Siemka
Na wstępie wyjaśnię skąd taka cisza u mnie która jeszcze zapewne trochę potrwa
Otóż ostatnio b dużo się u mnie wydarzyło, i pomijając szczegóły w dużym skrócie psychicznie jestem poskładany chyba niemal nawet bardziej niż jak przed wyjazdem do Brukseli.
Dużo się wydarzyło, do tego dużo stresu i ciężko mi się ostatnio funkcjonuje
Zeby to zobrazowac to posiłek 60g ww 60g b i 0g f wmuszam
Praktycznie mógłbym jeść 1-2x dziennie
A też wyszła taka sytuacja, że pogotowie musiało być wezwane do domu
Także no ogólnie lipa po całości
Ze zdrowiem jest ok, nie była potrzebna hospitalizacja. Ale sam stres dosłownie mnie niszczy
Bez tab nasennych mogę całą noc niespać, a i tak następnego dnia chodzę full wypoczety.
Ale to wszystko będzie do czasu, aż w końcu znowu da o sobie znać
Treningi idą wg planu, dieta
i cardio tak samo. Ale no można się domyślić jak to wyglada jeśli jestem w takim stanie
Spodziewam się, że to jeszcze trochę potrwa. Tymbardziej że z doświadczenia wiem, że takie rzeczy nie są dla mnie łatwe i nie radzę sobie z nimi tak szybko i łatwo jak inni
Jeśli sytuacja stanie się w miarę opanowana i ja sam, ogarnę chociaż w drobnym stopniu ten stres to powrócę do prowadzenia dziennika, bo niestety na obecną chwilę totalnie nie mam do tego głowy