Dzisiaj już w Warszawie, więc powrót do rzeczywistości Podczas podróży nie odczuwałem już tak jak zwykle pośladka więc współpraca z fizjoterapeutą zaowocowała Pogoda dopisuje- jest sucho, więc praca będzie w miarę przyjemna. Niestety dzisiaj wypiska będzie dosyć sucha, bez filmików, bo zapomniałem telefonu Później może wrzucę jakieś zdjęcia szamki.
Trening
A. Wyciskanie na ławce leżąc 65 x5 x5 x5 x5
B Wyciskanie sztangi skos dodatni 60x6 57,5x6 x6 x6 (trochę przesadziłem, ale w zasięgu na przyszły tydzień)
C. Wiosłowanie sztangą 65 x5 x5 x5 x5
D. Podciąganie +6,5kg x6 x5 x6 x5 (trzeba będzie powtórzyć za tydzień i wszystko na 6 powt. zrobić)
E. Wyciskanie żołnierskie 42,5 x5 x5 x5 (tutaj już ciężko, za tydzień może być problem z dołożeniem)
F1. Uginanie sztangi- sztanga +15 x6 +17,5x6 x6
F2. Wyciskanie francuskie leżąc- ciężar tak samo jak wyżej
G. Spacer farmera- 2x hantle 36 kg 3 serie
Na koniec wrzuciłem sobie coś ala interwały na bieżni, jakieś 10 minut
Dzisiaj chyba w końcu udało mi się znaleźć dobrą pozycję przy wyciskaniu, szkoda, że w ostatniej serii, ale czułem, że szło na prawdę w porządku, teraz tylko to dopracować i powinno jakoś ruszyć to wyciskanie, bo tutaj miałem największy problem z progresem zawsze.
Waga dzisiaj pokazała 75,5kg, więc spory skok przez domowe jedzenie chociaż wypiłem z pół butelki wody, chwilę przed ważeniem, ale na pewno coś poszło w górę
class="link" target="_blank">
Pozdrawiam! + fotka żarcia(jak widać brak umiejętności zrobienia ze zdjęcia arcydzieła, jak niektórzy na forum )
Zmieniony przez - Begjee w dniu 2018-02-05 20:52:49