Szacuny
2353
Napisanych postów
5762
Wiek
36 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
217563
Ale robicie zajawkę z ta ustawką, zaczynam być podniecony!
I dobrze- Kuba, dawaj godzinę i kupuję bilet na pociąg (mam nadzieję, że jakaś dobra dusza odbierze mnie z Widzewa samochodem ). Szama jak najbardziej- sam miałem się upominać o jakieś wyjście!
Przemek, cieszy mnie to!
Tobiasz, będę zaszczycony! Też zabiorę coś dobrego
Szacuny
2353
Napisanych postów
5762
Wiek
36 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
217563
MASA Tydzień 13
11.10.2018 - DT 3 Pobudka już koło 6, bo Asia wychodziła do pracy, jednak z łóżka zwlekłem się jakoś o 7. Po 8 spodziewałem się dostawy mebli, co mi je robili na wymiar do przedpokoju i małego pokoju (wielka szafa i komoda). Dzień więc nie mógł być zaplanowany, bo nie wiedziałem czy będą na czas i ile im to zajmie. Okazało się, że byli nawet lekko wcześniej i poszło im bardzo sprawnie i fachowo. Nie mieli jednak szafki do przedpokoju, bo ta będzie dopiero po tapicerowaniu, ale nic się nie stało Ważne, że wszystkie klamoty co upchaliśmy do sypialni mogą już powędrować do pokaźnej szafy i komody- wyszły naprawdę świetnie:
(zdjęcie panoramiczne więc na dole są łączenia i zgrzyty).
No, więc jak skończyli od razu wyskoczyłem na trening, trochę już głodny, ale nic to
Pomiary:
W końcu też siadły, bo miały być robione już 3 dni temu.
Pas/talia w miejscu, biceps lekko w górę, waga w dół Łapcie zdjęcie sprzed 2tyg i z teraz:
To może oznaczać tylko jedno....
...dodajemy kalorie!
DT:
+35g WW
+10g T DNT -bez zmian
Po treningu standardowo naleśniki, ale już widać, że było grzebane w kcal
Jeszcze jako zagrycha
Dalej też już wiecie co- pesto, makaron kurak i na kolację czawajnica:
A jeszcze taka ładna kawka gdzieś tam siadła
Po staremu. Wypiłem ostatnią próbkę białka od ON, truskawkową- dobra w smaku, choć mi brakuje lekkiego kwasku, ale to chyba normalka w tych smakach u każdego Co się tyczy rozpuszczalności i pienienia- jest bdb. Jeszcze dziś zapodam zbiorczy test do odp. tematu i na sklep
BARKI+ŁAPY Komentarz:
Dziś mamy go w formie wideo- mam nadzieję, że się Wam spodoba i nie zanudzi Materiał na luzie, miejscami na jaja, nie ma charakteru edukacyjnego, tylko czasem pokazuje kumplowi co i jak, bo nowe dla niego ćwiczenia niektóre
Ogólnie weszło świetnie, sprogresowane gdzieniegdzie, choć na wycisku siedząc mały falstart Zakwas do dziś konkretny!
I jeszcze w domu, przyglądając się nowej szafie, zauważyłem coś ciekawszego
Oczywiście nie są to kable Banana, ale coś tam widać
-----------------------------------------
Ogólnie nastroje grobowe, bo babcia mi zmarła. Dowiedziałem się o tym wczoraj, wchodząc na siłownię, miałem zawrócić, ale zostałem. Nogi weszły bdb, choć myśli błądziły, wiadomo. Trening opiszę Wam dziś wieczór, lub jutro.
Szacuny
11391
Napisanych postów
72666
Wiek
37 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
958350
współczuję nastroju...
ale i tak jestem w szoku patrząc na tą miskę 4500 kcal , to ja bym pewnie nie przejadł w ogole dzień w dzień, a Ty dalej stoisz w miejscu musisz chyba dodac z 1,5k i zaczac jesc po 6k
Szacuny
2353
Napisanych postów
5762
Wiek
36 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
217563
Gratulacje dla Mariana za kolejny sukces!!!
Kuba, ja to muszę w końcu zrobić porządne badania, bo to nie jest zbyt normalne, że tyle jem i nawet specjalnie za dużo nie sram, za przeproszeniem Gdzie to kurva idzie więc? Nie mam żadnego problemu z przejedzeniem tych 4500kcal, oczywiście jeśli dzień trwa w miarę długo, tj powiedzmy od 7-23 Najprawdopodobniej- do zobaczenia!!!
Tobiasz, jestem, a będzie jeszcze więcej tego
Domino, pomyślimy pomyślimy, tak jak już mówiliśmy Jest zasób pewnych przepisów więc może na dniach coś wrzucę Dokładnie, 110
------------------------------------------------
MASA Tydzień 13
12.10.2018 - DT 4 Rano zabraliśmy się z Asią za porządkowanie sypialni, która dotychczas służyła za magazyn gratów z małego pokoju. Potem zadzwoniła mama, że babcia, która poważnie chorowała od 2lat, nagle poczuła się znacznie gorzej. Kiedy Asia poszła do pracy, ja zebrałem się na trening i w drodze dostałem telefon od mamy, że własnie babcia zmarła. Szok był, bo mimo dolegliwości czuła się dobrze, była uśmiechnięta i w sumie nie było widać po niej choroby... Poważnie myślałem czy nie zawrócić, bo nagle w mojej głowie pojawiły się zgoła inne myśli niż trening. Stanąłem na parkingu i w ciszy pomodliłem się za duszę babci, pokontemplowałem o tym wszystkim. Postanowiłem zostać, bo zamartwianie się i przygnębianie nic by nie dało.
Coś dla odmiany- przed treningiem, pasta z tuńczyka oraz makreli w pomidorach, na chlebie z wielu ziaren:
Po treningu- naleśniki:
Na kolację- czawajnica.
Po staremu.
NOGI Komentarz:
Miałem poważną zagwozdkę. Zastanawiałem się czy robić trening taki sam jak w zeszłym tygodniu, gdzie siady w Rampie10 zakończyłem 105 na 5powt i spróbować tym razem zrobić 10x, czy może... No właśnie, równo rok temu po seminarium z Platzem postanowiłem wprowadzić 2 rodzaje treningu nóg- na powtórzenia i na ciężar, jeden tydz taki, drugi taki. Zaprzestałem, bo pojawił się problem z krzyżem i postawiłem wtedy na większą ilość powt i fronty. Więc pomysł był stary i prezentował się tak:
A.
siady R10 lub 12-15
hacki Platza 4x15
prostowanie 3x15-20
uginanie 3x15-20
żuraw 3x10
Jak widać w jednym treningu jest tez więcej 4ek, w innym nacisk na 2ki. Wymieniłem jeszcze poglądy z Dominem i Przemkiem, bo doprawdy nie miałem pomysłu jak rozwiązać rozgrzewkę w rampie przed docelowym ciężarem, przy 5x w treningu nastawionym na ciężar. Przemo stwierdził, żebym leciał rampę 10 i starał się zrobić te 10x ze 105 schrzanioną w zeszłym tyg. Domino doradził zrobić 5powt w każddej serii rampy, aż dojdę do planowanego obciążenia. Ja jednak już chyba wiedziałem, że chcę różnorodności i zdecydowałem się na trening z siadami na 5x. Co z rozgrzewką? Zwykle mam tendencje do przesadzania, co może męczyć nogi zanim dotrę do końca, uznałem więc, że posłucham Domina! Pomyslałem też, że skoro ostatnio 105 poszło na 5x, to teraz wrzucę 110! Zacząłem od 20 ruchów samym gryfem. Dalej już piątki- 40 60 80, zrobiłem je powoli, z czuciem i mała pauzą. Lekko bardzo, nie dziwne. No to teraz 100kg:
Też lekko, dalej znane już 105:
Nieźle, więc pokusiłem się o planowane 110:
Tu już wyzwanie i myslałem, że skonczy się na 3x, ale powalczyłem. Ostatnie powtórzenie już z pleców, co było ryzykowne i muszę tego unikać... Ale satysfakcja jest! Udało się Kolejne ćwiczenie, też nie robione już długo, czyli typowe hacki z nogami wąsko:
Długo szukałem pozycji stóp i oczywiście musialem kombinować z podwyższeniem by móc niżej schodzić Fajna odmiana i mozna wrzucić więcej kg.
Ostatnią serię zakończyłem z 60kg, więc niezły wynik jak na mnie i nie robienie tego ruchu przez rok. Uda paliły bdb, szczególnie w górze i po bokach. Przy dwójkach również mała rewolucja- przede wszystkim wprowadzenie mcnpn! Wykonywałem to ćwiczenie tuz po powrocie po tej najdłuższej przerwie, końcem 2014r i wchodziło fajnie, ale wyrzuciłem bo zacząłem znów obawiać się o plecy. Teraz wiem, że wzmacniam je RDL, więc koniec robienia z siebie kaleki większego niż jestem Więc najpierw na dogrzanie uginanie siedząc- nic nowego, powolne ruchy i dopięcia. Potem wziąłem sobie 8kg i pobawiłem się ruchem Mam wrażenie, że za bardzo uginam nogi, ale dzięki temu trzymam plecy proste jak stół i moge prowadzić sztangielki wzdłuż nóg, nie przesuwając środka ciężkości za bardzo przed siebie, oceńcie, 16 i 21kg:
Zakończyłem 26kg na 12x, będę skutecznie dokładał, w każdym razie super rozciągnięcie 2ek. Pod palcami miałem jeszcze podwyższenie z mat gumowych. Na koniec żuraw. Łydki miałem już odpuścić, to był długi trening, ale ostatecznie zrobiłem wspięcia siedząc i stojąc w serii łączonej. Mobilizacje, cardio 25min i tyle.
---------------------------------------------
Dziś siadła bardzo dobra klatka, trening z Georgem, ale to zrelacjonuje jutro lub pojutrze
Szacuny
1812
Napisanych postów
6182
Wiek
39 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
64155
Tomku w stosunku do Wagi wyniki silowe naprawde solidne Powiedz mi w typowych butkach siada sie lepiej? Duzo ludzi chwali i chce sobie jakies pod choinke zamowic