FIWE 2018 - wrażenia po wydarzeniu

FIWE 2018 - największe targi branży fitnessu przeszły już do historii. W tym roku odbyły się w terminie 20-22 września w Warszawie. Dla odwiedzających jednak sobota i niedziela to dni w których można było wziąć udział w wydarzeniu sportowym i spotkać się z ambasadorami marek i osobami z branży fitness, które są trochę bardziej rozpoznawalne od przeciętnego śmiertelnika. Na targi czekałam od dłuższego czasu - bilety kupiony na miesiąc przed wydarzeniem, ale dopiero na dwa dni przez zaczęły mnie cieszyć jeszcze bardziej. Powód - zebrała się całkiem fajna ekipa znajomych. Start zaczęliśmy o 8 z Opola i rozbawieni ruszyli na podbój Warszawy, do której dotarliśmy koło południa. Szybkie zakupy i zakwaterowanie w Golden Tulip - oczywiście nie skorzystali z hotelu w ogól bo nie było kiedy. Szybki prysznic, założenie koszulki Super Fajnych Dzików i bluzy z Trec'a i ruszamy na Prądzyńskigo. Kolejek do kas nie było, szybko i sprawnie odebrane wejściówki i zaczynamy. Na początek barwne stoisko TREC i powrót do przeszłości. Jak dla mnie najlepszy pomysł. Byli kolorowi, głośni i rzucali się w oczy. Lody z odżywki białkowej pyszne. Oczywiście na dwa dni dieta zawieszona ale i tak głównie była wysokobiałkowa przez wszędzie obecne batoniki białkowe, szejki, lody, szoty itp. Na targach można było zobaczyć prawie każdego z branży fitness. Nie sposób było zrobić zdjęcia z każdym bo po prostu tylko chodziłoby się jak chińczyk z tabletem, filmujący i fotografujący wszystko. Było tam wszystko, co tylko do kupienia jest możliwe w bardzo dobrych cenach i przy okazji dorzucali mnóstwo gratisów do każdego zakupu praktycznie. Nasze auto małego bagażnika nie ma, a ledwo się zapakowaliśmy. Po kilku godzinach chodzenia i oczopląsu poszliśmy coś zjeść. Na miejscu można było skorzystać z food trucków, jak i bufetu i jedzonka przygotowywanego na miejscu w wersji fi. Baza gastronomiczna uważam, że była wystarczająca i każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Tak zastał nas wieczór i pora wrócić do hotelu. Prysznic, lekki make up i na miasto. Tutaj można zrobić przerwę bo do 4 rano uskutecznialiśmy crossfit wątroby. Później hotel, prysznic i spać. Niestety nie było dane pospać bo jedna duszyczka od godziny 7 zaczęła się nudzić i tak trzeba było wstać. Oczy na zapałki , pakowanie, wykwaterowanie i kolejny dzień targów. Zmęczenie jednak było dosyć duże. Dlatego po 3 godzinach podjęliśmy decyzję, że wystarczy, zakupy zrobione, z najlepszymi osobami piona zbita można wracać. Przed wyjazdem jeszcze burgery w Jeff'ie i tak zeszło kilka godzin na rozmowach, by zmęczeni i spłukani wrócić do Opola. Jak moje wrażenia? Bardzo fajny weekend. Fajne wydarzenie i przeżycie. Byłam na kilku EXPO i uważam, że było jednym z lepszych jak dla mnie. Może nie było możliwości nabrać miliona bezpłatnych próbek ale nie o to mi chodziło w tym, mimo że niektórzy narzekali bo kiedyś to można było wrócić z całymi plecakami darmowych suplementów podobno.... strasznie słabe, jak jeździ się na koncert to też rzadko kiedy wraca się z darmową płytą ... niektórzy jednak nie rozumieją w jakim celu organizowane są takie wydarzenia. Dla mnie fajnie było się spotkać i pogadać z osobami z którymi widujemy się rzadko na przykład tylko na ustawkach. Fajnie było poznać nowe osoby, poradzić się co do treningów i suplementacji, miło spędzić czas w gronie pozytywnych osób. Nie było gwiazdorzenia. Każdy przybił pionę, porozmawiał, pośmiał się. Poniżej kilka fotek :) a jak Wasze wrażenia z tego typu wydarzeń? Jeździcie czy szkoda czasu/ pieniędzy? Lubicie czy nie bardzo?

















Zmieniony przez - Lucyna86 w dniu 2018-09-24 19:33:07

Jakby ktoś chciał kiedyś się wybrać na MP Polkski do kielc, to jedynie w celu zobaczenia zawodów bo lipa straszna, 5-6 stoisk na krzyż. Najgorzej jak się dwie impezy zgrają np jakieś fibo i coś w polszy to każdy gna na fibo.

Ja chyba 3-4 lata temu byłem, pierwsze albo drugie fiwe chyba było organizowane tak mnie coś się wydaje, zawody mnie za bardzo nie interesują no chyba że jakieś fajne dziewczyny wychodzą to można zerknąć Najbardziej to stoiska, jakaś fotka z kimś.

Marcin dziewczyn było trochę ale jednak to chyba zdecydowanie przeważała płeć męska i w odwiedzających i startujących ;) jak pojawi się kolejna pula biletów na EXPO do Katowic to też pojadę chociaż na jeden dzień :)

Mnie na takich targach bardziej interesuje jak producenci wystawiają nowy sprzęt itp.

sprzęt też było sporo i fajnie bo można było sobie potestować i poćwiczyć. Sprzęt był na innej hali gdzie było luźniej i chłodniej. Organizacyjnie fajnie to poukładane było.

To fajnie.

Polecam i na pewno za rok też pojadę ;) teraz w planach EXPO w Katowicach :)

A jak dla mnie to nic ciekawego nie ma na takich targach

ja ogólnie lubię takie imprezy i różnego rodzaju ustawki treningowe także jak mogę t jeżdżę :)

dla mnie też nic ciekawego oebcnie, kiedyś jeździłem bo na stoisku sfd praktycznie sami swoi byli to się posiedziało pogadało, bcaa z dystrybutorka popiło, a teraz już profeska bardziej jest, kiedyś sami wszystko ustawialiśmy i obsługiwaliśmy np w kielcach na MP, większość osób to mody z sfd, ja na poczatku

W tym roku SFD nie miało nawet stoiska ... Ale i tak sporo ambasadorów marki bylo:)