SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

W tym spamie nie ma miejsca na głupot pisanie

temat działu:

Scena MMA i K-1

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 4636572

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5248 Napisanych postów 17642 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 163175
k***a, op******e na pusty zoladek garsc orzechow mieszanych, nie solonych, pol godziny mija i bol zoladka, okropne samopoczucie.
Opierdlole na pusty zoladek duza paczke frytek z oleju od frytkarza, moczac je w majonezie, zoladek ma.sie swietnie, super samopoczucie.
I co ja k***a mam potem myslec. I jedz tu zdrowo, czlowieku.

To samo z innymi rzeczami: nawp*****lam sie mcdonaldsa nic mi nie jest, zjadam ryz, warzywa, mieso, zdrowy obiad-zaraz biegunka.
Wp******e kebaba co najwyzej mi sie poodbija a zjem jajka to mi mdlo.
Ja p******e


Zmieniony przez - grind w dniu 2/15/2019 7:17:00 AM

"CHO NO TU" - Seba

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 780 Napisanych postów 2399 Wiek 5 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 37735
Grind, chociaż ten plus, że fryty mogą być na Twoim stole regularnie
Aczkolwiek faktycznie trochę dziwny problem. Czy jak wszamiesz te orzechy w ciągu dnia, to też masz jakieś komplikacje natury gastrologicznej, czy tylko na pusty żołądek tak się dzieje?



Wysocki, nie zrozum mnie źle, szanuję Cię i współczuję z całego serca, ale rozumie Twojego ojca i brata. I napiszę coś, co chłopaki ze spamu próbują Ci przekazać, aczkolwiek zrobię to w mniej subtelny sposób.
Musisz wreszcie dorosnąć, spoważnieć, zmężnieć. Wiem, że Twój wiek nie predysponuje do tego, ale patrząc na Twój stan psychofizyczny jest to konieczne, abyś zrobił krok naprzód.
Zdaję sobie sprawę, że Ci bardzo ciężko. Wspominałem już o moim najlepszym przyjacielu, który będąc młodszy od Ciebie zachorował na nowotwór o takiej specyfice, że na tamten czas w Polsce były tylko dwa odnotowane przypadki tego typu (z czego tylko jeden jeszcze żył). Oczywiście miał chwile załamania, ale chłopak w wieku 11 lat walczył jak lew, nigdy nie narzekał, że coś go boli, że nie może jeść, że nie ma siły.
Zmierzam do tego, co zasugerował Ci parę stron wcześniej Dremor.
Musisz wykazać więcej samokrytyki.
Uważnie czytam, co piszesz, i co mi się rzuciło w oczy?
Zawsze najmniejszy, oddalony od reszty rówieśników, nie pewny siebie, bardzo empatyczny, marzyciel (czasami wręcz marzący o kwestiach odrealnionych), mający problem z robieniem rzeczy pozornie prostych (połykanie tabletek).
Większość tych czynników predysponuje do stanów depresyjnych, do braku wiary w siebie, do poddawania się, do użalania się nad sobą i swoim losem itp.
Musisz zmienić nastawienie, dorosnąć. Nie dziw się ojcu, że staje na głowie, żebyś jadł. Jesteś jego dzieckiem.
Prosiak napisał Ci wcześniej dobry pomysł jak jeść - 2-3 łyżki co jakiś czas i tak w kółko. Jest to żmudne, ale nie ma co narzekać, nie ma co się nad sobą użalać, nic to i tak nie zmieni.
Z takim nastawieniem będzie Ci bardzo trudno wrócić do pełni sił, czy potem choćby poradzić sobie z problemami dnia codziennego, także może warto zastanowić się nad zmianą swojego podejścia do życia

Co do wysokokalorycznych "dań", to polecam wspomniane przez Dremora Nutridrinki. W mojej rodzinie znowu pojawił się nowotwór i miałem okazję przejrzeć skład tego produktu. Poza sporą gamą smaków większość z nich jest strasznie kaloryczna. W mniej niż litrze tego napoju idzie wykręcić ponad 1500 kalorii. Wiadomo - trochę kosztują. Nie jest to co prawda fortuna, ale zawsze coś.
3
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51561 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Może też bym próbował go zrozumieć jakby się na mnie nie wydzierał non stop. Doszło już do tego, że w ogóle nie chce mi się spędzać czasu z rodzicami (z mamą tak, ale nie nim) wolę siedziec u siebie. Jeszcze po tym co odwalił przy śniadaniu to w ogóle nie chce się do niego odzywać. Mam dziś jakoś więcej siły, co rzadko się zdarza więc od razu jak wstałem wziąłem się za skrzypce. Przychodzi ojciec i mówi, że mam zjeść śniadanie. Nie byłem głodny, zjadlbym za godzinę. Byłyby z tego takie korzyści, że jakbym zgłodniał to zjadłbym więcej, nie jadłbym na siłę więc byłoby mniejsze ryzyko pawia i lepiej by mi smakowało. Ale on uznał, że znów mam kaprysy i że se wbijam do łba że nie jestem głodny. Tak się wk***ił, że wziął mi wyrwał z ręki te skrzypce, kazał zejść na śniadanie i w ogóle nie chciał słuchać. Dwie struny pękły przy tym, także pograne. On nie chce ze mną rozmawiać, ciągle tylko się wścieka. A potem się dziwi, czemu chodzę smutny i z nimi nie rozmawiam.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51561 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Wiem, że zachowuje się jak ostatnia p***a, ale nie rozumiem go. Nigdy się tak wobec mnie nie zachowywał, jasne czasem się złościł, dał jakiś szlaban. Ale nie było nigdy tak, że dzień w dzień były krzyki. Już się boję odezwać na jakikolwiek temat, bo znów się na mnie zezłości. Może on by wolał mieć innego syna? Z którym by nie było takich problemów, nie trzeba było wozić po lekarzach, po nocach wzywać pogotowia, wydawać kupy kasy na leki, rehabilitację. Zdrowego, zawiodłem go na całej linii.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2678 Napisanych postów 9011 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 221378
Wysockiidzmoczycgabke
Wiem, że zachowuje się jak ostatnia p***a, ale nie rozumiem go. Nigdy się tak wobec mnie nie zachowywał, jasne czasem się złościł, dał jakiś szlaban. Ale nie było nigdy tak, że dzień w dzień były krzyki. Już się boję odezwać na jakikolwiek temat, bo znów się na mnie zezłości. Może on by wolał mieć innego syna? Z którym by nie było takich problemów, nie trzeba było wozić po lekarzach, po nocach wzywać pogotowia, wydawać kupy kasy na leki, rehabilitację. Zdrowego, zawiodłem go na całej linii.

A lepiej by było jakby miał cię w dupie?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51561 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Nie lepiej, ale czemu się ciągle złości? Mi to naprawdę nie pomaga, a wręcz przeciwnie bo przez stres jeszcze mniej chce mi się jeść, a jak jeszcze mniej mogę zjeść to tym bardziej on się denerwuje i wszystko się nakręca.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2678 Napisanych postów 9011 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 221378
Bo się martwi i denerwuje i jakby mógł to by pewnie się z tobą zamienił
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5248 Napisanych postów 17642 Wiek 45 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 163175
Niestety, wielu doroslych ludzi ma powazny problem z wyrazaniem emocji, okazywaniem uczuc, zwlaszcza w stosunku do wlasnych dzieci. Spojrz na to Tak, ze jest uposledzony emocjonalnie, kocha Cie, ale nie umie tego nalzycie okazywac

"CHO NO TU" - Seba

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 780 Napisanych postów 2399 Wiek 5 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 37735
Może po prostu wychował się w innych, bardziej surowych, warunkach. Stąd też takie podejście.
Trochę rozumie Twojego ojca. I wydaje mi się, że uważa on, iż to nie jest kwestia tego, że Twój organizm nie może przyjąć pokarmu, tylko po prostu wymyślasz, boś delikatny człowiek i że gdybyś na prawdę spiął poślady, to byś zjadł.
To podobna kwestia, co z tymi tabletkami. Dla mnie to tylko kwestia odpowiedniego nastawienia mentalnego - bierzesz duży łyk wody następnie tabletka do dzioba i połykasz bez zbędnych ceregieli. Z kolei moja dziewczyna też ma przy tym odruch wymiotny i na prawdę bardzo długo walczyłem z tym, że to nie jest kwestia rozmiaru tabletki a wyłącznie psychiki.
Dwa różne charaktery, dwa różne podejścia do sytuacji.


Pamiętaj o jednym: rozmowa zawsze prowadzi do czegoś konstruktywnego, natomiast cisza to początek nieufności i oddalania się od siebie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51561 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
No to czemu sam zachowuje się niedojrzale a ode mnie wymaga, żebym był dorosły? Przecież to się kupy ni dupy nie trzyma. Najlepsze są jego teksty jak źle się poczuje, więc idę się położyć "źle się czujesz bo za mało jesz" nie kurna, źle się czuję bo mam j**anego nieboraka.

Mama powiedziała, że spróbuję z nim porozmawiać może to coś da. Powiedziała, że tata mnie bardzo kocha i nie wolno mi myśleć inaczej. Ale jakby mnie kochał, to chyba powinien być w tej sytuacji dla mnie podporą a nie rzucać mi jeszcze kłody pod nogi i straszyć. Kiedyś mieliśmy super kontakt mimo, że w ogóle z charakteru nie jesteśmy do siebie podobni. Ale nauczył mnie mnóstwo fajnych rzeczy, strzelać z wiatrówki, jeździć na rowerze, prowadzić auto, stawać na rękach, jeździć konno. Cieszył się z każdego mojego sukcesu, wspierał. Był dumny, że się dobrze uczę, że gram na skrzypcach. A teraz co? Tylko krzyki, pretensje, straszenie, że jak nie zjem to albo mi wepchnie na siłę, albo pojedziemy do szpitala żeby sondę założyli.


Zmieniony przez - Wysockiidzmoczycgabke w dniu 2019-02-15 11:02:07
1
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

UFC 203: Miocic vs. Overeem – wyniki

Następny temat

mma; )

WHEY premium