Trzeba coś wreszcie skrobnąć Zyję i mam się bardzo dobrze Sobota i Niedziela-wesele i poprawiny,mega wszystko się udało. Pogoda dopisała,zespół grał świetnie,jedzenie mega dobre Pobawiłem się za wszystkie czasy Zjeść nie zjadłem dużo bo nawet nie było kiedy Tu tańczyć,tu z kims pogadać
Poniedziałek,wtorek-urlop ale szczerze z tego urlopu nic nie mieliśmy bo trzeba było wszędzie jeździć,zapłacić itp.
W poniedziałek wleciały nogi,poszło dobrze,jedynie nadal czuje te plecy i trzeba się jednak będzie wybrać do fizjo Bo przed weselem nie było nawet na to czasu.
Wtorek już trening z moją żoną.U mnie wleciał push a u niej lekki trening bo ciut przerwy miała
Wczoraj już powrót do normalności,u mnie wleciał Pull a późiej niestety nie lubiane przeze mnie nocki. I dzisiaj niestety cały rozbity i dlatego off.
Miche i cardio od poniedziałku już trzymam sztywno i myślę,że się uda dociąć na Sopot
Zmieniony przez - Damian_619 w dniu 2019-05-09 16:18:08