DT Brann- Headlong

przy kontuzjowanym kolanie zwiększenie wagi ciała?
mocno bym się zastanowił

Antos098

przy kontuzjowanym kolanie zwiększenie wagi ciała?
mocno bym się zastanowił

Nie chcę robić - jak to kabo ładnie kabo określa „świnio-masy”. Ważę 70,5 ( a było już 69,5). 76-77 to górny limit gdzie już będę redukował wagę. Mam nadzieje że cykle które se wymyśliłem pozwolą utrzymać mi się w tych widełkach i nie zmuszą mnie do nagłej redukcji.

Paatik- momentalnie tyje i momentalnie chudnę. Tyję generalnie na węglach jeżeli pojawia się nadwyżka kolaryczna, przy dodatnim bilansie jak jest tłusto i mało węgli tyje znacznie wolniej. Tłuszcze wydają się bardziej obiecująca opcją.

Poki nie zrobisz rezo i nie dowiesz sie jak mocno kontuzjowane masz kolano, odpuscilbym bieganie. Troche odpoczynku przyda sie nogom. Nie wiem jak bedzie w przyladku treningu silowego i np przysiadow.

śledzik

Poki nie zrobisz rezo i nie dowiesz sie jak mocno kontuzjowane masz kolano, odpuscilbym bieganie. Troche odpoczynku przyda sie nogom. Nie wiem jak bedzie w przyladku treningu silowego i np przysiadow.

No tu jest problem Fizjo mówił to samo. Do czasu rezo zdecydowanie odradzał siady Ja cały czas mam nadzieję że panikuję i jest to zwykłe przeciążenie ( jak z łydą), łąkotka jest poprostu podrażniona i za kilka dni przejdzie. Frapuje mnie to kolano. Jak chodzę -boli tylko trochę - ani nie utykam ani nie kuleje. Próbuje biegać -klops. Tak samo z airsqotami i wchodzeniem ( a jeszcze bardziej ze schodzeniem) po schodach- boli jak cholera. Bieganie sobie do czasu rezo odpuszczę, siady będę robił na na mniejszych obciążeniach

Przeraża mnie wizja wielomiesięcznej rehabilitacji. I jeżeli szybszą alternatywą będzie skalpel- będzie skalpel. Choć pewnie NFZ nie okaże zrozumienia dla mojej potrzeby szybkiego powrotu do zdrowia i troche będzie mnie to kosztowało

Chciałem coś napisać, ale ... jeśli wybierasz skalpel zamiast rehabilitacji ... to nie ma o czym pisać.

A może by tak najpierw diagnozę, jakieś fotki magnesem albo promieniem.

_Szajba_

Chciałem coś napisać, ale ... jeśli wybierasz skalpel zamiast rehabilitacji ... to nie ma o czym pisać.

. Szajba- żona od roku walczy zapalaniem rozsciegna podeszwowego. Przerabiała wszystko u fizjo. Od taśm po fale uderzeniową i krio. Co kilka miesięcy jest raczona sterydem który rozgania stan zapalny- ale go nie leczy. Wyglada na to ze skończy się skalpelem bo innych opcji już nie ma. Mocno zwątpiłem w moc fizjoterapeutów i jakiś „jonoferez” które mi fizjo proponował. Ale jak masz coś ciekawego do napisania- to pisz-chętnie przeczytam.

Paawo- tak, będzie rezo będzie widomo ocb

_Szajba_

Chciałem coś napisać, ale ... jeśli wybierasz skalpel zamiast rehabilitacji ... to nie ma o czym pisać.

Ja pisałem przed biegiem - groch o ścianę .
Brann - jeśli myślisz, że skalpel to załatwi i rehabilitacja będzie krótka to możesz się przejechać! Po operacji rehabilitacja też jest długa.
Syn mojej żony twierdzi, że osteopata naprawił mu zerwane kolano (jestem sceptyczny - co jest zerwane to samo się nie naprawi ale naderwane może się wzmocnić) i teraz gra w piłkę i biega po 20 km . (Ten osteopata nie pomógł jego mamie na ból barku - będzie miała operację w zimie).

Brann

Dieta: wymyśliłem sobie to tak; myślałem o rotacji ale bardziej to wyglada na mini cykle:

Dwa tygodnie solidnej nadwyżki kalorycznej (+500-700 kcal)
3-4 dni - koło zara
Tydzień nieliwielkiego ujemnego bilansu z duża iloscią pływania, ergo etc.

I tak w kółko. Pytanie. Czy to ma jakikolwiek sens- czy poprostu będę kręcił się w kółko. Zobaczymy co kabo na to.

jak już pisałem u siebie - zdjęcie pokazuje że BF jest przyzwoity, możesz spokojnie zacząć masę albo wejść przynajmniej na zero+
tym bardziej że ciągnięcie redukcji przy kontuzji ma średni sens - organizm będzie w deficycie i gorzej będzie wracał do sprawności,

to co wymyśliłeś zakładając cały czas 2500 jako 0
14 dni 3200
4 dni 2500
7 dni 2200
razem 70200, przy zero 62500 czyli na plus 7700 co daje ~12% na plus w makrocyklu
matematycznie się zgadza, ale czy zadziała tego nie wiem bo takich szybkich zmian nigdy nie próbowałem
nie wiadomo właśnie czy nie będziesz się kręcił w kółko bo nałapiesz glikogenu wody i za chwilę będziesz to rozmieniał
może wyjść coś z tego ale dopóki nie sprawdzisz to się nie dowiemy,

co innego jak robisz kilku tygodniowy plus przy rotacji, wtedy jednak nie wchodzisz w typowy deficyt tylko w bilansie tygodniowym tydzień w tydzień masz plus i możesz po kilku tygodniach coś wywnioskować

ale też rozumiem, że wymyślony przez Ciebie cykl jest dostosowany do specyfiki pracy, więc próbuj, po dwóch rundkach powinno być już widać jak to idzie , zrób tak z czym będziesz się dobrze czuł i z czym będziesz miał najmniej problemów i stresów, bo jak będziesz coś próbował na siłę dostosować to może się okazać że jeszcze gorzej wychodzi niż to co przychodzi nam naturalnie w wyniku różnych koincydencji

Tak zrobię. Ogarnę dwie rundki. I wrzucę zdjęcia do oceny po nich . Jak okaże się ze lipa i podejdzie tylko tłuszcz z wodą to zredukuje i ruszę z prawdziwą masą. Ale może coś tam zaskoczy :)


Zmieniony przez - Brann w dniu 2018-08-29 16:35:15