25tys kroków, lędźwiowy dalej daje popalić (ładnie ogon musiałem zawinąć, żeby odłożyć tę sztangę na zapałki). Felga w brand new mercu przeorana a opona ugryziona(ktoś tu wyszedł z wprawy z kierownicy po ludzkiej stronie ). Minął dzień pierwszy relaksu
Dzisiaj święte przybytki i muzea, ubaw po pachy się szykuje
Ps. Młody ciśnie, żeby znowu na stadion Barcy iść, niby nie pamięta jak tam było, bo był za mały. Dziadek ze sklerozą się znalazł.