomniałam tylko foty a wyszła fajna (Ostatnio szybciej jem niz pstrykam fotki).

Przyszedł rowerek pod wieczór. Skręciłam i chyba dobrze. Wieczorem dałam rade jeszcze pokręcic ale tylko 25 minut i tylko przez niewygodne ciuchy ktore wbijały sie nie napisze gdzie. Jutro od rana za to zaczynam na poważnie heh.
Musze uruchomic tez gumy bo ten tydzien co był kiepsko mi coś szło...jakos te dni lecą w okropnym tępie.

no jak rowerek dostępny w domu to z cardio powinno być o wiele łatwiej

Elegancko , a jak ta wisniowa fruzelina smakowo ?

BPL-G

no jak rowerek dostępny w domu to z cardio powinno być o wiele łatwiej

Dla mnie najgorszym utrudnieniem jest wyjście z domu jak dzieciaki sa same. Może zupełnie malusich dzieci nie mam ale nadal 9 latek ma pstro w głowie. Jak gdzies ide to okolice domu z myślami w głowie czy wszystko w domu ok.
Jak je zabieram to milion razy mama i mama ...mama poczekaj, mama obaliłem sie (bo piach a on na rowerze,) no i mama i mama... A matka nie chce sie zatrzymac . Potem to wiadomo pogoda nie zawsze jest taka jak sie chce.

rutkow

Elegancko , a jak ta wisniowa fruzelina smakowo ?

Nie lubie za bardzo wiśni ale fruzelina wiśniowa jest bardzo dobra. Ja ją zamówiłam jakos przez przypadek ...cała ja.

Te owoce w żelu chyba lepsze niz sosy. Chciałam zrobic orkiszowe bułeczki drozdzowe z kokosem i dałam tam sosu kokosowego zeby były na słodko i zabił mnie zapach . Spierniczyłam tym wszystko i wywaliłam. Chyba wolałabym zrobic takie bułeczki na śniadanie bez cukru i sosu a przełozyc tym owocem .



Zmieniony przez - LUCY-BELLA w dniu 2019-07-31 12:51:59

to zamówie na spróbowanie

no mi te owoce podchodza wyjatkowo dobrze, jednak teraz od nich stronie, bo na jednej lyzeczce by sie nie skonczylo%)