mam na oku kilka spalaczy, każdy w innej cenie z dobrą opinią, natomiast nie wiem, który wybrać ze względu na obecną formę.
Otóż w ciągu roku przytyłem prawie 20 kg, nabawiłem się insulinooporności nad czym staram się panować, niestety praca,żona,dziecko i
brakowało mi energii i pieniędzy by się ogarnąć. Teraz już wychodzę na prostą i pora wrócić do formy. brałem już venoma i clenburixena w ubiegłych latach
i pozytywne odczucia mam.
Natomiast teraz waham się nad:
1. FENIX GROUND ZERO
2. CHAOS & PAIN CANNIBAL INFERNO APOCALYPSE.
3. PURE CLINICAL BURN.
Każdy z nich ma dobrą opinię, ceną się mocno różnią. A wy co byście polecili komuś mocno zalanemu? oczywiscie dieta oparta na niskim IG i trening + bieganie jest.