Dieta kopenhaska

dziś zaczęłam tę dietę i dobrze się czuję, wydaje mi się że jest zdrowsza od tej która prowadziłam na codzień: częste głodówki, nierególarne posiłki i co najgorsze późne obiady w których sie pojawiały warzywa ale często w formie zaweisistych sosów :( piłam dużo soków owocowych ale podjadałam cukierki,wafle(moja słabość) i najgorsze ogórki z majonezem i na tym sie łapałam [potrafię przetrwać długo na głodzie, bałam się że rzuce się na jedzenie po przyjściu do domu, ale nic z tego wypiłam butelke wody mineralnej i ejstem pełna energii mimo że mam długi i męczący dzień za sobą, a jeszcze czeka mnie dłuuuga noc
mam pytanie czy można pić herbaty ziołowe lub z hibiskusa, aronii, dzikiej róży???????? uważam ze dietka jest świetna, normalnie w poniedizałki o tej porze to wstaje z łózka po krótkim spanku i ciężkim obiadku ;/, który ciąży mnie niemiłosiernie przez całą noc , ale dziś jest inaczej chce wytrwać i mam andzieję ze mi pomozecie

chciałam się zapytać czy mogę pić wapno takie zwykłe , chociaż w składzie dostrzegłam kwascytrynowy???

Sarimatha!

Witaj w kopenhadze :)
Jesli tak sie odzywialas to na pewno teraz troche ustabilizujesz swoja diete no i nie bedziesz podjadac a o to nam chyba chodzi
Ja za to uwielbiam czekoladki .. i myślalam ze kawy bez czekoladki nei wypije ale udalo sie
Jeśli chodzi o herbatki to raczej na okres diety zafunduj sobie zieloną i czerwoną i pij je razem albo osobno.
Ta dieta ma wyregulowac metabolizm a wspomaganie jej czyms moze miec rozne skutki .. tak myśle

witam wszystkich dietowiczów! ja doszłam cudem do dnia 8go i wszystko jest ok, choć generalnie sama siebie zdziwiłam -do tej pory dwukrotnie zaczynałam tą dietę i za każdym razem kończyło się po dwóch dniach nagłym atakiem głodu...a tu nic jak na razie...może to wiosna, może fakt, że przeczytałam gdzieś, że w tej diecie nie można być głodnym, więc wcinam wielką porcję sałaty i ogromniaste jabłko ;) Swoją drogą jak na razie rezultat wymierny raczej, tylko -2kg, ale w sumie i tak dobrze...będę informować, co dalej ;)

jej wstałam rano i na wage!!! na czczo ważę kilo mniejniż wczoraj, no może ciut mniej niż kilo , ale jestem bardzo zadowolona, dziś drugi dzien, własnie idę sobie robić kawusie najgorsze że w szkole będę musiała zjadać tego befsztyka, schowam sie z koleżanką w jakimś zacisznym miejscu i będzie ok czy po przyjściu do domu to ma być 2-3 szklanki jogurtu czy 2/3 bo różne wersje spotkałam???? czy między tym i tym żeby nie być głodnym? nadal mam pytanie co do wapna i ile powinien ważyć plasterek szynki? czy naprawde 10 dag z tego co przeczytałam?????????

Co do szynki - na prawdę 10 dag. Co do jodurtu 2/3 szklanki naturalnego. Trzymaj się zyczę powodzenia.

Jogger co myślisz o diecie Montignaca?

Czy ktoś stosuje ta dietę i może polecić??

Sirkka! Witamy!
Wlasnei o to chodzi! Wcinac sałatę a nie słodycze :)
Trzymam kciuki!

Sarimatha! Wiesz o tym, że możesz zamieniąc obiad z lunchem?
Po co chowasz się się po kontach z zimnym befsztykiem?
Nie lepiej wziąśc do szkoły jaka i szpinak i pomiidorka a w domku jak Pan Bóg przykazał zjeść cieplutki befsztyk z michą sałaty?

Jeśłi chodzi o wapno to niech się inni wypowiedzą. Ja nie polecam! Nie z powodu że nie schudniesz ale "po co"?
Zresztą ja może mam inne nastawienie do leków i witamin i to takie moje zboczenie. Ale coraz więcej pediatrów już głosi "moją" teorię, że nie należy wspomagac dzieci witaminami..
Ale to moja teoria niekoniecznie słuszna dla innych

-Co do szynki - na prawdę 10 dag. Co do jodurtu 2/3 szklanki naturalnego

Z syznką sie zgadzam - ma być chudziutka..
Jeśli chodzi o jogurt to jednak 2-3 szklanki :)

Powiem to co zaobserwowałam:
2 lata temu byłam na tej diecie i trzymałam się dokładnie zasad.
Jak rano marchewka to marchewka bez kawy - w tym dniu malo nie stracilam przytomności (mam bardzo niskie cisnienie), pilam 2/3 szklanki jogurtu, 1 male udko, 1 mala marchew i schudlam ok. 3-4 kg. Co tu mówic - bylam glodna.
Teraz po 2 latach zanim rozpoczelam diete przeczytalam cale forum (49 stron)
Dowiedzialam, sie, ze mozna zamiast marchewki wypic kawe, ze kurczaka zjesc tyle ze by nie byc glodnym, ze jogurtu 2-3 szklanki i tak robie.
Pije kawe kazdego dnia rano bez wzgledu na to co mam w menu! To mi daje sil na reszte dnia. wsuwam warzyw tyle na ile mam ochote (zgodnie z jadlospisem) pije 1 litr jogurtu naturalnego9wtedy kiedy trzeba) i nie chodze glodna! A pozatym juz mam za soba po 6 dniach 4 kg.
A przedemna jeszcze 7 dni :)

Jesli moge cos doradzic. Nie odchodzcie od stolu glodne - to bardzo WAZNE!
Jesli potrzebujesz wypic 3 szklanki jogurtu to je wypij (kup bez tluszczu)
To nei ma byc glodowka ale dieta, ktora ma poprawic metabolizm.
Po glodowce wracajac do normalnego jedzenia organizm potrzebuje 2 dni na powrot do wagi sprzed odchudzania.
Warto sie meczyc, zeby odchudzic na 2 dni?
Pozostawiam do przemyslenia :)

Nowiutka jeśli wypijasz 1 l jogurtu to dlaczego nie zjadasz kilograma szynki tylko 10 dag?? Dieta to dieta, a ta jest bardzo rygorystyczna, co do warzywek i owoców to się zgadzam - też jem ich więcej, ale nie wyobrażam sobie żeby zjeść zamiast 2 jajek 10!!!!!! To dieta i jeśli ktoś wczesniej rozepchał sobie żołądek to nawet litr jogurtu nie wiele pomoże bo tylko na chwilę, to nie moja pierwsza dieta i wiem, ze uczucie głodu podczas diety, która dostarcza tak niewiele energii (kalorii) to nic nie normalnego, ale nie jestem specjalistą dzielę się tylko swoim doswiadczeniem. Pozdrawiam, trzymam za wszystkich kciuki.

no tak...dziś po 7 dniu, czyli po wieczornej głodówce, rano wlazłam na wagę, a tu...zero...dosłownie nic nie ruszyło, jak po 2 dniach ważyłam -2kg, tak teraz tyle samo ważę...masakra jakaś, od razu człowiekowi mina rzednie...jeszcze nie przebrnęłam przez te wszystkie posty (utknęłam gdzieś na stronie 20-tej ;) ale powiedzcie mi, czy wpływ na to może mieć np.fakt, że kawę pije min.2 razy dziennie, a jako herbatoholik nie przeżyję bez jednej czarnej z cytryną?? Generalnie fajnie będzie, jak sobie przez to rozregulowałam metabolizm...