Dzięki kabo za dokładny opis. Myślę, że jak będzie trochę wolnych środków to zamówię sobie na allegro - tam jakby co mam darmowy zwrot paczkomatami
Fansie Ty nie bój pasków na razie nie kupuję, za to dzisiaj w przerwach między ćwiczeniami uskuteczniałem trzymanie hantli i
zwis na drążku. Więc na łatwiznę nie idę - najsampierw stare rosyjskie metody wchodzą na warsztat
Tydzień 1, dzień 5
I się przy sobocie treningami z Fansem zrównaliśmy
Nie czekałem z treningiem do wieczora i zrobiłem go około 14 na czczo, nie licząc BCAA i soku z buraków przed samym treningiem. Całkiem fajnie się trenowało, chętnie bym się przestawił na ranne treningi gdyby nie to, że później trzeba wysiedzieć tyle przed komputerem.
Trening miał być krótki ale w międzyczasie wymieniałem małemu terroryście oponę w wózku i do tego trochę ćwiczeń na chwyt doszło.
Siady 8x70, 8x90, 6x120, 6x3x185
Swobodnie to weszło. Pierwsza trochę ciężko bo przeskok ze 120 dosyć spory zrobiłem. Później czułem, że mógłbym robić i robić/
Wyciskanie leżąc 10x20, 8x60, 8x80, 4x100, 6x2x112,5kg
Jeszcze mniej wyciskania a układania się na ławce tyle samo
Robię z zatrzymaniem na 1sek ale mocy brakuje, żeby sztanga poszła w górę jak z procy. Czyli jak to u czołgów - siły nadmiar, dynamiki brak
Wyciskanie leżąc wąskie 8x80kg, 3x6x90
Ostatnie powtórzenia na 90 ciężko ale poszły.
Superseria
Ściąganie drążka wyciągu górnego 3x10x40kg
Wyciskanie sztangi siedząc 3x10x42,4kg
Starałem się krótkie przerwy. Drążek dosyć łatwo, końcówka ostatniej serii wyciskania już ciężko.