Redukcja - pytanie.

Rozbita jest. Ehh, przy 1500-1800 kalorii nie miałem takich przestojów. A przy obecnej ilości ćwiczeń fat by się pięknie spalał. Co obecnie jest priorytetem. Niestety, miałem od treningów straszny głód. :)

Powodem strzelania w stawach może być słaba rozgrzewka, nieprawidłowa technika i braki rolowania i rozciągania mięśni. Niestety zmiany chondromalacyjne następują latami. Chrząstka zużywa się. Oprócz wyżej wymienionych zmian polecam regularne wizyty u fizjoterapeuty

Jeżeli chodzi o te rejony, to robię głównie pompki oraz ćwiczenia ze sztangą i hantlami przy małym obciążeniu. Stawy mi też dużo pracują przy bieganiu. Tyle w kwestii rozgrzewki. Co do techniki, rolowani i rozciągania, to powodu braku doświadczenia, nie jestem w stanie się tu wypowiedzieć. Możliwe, że coś tu robię nie tak. Staw da się jakoś odbudować? Właśnie czytam, że kolagen może tu pomóc. Na przykład żelatyna - tylko piszą, że strasznie słabo wchłanialna i wymaga dużo witam,iny C. Witamina z kolei dużo tłuszczu.

Pierwszy film po wpisaniu w youtube - kolagen. Salceson, nóżki? :)



Zmieniony przez - Hallkell w dniu 2018-09-06 18:56:25

Zmieniony przez - domer w dniu 2018-09-07 09:34:35

Niestety chrzątki stawowej nie da się odbudować.

witamina C nie jest witamina rozpuszczalna w tluszczach. co do kolagenu to jest sens ale tylko wtedy gdy ukierunkujemy nasza diete pod naprawe stawow, bo jedzac syf i lykajac kolagen nie za wiele Ci to da. poza tym resynteza kolagenu trwa prawie rok czasu tak wiec to nie jest kwestia kilku tygodni.

To nie jest tak, że mi strzyka cały czas. Jest to sporadyczne, a uznałem za niepokojące ponieważ wcześniej takich problemów nie miałem. Zakładam, że jest to skutek robienia zbyt szybko pompek. Obecnie 6x w tygodniu po 100. Jak nie minie pójdę z tym do lekarza. Szkoda stawów. A dieta bogatsza w kolagen nie zaszkodzi.

pewnie, ze nie zaszkodzi. no to lec do dobrego fizjo i niech Cie naprawi.

Lekarz Ci nie pomoże. Zdecydowanie fizjoterapeuta.

Mija miesiąc od wprowadzenia zmian w diecie (wpływ forum). W skrócie: +400 kalorii, 2x więcej tłuszczy. Waga na dzisiaj 75.7kg Totalna stagnacja. Od początku do tego podchodziłem sceptycznie, ale chciałem sprawdzić, czy to zadziała. No nie działa. Już po dwóch tygodniach zaczęło kiełkować ziarno niepewności i zwątpienia, a obecnie w obliczu klęski wracam do starej diety. Zresztą męczy mnie ta dieta i chce mieć to już za sobą i wziąć się poważniej za ćwiczenia siłowe i budować sylwetkę. Od jutra: 1500-1800 kalorii, 47g tłuszczu, 150g białka, reszta węgle. Testowo zostawię może jeszcze w spokoju ilość kalorii, tylko tłuszcze wytnę.

Wrzucam zdjęcia z przed 2tyg chyba, ale jak pisałem nic się i zmieniło. Wrzucę kolejne przy 70 i 65 i kolejne za rok. Żałuję tylko, że nie zrobiłem przy 91kg. Dodam, że te boczki, to nie kości biodra tylko zwały tłuszczu - uda podobnie.

Wpis ma charakter samo-motywujący do pracy na sobą. Mimo wszystko będę wdzięczny za wszelkie uwagi.

zrobisz najwieksza glupote wracajac do starej kalorycznosci tych 1500-1800kcal. rowniez proponiwana podaz tluszczu jest zbyt mala. narobisz sobie problemow.