Tył prezentuje się w miarę dobrze.
Boki też.
Dół brzucha już nie tak fajnie.
Z tym yebanym kortyzolem sobie nie poradzę.
Najgorzej się pozbyć tej fałdy na redukcji.
A jak się robi masę to idzie najsampierw.
I nic tutaj nie działa.
To nie insulina gdzie poradzić można sobie na wiele sposobów.
Od post, poprzez dietę, kończąc na treningu.
Jeśli chodzi o kortyzol, to co działa na plus jeśli chodzi o inse - działa na minus jeśli chodzi o kortyzol.
To takie po części błędne koło.
Bo lecą boki ale dół brzucha nie.
Post to stres.
Trening bez posiłku to stres.
Brak wegli to stres.
Sam trening to stres.
Lecz jeśli mam mieć w miarę znosny %bf przez cały rok
&
Jeść sobie co chcę przez większą część roku,
Lub robić inaczej i mieć (być może) mniejszy problem z kortyzolem,
To wolę zostać na tym.co mam.
Bo raczej jeszcze nigdy takiej wagi nie było, przy takim %bf.
"Cóż jest trucizną?
Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną!".
BLOG: http://www.sfd.pl/t1033576.html