U mnie teraz 2 dni nietreningowe. Dziś jednak zdarzyło się sporo w kwestii zdrowotnej.
Skołowałem skierowanie na ponowną kolonoskopię. Muszę tylko znaleźć jeszcze lekarza, który mnie nie zignoruje i zgodzi się zrobić wycinki do badania histopatologicznego, żeby zweryfikować czy nie ma jednak zapalenia mikroskopowego(tego jeszcze nie zweryfikowałem). Staram się to robić na NFZ, bo prywatnie to badanie w Łodzi przy 8 wycinkach kosztuje ponad 1000zł, a nie bez powodu płacę składki na NFZ oraz dodatkowo abonament w prywatnej klinice, gdzie na mimo wszystko na termin dzisiejszego dentysty czekałem ponad 2 miesiące.
Zrobiłem dzisiaj USG i o ile jak oczekiwałem w jelitach nic nie widać, to kwestia mojej lewej nerki, której mam wrodzony defekt zaczyna się pogarszać. Przygotowuję się już mentalnie na to, że w pierwszej połowie przyszłego roku będę musiał ją zoperować. Mam przewężenie przewodu, co powoduje, że narasta mi tam zastój(wodonercze). Narazie powoduje to jedynie, że prawa nerka musi wykonywać większą pracę, ale pani doktor ostrzega, że jak to zignoruję to za kilka lat mogę mieć kompletnie niesprawną lewą nerkę.
Także w najbliższym czasie koloskopia z hispatem, a zaraz po tym zabieram się za naprawienie tego ujścia nerki. Mam nadzieję, że 2019 będzie przełomowy, gdzie uda mi się podreperować zdrowie i jak stuknie ta 30stka będę znowu mógł trenować jak młody Bóg.
Dziś też uciąłem kalorie - w DNT 2400 kcal. Głód na tą chwilę nie męczy wcale. Wręcz czuję się lepiej, że w końcu nie muszę w siebie pchać(jak to do niedawna było): 900g ziemniaków, 400g kaszy jaglanej, 4 bananów i 1 jabłka w dni HC
Zmieniony przez - Polskikoks w dniu 2018-11-27 20:23:49