W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

Woda niekoniecznie od zepsyttch nerek mogła zostać
Chociaż pewnie w duzym stopniu i od tego

My na sekcji trójboju robiliśmy plan minimum. 2 razy w tygodniu. Robisz wyciskanie na ławce i przysiad w poniedziałek oraz wyciskanie na klatę i martwy ciąg w czwartek. Tylko, że jest to na dużo większej intensywności - o wiele więcej serii. Dlaczego przysiad i martwy ciąg na osobnym treningu? Bo jeśli robisz martwy ciąg sumo przede wszystkim z nóg - schodzisz nisko tyłkiem i przyjmujesz pozycję jak najbardziej wyprostowaną od samego początku, wtedy o wiele bardziej zaangażowane są mięśnie ud i pośladków tak jak w przysiadzie, gdy idziesz do góry, a plecy działają przede wszystkim na końcu. To byłoby zbyt duże obciążenie dla nóg i pośladków jeśli na jednym treningu zrobilibyśmy martwy sumo i przysiad.Tu jest to dobrze pokazane.


?t=62
Puść sobie zabstyl od 1:02 w tempie 0,25 wtedy zauważysz ten ruch.
Jednak dotyczy to przysiadu i martwego ciągu SUMO. Z klasykiem myślę, że można dać przysiad i martwy ciąg klasyczny na jednym treningu, bo w klasyku przede wszystkim plecy robią robotę

Tylko, że to był taki plan minimum.

Ja polecam od siebie najbardziej znanego, najlepszego i najbardziej popularnego Bill Starra 5x5. To jest klasyka, a klasyka to pewna rzecz. Tu pierwszy lepszy z sfd. U bardzo wielu osób się sprawdza. https://www.sfd.pl/5x5_Bill_Starr-t1135979.html
https://www.K**.pl/bill-starrs-5x5-systemy-treningowe-189876.html/
http://perfectbody.pl/czy-metoda-5x5-billa-starra-jest-optymalna-dla-wzrostu-miesni/

Na zakończenie powiem, że optymalnie jest robić 3 razy w tygodniu. Masz fajne dni przerwy, gdzie mięśnie mogą się na spokojnie zregenerować.





Wysocki no naprawią ci nerki, co by mieli nie naprawić.


Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 2019-07-24 13:46:13

Dzięki obczaje, czy jest dużo różnic w stosunku do tego co sam teraz robie

Myślałem, o tym planie, ale ze względu na moją wybitną wadę postawy będę musiał lecieć 10x10 ;/

Ale przynajmniej dostałem deser na śniadanie. Na "pocieszenie" lody smak mochito i malina plus bita śmietana i polewa czekoladowa coby się kalorie zgadzały.

Jaką masz wadę postawy pilek? Warto skonsultować z lekarzem pewnie jak będziesz ćwiczyć z bardzo dużymi ciężarami

Mojito jest zajefajne. Jeden z najbardziej ulubionych smaków.


Ja wam powiem o jednym przypale jaki miałem z martwym ciągiem sumo. Raz straciłem równowagę delikaatnie i sztanga spadła mi na dużego palca u nogi przy lewej stopie, bo przy sumo jest duży rozkrok i stopy stawia się blisko talerzy. To było jak zaczynałem i w sumie tam chyba było 120 kg, ale i tak jak spadło, to połowa paznokcia rozwalona i później miałem wrastający paznokieć i musiałem go jako tako naprostować i klamry zakładać.


Zmieniony przez - Jacob2904 w dniu 2019-07-24 14:26:43

Mój ulubiony to słony karmel, ale mama mi kupuje lody w bufecie szpitalnym i akurat im się skończył. Ale mohito też fajne.

Ja raz jadłem kołacza ze słonym karmelem i lodami. Dobre to było.

Tak jeszcze a propo treningu. Ja pamiętam, że najgorszy trening to miałem w pewnej robocie fizycznej. Wtedy zajmowaliśmy się konstrukcją i montażem w górach różnych konstrukcji drewnianych. Nie lubiłem korowania drzewa, a malowanie konstrukcji uwielbiałem, ale najgorsze były chyba jednak montaże. Pamiętam jak raz musiałem iść z drewnianym balem na pewną górę. Dobrze, że się z takim ziomkiem w połowie trasy zmieniliśmy. Masakrycznie byłem wtedy zmęczony, gdy tam wszedłem. Nie dość, że sam jestem ciężki i wchodzić jest wtedy ciężej to jeszcze drewniany bal na barku. W dodatku potem trzeba było robic, kopać dziury itd., bo szef był w pobliżu. To chyba było najbardziej męczące co mnie spotkało.

Mam okręgłe plecy i przodopochylenie miednicy ;/

No to mam nadzieję, że wyjdziesz z tego. Dremor pisał, że sporo wyszedł z choroby kręgosłupa przy pomocy odpowiednich ćwiczeń, więc może tobie się uda.