Podsumowanie Testu
IRON HORSE Iron Recover: Brałem połowę porcji 25g na pusty żołądek po treningu, bo gdy za pierwszym razem wypiłem porcje z 50g, miałem lekkie bóle brzucha, to samo przy następnym razie z 50g.
Ogólnie w smaku średni, pomarańcza była odczuwalna, ale bardziej przebijał się smak miętowy, niczym jak gumy do żucia, lub pasty do zębów.
Nie wiem jak mam ocenić ten suplement, patrząc na skład, można traktować go jako uzupełnienie diety i to bardziej na redukcji, jeżeli ktoś nie ma problemów żołądkowych z tym produktem, tak jak ja miałem przy 50g proszku.
IRON HORSE Anabolic Dream: Jako, że nie brałem nigdy kreatyny, to nie chce za bardzo koloryzować, no ale chyba będę musiał.
Więc tak, kreatyna w przeciągu tygodnia zaczęła działać, przyrost siły jak i wytrzymałości, z tygodnia na tydzień się poprawiał. W smaku kreatyna pomarańcz, bardzo dobra, rozpuszczalność w cieplej wodzie dobra, w zimnej, nie do końca się rozpuszczał, któryś ze składników. Brak problemów żołądkowych itp. Na ogół jestem mega zadowolony z tego produktu, nie spodziewałem się, że będę miał przyrosty siłowe pod koniec 10 miesięcznej redukcji, oraz, że pobije swój rekord na barki.
Szczerze polecam ten suplement, robi robotę, nie mogę się doczekać, kiedy zacznę go stosować na masie.
Co do wersji z kapsułkami, jednak wole proch, bo ze smakiem się piło tą kreatynę, a z kapsułkami jest tak, jak ci źle przeleci przez przełyk, to jest lipa. Działanie jak dla mnie identyczne, z treningu na trening więcej energii i siły.
Szkoda, że ten test był taki krótki i nie było więcej tej kreatyn w prochu.
Waga start 86kg na Tanita, najniższa jaką zanotowałem na redukcji.
Waga przedwczoraj 87kg na innej wadze, ale to zapewne woda, bo mam skoki wagi nawet do 88kg.
Siła w wyciskaniu sztangi siedząc na barki, na starcie było 80kg x 7, to można przyjąć, że byłbym wstanie zrobić 77,5kg x 8.
Siła na koniec testu 85kg x 8, gdzie w czerwcu przy wadze 95kg wyciskałem 85kg na 6/6/5/5, czyli pobiłem swój rekord o 2p.