Masa + redukcja vs rekompozycja: kulturyści, street workersi, siłacze, fighterzy -dyskusja (blog)

Pasowałoby już dociąć te ostatnie 5-6kg przed końcem wakacyjnego sezonu i od października na spokojnie ruszyć z masą... Musze się wziąć w garść

Przylanie lekkie się pojawił, ale faktycznie jak byś przyciął do tych 90 kg wyglądałoby to zdecydowanie lepiej.

Dzięki rion, nie potrafiłem tego ocenić wzrokowo dlatego wrzuciłem fotki. Ale faktycznie teraz troche tłuściej jest.

Wiadomo, że tragedii nie ma ale jak byś machnął jakąś delikatną redukcję to i sylwetka by się nieco poprawiła jak i lepsze wyjście pod masowanie

Praca mi troche pokomplikowała, miałem juz wszystko pięknie wyliczone i schodziło 1kg tygodniowo a teraz nie liczę kalorii od jakiegos czasu. Teraz chory a za tydzień znów urlop... oj, trzeba sie będzie pilnować.

Nie daj się zwariować masz odpocząć i naładować akumulatory, a nie przejmować się formą. Wiadomo nie jedz co dzień pod korek kilka razy dziennie i przykrywaj alko ale można sobie pozwolić na co nieco

Dzięki rion, kłopot w tym że u mnie jest wszystko albo nic
Albo poszczę i trzymam miskę, a jak już popuszczę pasa to leci
Jeszcze jak urlop zagraniczny w gronie najbliższych to jestem w stanie trzymać dietę z głową, najgorsze są urlopy w Polsce i wielogodzinne biesiady nad pełnym stołem
Może tym razem się tak nie spasę

No tak tutaj trzeba mieć pewne hamulce bo miałem podopiecznego co przez 11 miesięcy pracy nad sylwetką schudł 15kg pojechał z żona w podróż poślubna na 2 tygodnie na Dominikanę i wrócił 12kg cięższy. Ale jak sam przyznał zero hamulców jedzenie kilkukrotnie dziennie pod korek i alko do każdego posiłku więc hamulców jakichkolwiek brak

Przegapiłem Twój ostatni komentarz. No to faktycznie poleciał chłopak, roczna praca zniszczona w 2 tygodnie. Wydawało by się rozsądna redukcja i takie szybkie jo-jo.
W czerwcu uratowały mnie upały w Polsce, nie chciało się jeść więc łatwiej było się pilnować. Ostatnie parę dni lekki balet więc tylko 1kg w górę.
Zdjęcie z przed 2 dni, 94.5kg.
5 tygodni do urlopu, stoję na zerze jedząc 4400kcal dziennie i nie bardzo potrafię to zmniejszyć, bo po prostu brak mi sił. Treningi z 5-6 zredukowane do +/-3.



Mam wrażenie że ta przemiana przynosiła rezultaty do pewnego czasu, tzn tak do kwietnia, teraz to już chyba strata czasu więc chcę zredukować i wreszcie zacząć nadwyżkę kalorii.




Zmieniony przez - bartek81 w dniu 2019-09-17 16:58:36

Zmieniony przez - bartek81 w dniu 2019-09-17 16:59:01

No długo Cię nie było ale widzę, że przez ten czas nie próżnowałeś i sylwetka fajnie się prezentuje.
Wysokie masz to zero bo to nie mała ilość jedzenia na co dzień, ale jak zostało 5 tygodni to urlopu to już w sumie nie dużo ale wydaje mi się, że może się tu lekkie osłabienie wkręcać już jak zmniejszyłeś ilość treningów do 3.
A jaki jest plan na najbliższy czas? Dociągnąć do tego urlopu, później wypoczynek i powrót do masowania powolny czy jednak chcesz zostać na podobnej masie jak masz obecnie?