Nie dać się czasowi

No patrz, takie małe cuś, a może ucieszyć:) ok, zmienię.

Paatik

Paawo - a czemu niby Kokos miałby być pozbawiony uczuć?

A w życiu by mi do głowy to nie przyszło.

Bezprzedmiotowa, fantastyczne słowo muszę zapamiętać.

Paatik wiem że to już podejdzie pod molestowanie ale muszę bo się uduszę. Przepraszam na wyrost.

Są takie cząstki miony (taki cięższy brat elektronu) powstają w górnych warstwach atmosfery 12-15 km nad ziemią. Żyją bardzo krótko i się rozpadają, do momentu rozpadu mogą przelecieć jakieś 500-600 metrów. I część tych mionów dolatuje do ziemi, kilka na sekundę przebiega przez nasze ciało (mówi się że mogą być przyczyną uszkodzeń DNA i mutacji).
Jak to możliwe, że 600 metrów jest równe 12 kilometrom?

A ten Twój siad milion razy piękniejszy.

Lema kiedyś czytałam... O zabawach z czasem słyszałam. Fascynujące, ale nie moja bajka.
A do mutagenezy prostszych rzeczy się w labie używa - ot takie promieniowanie UV...

Ultrafioletem na bakterie, sumienia nie masz.
Te miony to miała być metafora. Względność jest kluczowa a wszystko zależy od obserwatora, on jest w centrum wszechświata i to na prawdę bez metafor.

28.10.2018 DT
Fajnie dostać od życia 1 godz w prezencie i dobrze ją wykorzystać!
Siłka była jak trzeba. Osiągi może i kiepskie, ale z siebie dałam ile miałam:) A zresztą co będę maksować na początku planu - szybciej sie skończy niż się zaczął...
Ból doopska satysfakcjonujący. Jutro już nic na doopsko nie będzie. Nawet gum:)


TRENING C
28.10.2018

WL NA SKOSIE +
20kgx2sx10p, 22,5kgx2sx10p, 25kgx2sx10p, 27,5kgx3sxmax/8,8,8
PRZYSIAD-GOBLET
10xcc, 5kgx5sx10p
GM/RDL
GM 10kgx20, 20kgx20, 25kgx3sx15p (15p za dużo, 12p byłoby ok)
BRZUCH
mix - spięcia, skosy, plank





Zmieniony przez - Paatik w dniu 2018-10-28 14:10:06

Paatik, moge szybkie pytanie? Czesto nie nadazam z czytaniem Twojego dziennika, bo czasami w pare dni nascie stron przybywa no i nieraz jestem nie w temacie. A widze ze przymierzasz sie do nowego planu treningowego. A co sie stalo z planem od Natalii? Nie przypasowal Ci czy o cos innego chodzi?

Maria - planowi od Natalii nic nie dolegało. Było fajne FBW, treningi dzielone na 5-10-15, czy jak potem zrobiliśmy 8-12-20. Tyle, ze zaczęło mi zajmować prawie 2 godziny. I zauważyłam, ze jak na moje możliwości (i możliwości siłowni w sensie ilości ludzi i dostępu do oprzyrządowania)to się nie wyrabiam. I osobno bicki, tricki i łydeczki - czasowo jak skończyły sie wakacje i pojawił limit czasu - zaczął się dramat.
Stąd pomysł na kilka ćwiczeń - wielostawów i jak już dorwę sztangę to siedzę przy niej konkretnie. Zresztą ja taki typ jestem co sie po jakimś czasie zaczynam nudzić i NOWEGO mi trzeba, zeby motywację zachować:)
A generalnie taki pomysł na treningi FBW różniące sie intensywnością w tygodniu (5-10-15) bardzo polecam. I na pewno za jakiś czas do niego wrócę.
I jeszcze zaczęły mi sie ograniczenia w czasowym dostępie do wypasionej siłowni - a mam osiedlową pod ręką gdzie praktycznie mam tylko ławkę, maszynę do byle jakiego wiosła, kilka sztang i trochę obciążenia... FBW bym tam sensownego nie zrobiła - hantle raptem tylko 4 kg i 10kg.


Zmieniony przez - Paatik w dniu 2018-10-28 16:44:14

Paawo

Jak to możliwe, że 600 metrów jest równe 12 kilometrom?

Chyba cos tam było o dylatacji czasu i wielkim zderzaczu hadronów ale nie tylko ;)

nocna_furia

Chyba cos tam było o dylatacji czasu i wielkim zderzaczu hadronów ale nie tylko ;)

Ano dylatacja, skurczybykowi nie pykło jeszcze te 2 mikrosekundy a u nas zleciało 30 razy tyle.
Ale Paatik lubi tyko wirusy, to nie bedziem truć. Jakbyś chciała pogadać o Einsteinie to u Ciebie albo u mnie.

ps. Paati, sprytny jestem co? Na Einsteina ........

No ale...

To że jesteś spryciarz to wiem. Nie wiedziałam tylko że podrywacz:)