DT Brann- Headlong

Brann - ale robienie masy ma sens przy dalekofalowych planach siłowych. A Ty ta silke traktujesz trochę jako dodatek / widać ze ciągnie Cię na rower i do biegania. Ba, nawet na jogę - to po co Ci tam masa i stres dla organizmu z wycinaniem??? Nie ogarnęłam czegoś???

Już wspoinalem kilka razy w dzienniku:) Od października do końca marca robię ostatni „skok” na siło-mase.Jeżeli nie mam do tego predyspozycji i nie będzie spektakularnych efektów - trudno, ale koniec końców coś tam napewno wypracuje.

Od kwietnia priorytetem będzie bieganie, rower z pływaniem w tle.

Ja przy 68 kg mam dalej spory Bf. Muszę złapać choć trochę mięcha.

kabo9

dla mnie nabijanie masy tylko po to żeby mieć motywację do redukcji to średni pomysł
lepiej trzymać niski BF i dobrą wrażliwość

Ale co ja zrobię że przy nadwyżce kcal ona się nabija? Sam jestem zaskoczony dynamiką mojego przybierania na wadze. Owszem - nie zawsze jem czysto, ale w moim mniemaniu całkiem przywocie. Nie liczę kcal- ale kilka kontrolnych checków takiego typowego dnia pokazało ze jest to koło 3200-3500 kcal. Jak na faceta który jest dość aktywny nie jest to jakieś obżeranie wielkie.

A mimo wszystko w dość krótkim czasie zalapalem 6 kg. Jak tak dalej pójdzie to 80 pod koniec marca jest bardzo ostrożnym szacunkiem.

Czyli powinnam zauważyć w dzienniku intensyfikację siłowni??:) Hmm... musze się przyjrzeć...

Brann

kabo9

dla mnie nabijanie masy tylko po to żeby mieć motywację do redukcji to średni pomysł
lepiej trzymać niski BF i dobrą wrażliwość

Ale co ja zrobię że przy nadwyżce kcal ona się nabija? Sam jestem zaskoczony dynamiką mojego przybierania na wadze. Owszem - nie zawsze jem czysto, ale w moim mniemaniu całkiem przywocie. Nie liczę kcal- ale kilka kontrolnych checków takiego typowego dnia pokazało ze jest to koło 3200-3500 kcal. Jak na faceta który jest dość aktywny nie jest to jakieś obżeranie wielkie.

A mimo wszystko w dość krótkim czasie zalapalem 6 kg. Jak tak dalej pójdzie to 80 pod koniec marca jest bardzo ostrożnym szacunkiem.

jeżeli waga dynamicznie idzie do góry to znaczy że nadwyżka duża, a to czy jesteś aktywny dość czy nie dość - widocznie nie dość skoro jest tak a nie inaczej
ja mimo, że w tym roku zaczynałem masę z najwyższej wagi to kalorycznie robię ją na najniższych kaloriach od 2015
ważę 12kg więcej od Ciebie i jadę na podobnych kaloriach (ale może nie jestem dość aktywny ), no może ciut wyżej ale nie przekraczam zwykle 4000

Brann po pierwsze - jest różnica między budowaniem masy mięśniowej a świniomasą, na której obrasta się głównie w tłuszcz. Na tej drugiej wystarczy nadwyżka kcal i pięknie idzie Za to samo podbicie kcal to za mało, żeby mięśnie rosły. One potrzebują przede wszystkim bodźca w postaci odpowiedniego treningu. Fajny rekomp można nawet zrobić na zero, bez nadwyżki lub z minimalnym podbiciem kcal i jednocześnie budować mięcho i pozbyć się trochę fatu. To nie jedzenie jest kluczem do masy, a trening.

Po drugie - po co ci ta masa, skoro priorytetem będzie rower i bieganie? Dodatkowe kg w postaci mięśni czy jeszcze gorzej - tłuszczu wcale w bieganiu nie pomogą, a wręcz przeciwnie. No to na co ci taki dodatkowy bagaż? Nie lepiej przepracowac zimę pod kątem przygotowania do sezonu rowerowego i biegowego? Skupić się na tych ćwiczeniach, które wzmocnią nogi i całe ciało, żeby uniknąć w sezonie kontuzji? Miałeś problem z kolanem, myślisz że taka masa pomoże? A nie lepiej się porozciagac, popracować nad mobilnością, porobić ćwiczenia wzmacniające?

Ps. Dziś pierwszy raz był śnieg w Lasku. Tylu rowerzystów co dziś jeszcze nigdy w lesie nie widziałam, nawet w lecie. Zapierdzielali z gorek jak wariaci, a pod górki walczyli ślizgajac się i nawet upadki widziałam. No wariaty jakieś Co ciekawe jeszcze nigdy żadnej kobiety na rowerze nie widziałam w lesie

Viki ma rację. Siłownia jak najbardziej, ale gros pracy w zakresie 85-95% maxa, 1-4 powtórzeń, więcej serii. Niech idzie siła, a nie masa (do zrobienia, wystarczy popatrzeć na niskie kategorie TS czy PC) Ogarnąć michę, skupić się na ćwiczeniach przydatnych dla biegających..przysiad, martwy, dla ego wl - w zakresie podanym wyżej, plus akcesoria w zakresie 8-12, plus rehab 20-30 powtórzeń I wiosną będziesz zwarty i gotowy

Viki- Bo ta „świniomasa” wydaje mi się najszybszym sposobem na zbudowanie mięcha. A czasu mam mało bo w sezonie letnim chce skupić się na innych aktywnościach.
A te 8-10 kg nawet jeżeli będzie to głównie fat- To takie „easy come, easy go”. Ja szybko tyje ale i szybko gubię.

Po wszystkim - może mimo wszystko troche mięcha zostanie.

Po co mi mięcho ?Bo mam go za mało. Skoro schodzę do wagi 68, a fatu dalej jest sporo to coś nie teges... pewnie zadowalający poziom bf złapałbym przy 64-65 ale nie chce tak mało ważyć. Przy 68-70 wskoczyłem w rozmiar S. Przy 75 mogę znowu dumnie nosić M-ki

Ajazy- przy 5-kach już pracuje na ciężarach blisko mojego maxa.

Ehhh..... wy nie chcecie żebym wreszcie pojadł jak król.

Pod koniec grudnia rozważę przeorganizowanie aktywności, na razie teoche przychamuje z miską.






Zmieniony przez - Brann w dniu 2018-12-16 20:03:07

nic nie przyspieszysz poza fatem i wodą
mięśnie żeby rosły potrzebują przede wszystkim mikro uszkodzeń, a jakakolwiek nadwyżka powinna załatwić sprawę

ale jak chcesz się uczyć na własnych błędach zamiast na cudzych to go ahead