Siema. Wczorajszy:
IV Inner Battleground
WOD I
For time: TC 7’
20-15-10-5x HR burpee
30-30-30-30x Air squat
5-5-5-5x HR push-up
30-30-30-30x DU
10 air squatów z 4 rundy
WOD II
For time:
21-15-9
Cal row
Thruster
25/40kg
5:20
WOD III semi-final
In a 6 minute window:
50x Box jump-over
3 rep max hang squat clean
65kg
WOD IV final
TC 7’
Buy in:
40cal Air bike
3 RFT:
3x Pull-up
6x
HSPU
12x Pistol squat alt
6:24
Na pierwszym WODzie przerwy minimalne, na DU chyba jedna skucha. Pierwszy raz były HR burpee i na zmęczeniu przy końcu przez zmulenie musiałam niektóre robić z podwójnym dnem
bo zapominałam oderwać rąk. Mimo braku ciężarów było ostro, air squaty były najgorsze. Tego WODa chyba nikomu nie udało się ukończyć w time capie. Drugi WOD bardzo fajny, wiosło szło całkiem spoko, thrustery wiedziałam, że pójdą unbroken choćbym miała się porzygać. Pierwsze dwa powtórzenia z wykrokiem- nieidealne warunki na porządną dogrzewkę i na dobrą sprawę nawet siły za bardzo nie było żeby się przed każdym WODem pomobilizować. No ale po tych kilku początkowych było już spoko i chociaż nogi już bolały to założenie zrealizowane.
WOD trzeci naprawdę ciężko, BJO w miarę żwawo ale nie na zajazd bo jeszcze czekała sztanga. Trochę się bałam bo ostatnio żadnych ciężarów nie jestem pewna. Zaczęłam od 55kg, potem 65kg. Została chyba minuta, na szybko dołożyłam 5kg do 70 i na 30s przed TC podeszłam do ostatniej próby. Pierwsze weszło, później niestety przy wstawianiu plecak puścił i spadło.
Finał bardzo fajny, nogi już martwica ale te kalorie na airbike’u zleciały bardzo szybko. Pull-upy w dwóch rundach butterfly, w ostatniej strict
, HSPU we wszystkich unbroken chociaż było ciężkawo, pistolsy różnie wchodziły ale już miałam wylane czy ładne są czy brzydkie, byle był rep. Generalnie jestem zadowolona z tego, że udało się wszystkie WODy bez żadnego no-repa. Potem grill i rozpalanie go Airbike’ami, było ciekawie
. Po Lindzie i zawodach dzisiaj wszystko mnie boli, trzeba będzie się ostro porozciągać i porolować.
Pozdro