Dziennik treningowy Bziu

bez to nieteges

co ja się naoglądałem pokaleczonych nóg i zadartych paznokci wtedy to moje. Ale niektórzy twardziele boso całe treningi robili. Zima, lato - nie przeszkadzało im to .

jak ja widzę, jak ktoś wchodzi w klapchach bez skarpet to mnie wzdryga

No takie były czasy. I jeszcze w tych samych klapach się ładowali pod prysznice ciągnąc tam cały syf z podłogi siłowni.

To był okres kiedy modne były tez takie nadmuchane dresy i koszulki - teta chyba to robiła. Do tego boso albo boso w klapkach. Tak trenowali prawdziwi twardziele .

Ej ja nieraz bez skarpet trenuje nie ma porównania, w butach już bym nie mogła.po silce latam w w skarpetach ale też mi przy niektórych ćwiczeniach już przeszkadzają no to ściągam. I pierwszy raz od ok.roku miałam wypadek w niedzielę, spadł mi ciężar na palec. Całe szczęście tylko 1,25 kg boli trochę i ciut spuchl ale tragedii nie ma :P

no ja mam buty do ciezarów, ale ich nie używam, głównie trampki i skety
dużo lepsze czucie i praca stopą

Dokładnie. Ja to się szarpnelam na pieciopalczaki. Ale użyłam raz i leżą. Na bosaka najlepiej

A ja mam jakoś opory boso ćwiczyć, czy w skarpetkach, czy bez... nauczyłam się w fivefingersach, ale do przysiadów lepiej mi już w butach ciężarowych... pewnie mobilności gdzieś brakuje.

Jak boso to bez skarpetek ale już na publicznej siłowni bym się nie wyrwał na boso. Natomiast od 2 lat trenuje w butach do crossa i jestem zadowolony. Nie ślizgają się stopa fajnie się trzyma i jestem zadowolony