Padła sugestia, żeby każdy z tematów cyklu zawierał też przykłady co do ilości serii i zakresów powtórzeń jaki można sobie zaaplikować. Postaram się przybliżyć mój tok myślenia przy dobieraniu objętości. Przykłady, to tylko przykłady a nie gotowce do wrzucenia w swój trening. Jeśli ktoś chce tak zrobić - szczególnie w tych bardziej trudnych wersjach - bez większej refleksji, to znaczy, że to jeszcze nie ten czas na takie rozwiązania i raczej powinien albo to przemyśleć i zindywidualizować uwzględniając swoje predyspozycje, ograniczenia i cele albo pozostać przy prostszych, standardowych rozwiązaniach.
Oczywiście można podejść standardowo. Założyć w każdym ćwiczeniu 3-6 serii, stały zakres powtórzeń. Do tego progresję lub stały ciężar. To też zadziała - szczególnie u osób początkujących i średnio zaawansowanych które do tej pory np bały się progresji i ciężkiej pracy.
Osobiście jednak jestem całym sercem za różnicowaniem i ciężarów i ilości powtórzeń - szczególnie u osób bardziej doświadczonych. A można to robić na wiele sposobów.
1. Najprostszy to ileś serii progresji ciężaru i następujące po nich regresy, gdzie zmniejszamy ciężar a dokładamy powtórzeń. Przykład: 10/10/10/10/12/15+ czyli w pierwszych 4 seriach robimy progresję ciężaru, a w dwóch ostatnich seriach ujmujemy ciężaru a dokładamy powtórzeń. W tym przykładzie w ostatniej zakładamy tylko minimalny zakres a nie ustalamy górnego - czyli możemy robić do odcinki albo do z góry założonego jakiegoś maksimum (np.20 - 25 - 30 - kwestia indywidualnych potrzeb i celu) powtórzeń.
2. Kolejny sposób, to różnicowanie ilości powtórzeń już od serii wprowadzających. Przykład: 12/10/8/6/10/12+. I załóżmy mamy ze dwie serie wprowadzające - ciężar rośnie ale nie jest wymagający. Kolejne dwie również progresja ale ciężary już muszą być wymagające - czyli ostatnie powtórzenia wykonywane z trudem. Na koniec dwie serie gdzie sukcesywnie zmniejszamy obciążenie ale dokładamy powtórzenia.
3. Innym rozwiązaniem są serie i obciążenia wykonywane w cyklach. Przykład: 8/8/8/10/16+/10/16+ - pierwsze trzy serie są wprowadzające, czyli stopniowo dokładamy ciężaru ale cały czas jest luz i mamy zapas siły (kończymy serie czując że jesteśmy w stanie robić dalej kolejne powtórzenia - ale nie robimy ich więcej niż założyliśmy). Seria czwarta to seria na dużym ciężarze gdzie ostatnie powtórzenia sprawiają już kłopot i musimy użyć i własnej motywacji i zaangażować dużo włókien mięśniowych, żeby temu podołać. W kolejnej serii zdejmujemy część obciążenia i ciśniemy powtórzenia, żeby przepompować solidnie mięsień krwią. W następnej serii wracamy do ciężaru z serii czwartej (może być też założony ciężar większy lub mniejszy - kwestia indywidualna) i znów robimy zakładane 10 powtórzeń.. A na ostatnią serię wracamy do ciężaru z serii piątej lub nawet zakładamy lekko mniejszy ciężar i ciśniemy powtórzenia dla ekstremalnej pompy.
4. Kolejny pułap trudności jaki można zastosować to serie ze zmiennym tempem - i tu możemy wyróżnić dwie opcje. W pierwszej - całe serie będziemy wykonywali określonym tempem, a w drugiej część serii będzie dynamiczna a część oporowana i dopinana w założonym z góry przedziale czasowym.
Przykład do pierwszego rozwiązania: 6/6/6/5/12/5/12. Pierwsze trzy serie wprowadzające - cały czas zapas siły, wykonanie dynamiczne, brak zaakcentowanego czasowo przytrzymania w spięciu. Seria czwarta to konkretny duży ciężar i 5 dynamicznych ruchów bez zwracania uwagi na czas wykonania poszczególnych faz ruchu. Po prostu walczymy z ciężarem. Seria piąta to np. szybkie wyjście w górę, przytrzymanie w szczycie fazy koncentrycznej przez 3 sekundy i wolne - np. również 3 sekundy zejście z ciężarem w dół. Seria szósta wykonywana tak jak czwarta, a seria siódma tak jak piąta.
Przykład do rozwiązania drugiego: 8/8/8/6+6/6+6/6+6. I znów pierwsze trzy serie są wprowadzające, ciężary rosną, cały czas mamy zapas siły po zrobieniu zakładanej ilości powtórzeń na kolejne powtórzenia ale ich nie wykonujemy. A w trzech seriach roboczych możemy użyć tego samego ciężaru, możemy w serii przedostatniej go zwiększyć a w ostatniej znów zmniejszyć i wykonujemy 6 powtórzeń dynamicznie i bez jakiejkolwiek przerwy z tym samym ciężarem kolejne 6 już np. z wolną
fazą ekscentryczną i/lub z dopięciem w szczycie fazy koncentrycznej, albo z szybką fazą koncentryczną i wykonywaną wolno z oporowaniem fazą ekscentryczną.
5. Inna opcja to zastosowanie izometrycznego rozciągania (np. w różnego rodzaju ciągach) lub izometrycznego spięcia (np. w hip trhrustach czy glute bridge). Przykład: 8/6/p+8/p+8/p+8 [pod literką "p" - kryje się określony czas pozostawania w izometrycznym spięciu trenowanego mięśnia lub określony czas rozciągnięcia mięśnia]. Pierwsze dwie serie wprowadzające - ciężary wzrastają, ciągle mamy zapas siły. W seriach roboczych zanim przystąpimy do wykonania zakładanej ilości powtórzeń to robimy np. w przypadku HT 10 sekund przytrzymania w szczytowej fazie i po tym wykonujemy bez odkładania sztangi, z tym samym ciężarem zakładaną ilość powtórzeń. W przypadku np mc. możemy w seriach roboczych wziąć dwie nieduże sztangielki, zablokować nogi jak do mc na sztywnych/prostych nogach, zejść do z ciężarem w dół do momentu gdzie czujemy mocne napięcie pośladków i tak trzymamy też np 10 sekund. Po czym odkładamy sztangielki, chwytamy sztangę i robimy zakładaną ilość mc.
Można te powyższe rozwiązania dowolnie rozwijać - dodawać serie, zmieniać ilości powtórzeń, zmniejszać ilości serii, inaczej różnicować ciężary, inaczej różnicować tempo, mieszać te rozwiązania ze sobą w poszczególnych seriach itp. itd.
To co napisałem to są przykłady do zobrazowania mechanizmów tworzenia odpowiedniej objętości i odpowiednio silnego bodźca. Jak obserwujecie układane przeze mnie dziewczynom w dziale plany, to czasem objętość jest wyższa niż ta w przykładach z tego posta - zatem to też można dalej rozbudowywać, jeśli jest taka potrzeba i pozwalają na to możliwości konkretnej osoby. Objętość może też być niższa niż ta z powyższych przykładów - jeśli taka jest potrzeba i wpisuje się odpowiednio w cały trening i predyspozycje oraz cele konkretnej osoby.Teraz też trzeba zdać sobie sprawę, że te bardziej skomplikowane rozwiązania nie są raczej dla świeżaków i osób które zaczynają. Żeby im podołać trzeba mieć odpowiedni zasób siły i wytrzymałości siłowej oraz świadomości swojego ciała - inaczej będzie to niewykonalne lub ryzykowne dla zdrowia.
Najpierw polecam jednak wypracować odpowiedni zasób dostępnej siły i wytrzymałości siłowej, żeby móc swobodnie w odpowiednim zakresie regulować takie parametry jak zakres powtórzeń, ciężary, tempo. Musimy mieć odpowiednią podbudowę do stosowania bardziej zaawansowanych schematów.
Mam nadzieję, że cokolwiek rozjaśniłem Wam moje podejście do treningu pośladków. Oczywiście nie bierzcie tego jako wyrocznię - można mieć super efekty robiąc to inaczej niż ja proponuję. Jest wiele dróg dojścia do tego samego celu - tu pokazałem jakie wybieram i proponuję ludziom ja.
Zmieniony przez - nightingal w dniu 2019-02-28 10:13:41